52. Rozczarowanie

35 6 0
                                    

Azuro wskazał palcem na fragment treści trzymanej w dłoniach księgi.

- Z tej księgi wynika, że podczas gdy Lunarzy dzięki swojej ascezie idealnie dopasowali się do panującego środowiska na Księżycu, Seleni mieli olbrzymie problemy z przystosowaniem się do panującego klimatu. Zapadali na obce choroby, padali niczym muchy. Praktycznie omal nie wyginęli, ale niespodziewanie wszystko się odmieniło. Jeszcze niedawno byli wyssani z mocy, prawie stając się zwykłymi śmiertelnikami, a tu niespodziewanie się pojawił Srebrny Kryształ. Dzięki niemu udało im się nie tylko przeżyć, ale też przejąć Księżyc od Lunarów, którzy dziwnym trafem jakby wyparowali w powietrze. Obawiam się, że po prostu zostali wymordowani. Królowa Selene przybrała tu imię Serenity, a powstałe królestwo nazwano Srebrnym Millenium. Potem zaczęli sukcesywnie poszerzać obszar swoich wpływów na inne planety, koncentrując w końcu władzę nad całym Układem Słonecznym.

- Czyli Seleni nie posiadali wcześniej Srebrnego Kryształu niż przed Księżycem? - spytała blada Serenity, którą wiele kosztowało słuchanie na temat zbrodni jej przodków. – Kakyuu rości sobie do niego prawo, a kiedy chciałam nim ją oczyścić, Kryształ pękł na pół.

Azuro zamyślił się. Dalej studiował księgę, marszcząc czoło.

- Tu niczego więcej nie znajdziemy. Ale na pewno coś jest na rzeczy. Srebrny Kryształ odmówiłby ataku na swojego właściciela. Ci co chcieli przejąć od ciebie jego moc, mylili się, sądząc, że to będzie takie łatwe. Jeżeli twoi przodkowie go ukradli, musieli dostać do niego prawo do użycia, chyba że... Istnieje legenda o planecie zbudowanej z kryształów, której moc została wyssana, aby przekazać ją do Kryształu życia, który miał moc uzdrawiania i wydłużania życia... Ale my jesteśmy idiotami.

Serenity go nie słuchała, dostrzegając ukryte drzwi, które prowadziły zapewne do sekretnego pomieszczania. Domyśliła się, że sarkofagi które wcześniej minęli, były zmarłych bliskich dworu, ale to za tymi drzwiami mieli spoczywać jej rodzice z poprzedniego życia. Bezwiednie podeszła do ściśle zamkniętych drzwi, dłonią prześledziła ich chropowatą, zakurzoną fakturę. Nagle drzwi zabłysły błękitem i otworzyły się przed nią szeroko. Nadeszła pora szukać dalej odpowiedzi.

W środku dostrzegła dwa królewskie sarkofagi ozdobione królewskimi insygniami. Nie to ją zaskoczyło, a postać duszy jej matki z łagodnym uśmiechem na ustach, jakby na nich czekała.

- Nadszedł dzień prawdy, w Księżycowym Królestwie nazywaliśmy go Narodzinami słońca, ponieważ jest znakiem oświecenia – odezwała się radosnym głosem, który swoją słodyczą wywołał mdłości u Serenity.

- Chcę usłyszeć prawdę. Koniec z ładną bajeczką o Królestwie, które zostało źle potraktowane, kiedy samo na siebie sprowadziło śmierć!

- Ci ludzie nie potrafili docenić tego, co chcieliśmy im dać! Do tamtej chwili żyli krótko, zapadali na choroby i padali niczym muchy. Co było złego w tym, że chcieliśmy im dać długie życie?

- Chcieliście zrobić z nich niewolników! Nie chcę słuchać kolejnych bajek, kolejnej kłamliwej waszej wersji wydarzeń. Chcę poznać fakty – zażądała Serenity.

- Ludzie zawsze kochali baśnie, ponieważ były one pełne mitów i legend. Uciekali od prawdy, gdyż ona była przeważnie niewygodna. Jesteś pewna, że tego chcesz? Ściągnąć z siebie swój komfort i ubrać niewygodny pancerz, który będzie przy tobie przez całe życie?

- Życie w komforcie, ignorując czyjeś cierpienie, jest hańbą. Nie mogę żyć ze świadomością, że moi rodzice byli wyzbyci wszelkiego wstydu! Kakyuu miała rację, że wasza niegodziwość skaziła mnie. Nigdy nie będę szczęśliwa i spokojna, póki krzywda nie zostanie naprawiona. Zostałam przeklęta za sprawą waszego grzechu.

Wirujące serca 回転するハートWhere stories live. Discover now