Rozdział 20

2.7K 185 37
                                    



Poszłam do swojego pokoju, zdjęłam brudne ciuchy i weszłam pod prysznic.

 Ciepła woda rozluźniła moje mocno napięte mięśnie. Już dawno nie musiałam tak dużo sprzątać. W zasadzie odkąd tu przyjechałam to w ogóle nie sprzątałam, no może tylko swój pokój. Chłopcy zajmowali się wszystkim, nie pozwalali mi niczego sprzątać. Było mi głupio, że oni ogarniają dom w czasie kiedy ja zajmowałam się sobą albo po prostu odpoczywałam w pokoju. Twierdzili, że jako jedyna dziewczyna mieszkająca w tym domu, powinnam być traktowana jak królowa. Podobało mi się to, że dla mnie gotują, że mi podają jedzenie, że bez problemu robią to o co ich poprosiłam, naprawdę byli dla mnie bardzo mili. Jednak nie zawsze czułam się z tym komfortowo.

 U mnie w rodzinie zawsze było tak, że to kobiety sprzątały, gotowały, podawały jedzenie swoim mężczyznom, a oni tylko siedzieli czytając gazetę lub odpoczywając przed telewizorem. Mężczyzna miał zarabiać pieniądze i utrzymywać rodzinę a kobieta miała się zająć domem...

 Tu było na odwrót.

Po odprężającym prysznicu, założyłam bieliznę, zawinęłam się w ręcznik i wyszłam z łazienki do pokoju. Na moim łóżku leżał zmarnowany, skacowany JiYong. Podeszłam do chłopaka i okrakiem usiadłam na jego nogach. Chłopak podniósł głowę spoglądając na mnie zaskoczony. Krople wody kapały z moich włosów na jego ubranie. Wpiłam się w jego malinowe usta i zaczęłam namiętnie całować na co chłopak pomrukiwał z rozkoszą.

- Posprzątałeś wszystko? – spytałam odrywając się od chłopaka

- Tak – powiedział przygryzając przy tym dolną wargę.

 Uwielbiałam gdy tak robił, to było niesamowicie seksowne.

- Dobrze. To teraz idź spać. – nakazałam po czym szybko podniosłam się z chłopaka i poszłam do komody w celu znalezienia jakichś ciuchów.

 Chłopak mruknął niezadowolony i powrócił do swojej wcześniejszej pozycji. 

- Tu będziesz spał? – spytałam odwracając się do niego. Odpowiedziała mi głucha cisza... Zasnął. 

Westchnęłam uśmiechając się pod nosem. Wyjęłam ciuchy i przebrałam się w nie. Przykryłam chłopaka kocem i wyszłam z pokoju do kuchni. Postanowiłam, że skoro oni są tak cholernie dziś zmęczeni, ja zrobię obiad. Miałam ochotę na spaghetti. Nie wiedziałam jednak czy lubią i czy będzie im ono smakowało w moim wykonaniu. Postanowiłam zaryzykować. 

Wzięłam makaron z szafki i postawiłam garnek z wodą na kuchence. Dosypałam trochę soli i wlałam oliwy, żeby się nie skleił. Na patelni rozgrzałam masło i dodałam wyciśnięty czosnek... Dużo czosnku. Wrzuciłam wcześniej zmielone przeze mnie mięso wieprzowe i zaczęłam je smażyć. Pokroiłam pomidory i wrzuciłam je do blendera. Sos wyszedł mi nadzwyczaj dobrze. Dodałam zioła i w zasadzie wszystko już miałam gotowe. Jeszcze trzeba było wszystko połączyć i voilà.

 Kiedy już wszystko było gotowe usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Chłopcy jeszcze spali więc stwierdziłam, że poczekam na nich z jedzeniem aż wstaną. Później po prostu wszystko podgrzeję i będzie dobrze. Usiadłam na kanapie i wgapiałam się w ekran w którym leciał jakiś koreański program rozrywkowy. Nic nie rozumiałam, ale o dziwo wpadłam na genialny pomysł. Telewizor miał funkcje wyszukiwania napisów w różnym języku, wybrałam angielski. Mogłam teraz spokojnie oglądać wszystko co leciało w telewizji. Dziwię się że nie wpadłam na ten pomysł wcześniej.

- Hej, co oglądasz? – pierwszy wstał Dae.

- A jakiś program. Zrobiłam spaghetti. Chcesz? – spytałam chłopaka, który właśnie dołączył do mnie na kanapę.

G-Dragon... Saranghae!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz