51. Ród Selene

31 5 0
                                    

Akuma biegiem ruszył do królewskich żołnierzy.

- Co wy robicie?! – wykrzyknął, widząc umacniającą się formację wojskową na czele z byłym zastępcą Kapitana, któremu jako zastępcy Azuro niedawno sam odebrał moc decyzyjną.

- Królu... - odparł wysoki, muskularny mężczyzna. – Moteki moja godność, jeśli król pamięta. Pod nieobecność Kapitana, ja przejąłem dowodzenie.

- Jakie dowodzenie?! – wrzasnął Akuma, tracąc cierpliwość. – Ja tu dowodzę. To ja jestem najważniejszą głową królestwa, która zarządza wojskiem!

- Więc powinien król zauważyć, że jesteśmy atakowani z nieba przez mocarstwo z innej planety – odparł, zaciskając zęby.

- Wiesz, że to co robisz jest sprzeciwieniem się rozkazom króla? Za to grozi śmierć! – zagrzmiał.

- Ale nie widzę nikogo chętnego, kto wykonałby wyrok – odparł kpiąco Moteki. – Pozwoli król, ale tracimy czas, a ja wolę stracić życie, walcząc o mój kraj, planetę i o moje wartości, niż zanudzając się na śmierć w tej bezsensownej wymianie zdań. Król niech robi swoje, a ja swoje.

Akuma zacisnął zęby i splunął. Z furią skierował się do Pałacu. Akihito ledwo co za nim nadążał.

- Ona oszalała! – fuknął, trzaskając drzwiami gabinetu, tylko gdy Akihito przekroczył próg.

- Dobrze wiesz, że nie da się wszystko połączyć. Chcesz się zemścić, ale i chronić Serenity, aby potem i jej wymierzyć sprawiedliwość. Od paru lat mam wrażenie, że rozmawiam ze schizofrenikiem albo niepełnym ciebie. Czasem cię nie poznaję!

- Chcesz odejść?! – wykrztusił, zaciskając dłonie w pięści. – Tylko tobie ufam.

- Więc zacznij mnie słuchać. Nie jesteś w stanie pogodzić tak sprzecznych ze sobą pragnień.

- Myślałem, że Kakyuu poczeka, a nie że zaatakuje Ziemię! – krzyknął, nawet nie kryjąc histerii. – Ledwo co udało mi się zasiać ziarenko zaufania, a ona wszystko zniszczyła! Miałem jej dać Ziemię na tacy, aby ją uspokoić, ale ona po prostu oszalała! Po co atakować coś co już jest twoje? To wariatka!

- A co myślałeś? Ona cię sama wepchnęła do Czarnej dziury!

- Zapomniałem o tym. Nie wiem, dlaczego zapomniałem o czymś tak ważnym – odparł, ciągnąc dłońmi za swoje włosy. – A teraz wiem, że coś przede mną ukrywa. Myślałem, że wystarczająco ciężka jest jej historia z poprzedniego życia, kiedy jako ośmioletnia dziewczynka została zamordowana przez ród Selene. Ja nie pomogę jej, kiedy ona pogrąża się w swoim szaleństwie. Podkłada mi kłody, utrudnia każdy krok. Miałem Serenity w garści, jadła mi z dłoni, ale tym atakiem Kakyuu podważyła moją funkcję jako króla. Zresztą i tak za późno.

- Jeszcze można wszystko naprawić.

- Jak?! Jak, kiedy Serenity usłyszała, jak mówiłem, że ją nienawidzę i chcę się na niej zemścić, gdzie tu widzisz szansę na odbudowanie zaufania?! A wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą!

- Nie martw się. Kakyuu i ty zostaniecie pomszczeni, ale...

- Wiem, że Kakyuu wepchnęła mnie do Czarnej Dziury, ale wiesz... że ona mogła to zrobić, bo czuła się zdradzona? Kochałem jej wroga! Kochałem reinkarnację córki, której rodzice doprowadzili do śmierci poprzedniego wcielenia Kakyuu, którzy zniszczyli życie na planecie dla własnych korzyści! Musiała się obawiać, że stanę po stronie Serenity! Ale wepchnięcie przez Kakyuu nic nie zmieniło. Odkąd trafiłem do Czarnej Dziury, myślałem jedynie o zemście. Tylko ona mnie trzymała przez popełnieniem samobójstwa, tylko ona trzymała mnie przy zdrowych zmysłach. Dlatego też chciałem sam pomścić nasze krzywdy na Serenity, aby poczuła, jak mocno mnie zawiodła, kiedy mnie nie zatrzymała! Wykorzystała mnie jako chusteczkę do wytarcia łez po Mamoru, a kiedy on wrócił, stałem się niepotrzebny. Pozbyła się mnie jak zużytego śmiecia! Wiem, że powinienem uznać Kakyuu za wroga, kiedy tak wobec mnie postąpiła, ale kiedy poznałem prawdę, nie potrafię widzieć w niej nikogo poza dziewczynką, która miała przed sobą wspaniałe życie, ale zostało jej przedwcześnie odebrane. Nie potrafię jej nienawidzić, kiedy i to życie zostało naznaczone krzywdą z poprzedniego życia! Wtedy odebrano jej wszystko, a teraz zabrano jej spokojne życie wiedzą, która każdego powaliłaby na kolana!

Wirujące serca 回転するハートWhere stories live. Discover now