rozdział 85 'Nic nie czuje'

1.5K 145 18
                                    

-Odpowiedź jest w mnie...- powtorzyłam

-Osoba ugryziona przez wampira ma w swoim organiźmie jad, który znika do 24h od ugryzienia.

- Czy ten jad jest groźny dla ludzi? Ja zostałam ugryziona dwa razy i nic mi nie było.. no prawie..

- Tylko w wypadku, gdy dana osoba umrze z jadem w organiźmie. Wtedy dochodzi do przemiany.

-Ja... Ja jeszcze całkowicie nie umarłam...- wziełam głęboki wdech - Christian'ie!- wrzasnęłam - Kochanie ugryź mnie!

- Rich puszczaj musze coś zrobić, jeśli krew na nią nie działa!

- Co chcesz zrobić!? Co ty chcesz zrobić, jeśli ona nie żyje?!

Christian

- Nie wiedziałem co robić. Chciałbym, aby chociażby Mike wyskoczył z jakimś głupim pomysłem za który by mam się oberwało.

- Kochanie ugryź mnie- ciągle chodziło mi po głowie. Nie wiem jak to możliwe, ale czułem, że Olivia mnie słyszy i że tego chce. Ale może to tylko mylne złudzenie? Ona nie chciała być wampirem. Nigdy z własnej woli nie stałaby się nim. Ale ta myśl. Nie potrafiłem nad nią zapanować. Nie dałem rady. Zrobiłem to, ale i tak było już za późno

Liv

Nie czułam bólu, ale wiedziałam, że Christian to zrobił. Jeśli miałabym umrzeć, a wraz ze mną ludzie lub przeżyć, a ze mną nadprzyrodzone istoty... Wybieram życie wieczne jako nieśmiertelna. Nigdy tego nie chciałam i wiem, że jeśli miałabym normalny wybór, nie zrobiłabym tego. Ale nie mogę pozwolić, aby ludzie których kocham umarli. Nie wyobrażam sobie mojego życia po tym jak się obudze. Jedno wiem na pewno, gorzej być nie może...
Dziwne uczucie ciepła zaczęło ogarniać moje ciało.

~Wiedziałam, że dasz radę- usłyszałam głos w mojej głowie, po czym pochłonęło mnie światło

- Olivio? Olivio!- jedno oko, potem drugie i znów ciemność

Tydzień później

- Dlaczego to tyle trwa?

- Nie wiem- to pierwsze co usłyszałam po przebudzeniu. Leżałam w łóżku w mojej piżamie. Powoli wstałam. Szumiało mi w głowie, a w oczy rzuciły się drobinki śniegu na oszronionej szybie. Wszystko było wyrażniejsze. Spojrzałam na brzuch. Nie było na nim nawet śladu po ranie. Czułam się dzwinie. Dziwnie dobrze. Zeszłam na dół

- Kochanie- powiedziałam po czym podeszłam do mojego chłopaka mocno go przytulając

- Olivio.- szepnął zaciągając się moim zapachem.

- Witaj z powrotem mała- uśmiechnął się Jake po czym gdzieś zniknął. Wcześniej dziwnie na mnie patrząc Miło ...

Christian delikatnie mnie od siebie odsunął. Zmarszczyłam brwi - Słyszycie? - powiedział

- Wiesz... Myślałam, że będziesz bardziej czuły. W końcu umarłam, zmartwychwstałam i w ogóle, ale co to takiego

- Skarbie nawet nie wiesz jak się ciesze, ale...

- Ale co? - popatrzyłam na Will'a i Rich'a - Co się dzieje?! - krzyknęlam głośniej niż bym chciała

- Twoje serce bije- położył dłoń na mojej klatce piersiowej - Słysze i czuje. Jak to możliwe?- zapytał, prawdopodobnie sam siebie.

***
Siedziałam wtulona w Christian'a zaciągając się jego zapachem. Teraz był intensywniejszy.

- Wygladądasz pięknie. Nieśmiertelność ci służy- zaśmiałam się

Granice Wytrzymałości Where stories live. Discover now