63. Serce planety

30 5 11
                                    

Haruka pomyślała, że za chwilę eksploduje. Dostanie ataku apopleksji albo kogoś rozszarpie gołymi rękoma. A naprawdę się starała. Nie! Ona była święta, że nie wybuchła wcześniej. Była taka cierpliwa, taka opanowana. Powinni wznieść ją na piedestały świętości.

Ale nawet święci mają swoją granicę.

– Zaginęły Usagi i Chibiusa, a teraz mówicie, że zaginęła również Sailor Fighter?! Nie wierzę, że mam do czynienia z takimi ofiarami życiowymi! Banda niedołęgów i oszołomów!

– Rozdzieliliśmy się, a potem Sailor Fighter nie wróciła na umówione miejsce. Podejrzewamy, że jest z Akumą Hoshi – powiedział Taiki, ignorując obraźliwe słowa Haruki. Nie zamierzał dać się sprowokować do długiej tyrady. Sailor Fighter nie była niekompetentnym żółtodziobem. W walce była niestrudzona.

– Ja zaraz zwariuję! – wykrzyknęła Haruka, rwąc sobie włosy z głowy.

– Czy to teraz ma jakieś znaczenie – stwierdziła melodramatycznie Rei, wzruszając ramionami. – Gdziekolwiek są, apokalipsa i tak ich dosięgnie.

– Ty fatalistyczna intrygantko! – wybuchła Haruka. – Zobaczyłaś w ogniu śmierć Wszechświata, ale czy dostrzegłaś datę?!

– Nie, ale... – szepnęła Rei.

– To może być jutro, pojutrze, za miesiąc albo za sto lat! A dla mnie liczy się teraźniejszość! Już walczyłyśmy o Przyszłość, która każdą z nas po prostu zniszczyła! Musimy odnaleźć Usagi i Chibiusę, bo jesteśmy im winne ochronę! Wiem, Usagi zrezygnowała z bycia Królową, ale w naszych sercach ona w dalszym ciągu nią jest, dlatego musimy ją odnaleźć!

– A może należy pozwolić Usagi i Chibiusie odejść?! – syknął Yaten.

– O czym ty w ogóle mówisz?! – wykrztusiła Haruka, ściskając dłonie w pięści, aż zbielały jej knykcie. Piaskowowłosa zaczęła mieć wrażenie, że wszyscy przemawiają do niej w obcym języku i to przez grubą szybę.

– A to że masz na jej punkcie obsesję! – wybuchł Yaten.

– Jaką pierdoloną obsesję?! Co ci się w tej srebrnej głowie urodziło? – fuknęła ze złością. Tak niewątpliwie mówili do siebie nawzajem w innych językach.

– Uważam, że jesteś w Usagi zakochana! – zarzucił jej Yaten, a obserwujący to zdarzenie dziewczyny i Taiki aż cofnęli się z wrażenia. – To dlatego zawsze nienawidziłaś Seiyi. Chciałaś zająć jego miejsce!

– Co?! – Haruce aż zaprało dech z wrażenia. Odruchowo cofnęła się o parę kroków, jakby została znokautowana. – O czym ty pierdzielisz?

– O tym że Michiru nas zdradziła, bo była zazdrosna o Usagi. Uważała, że poświęcasz Usagi zbyt wiele uwagi.

– Świetnie! Teraz wszyscy niby znają moje uczucia! – wykrzyknęła purpurowa na twarzy Piaskowłosa. – Teraz wierzymy bardziej zdrajczyni! Wierzymy oszczerstwom!

– Więc nie jesteś zakochana w Usagi od lat? – spytał kpiąco Yaten, czując jak Minako chwyta go za ramię, zapewne pod wpływem emocji.

– Nie!

– Nie? – naciskał Yaten, nie kryjąc drwiny. – Michiru była o tym wprost przekonana. Była zbyt pewna tego, aby po prostu to sobie zmyślić, a ja też nie jestem takim naiwniakiem, aby uwierzyć jej na słowo, więc oczekuję szczerości z twojej strony. Chyba że jesteś tchórzem.

– Przecież nie wpychałabym Usagi w ramiona Mamoru, jeśli byłabym w niej zakochana! – zaprotestowała gorliwie Haruka.

– Ale wiedziałaś, że ona go nie kocha! Wolałaś, aby była z tym, którego co najwyżej lubiła, a nie z tym, którego naprawdę kochała. Tak było ci łatwiej znieść brak odwzajemnienia twoich uczuć. Może się mylę?

Wirujące serca 回転するハートOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz