Rozadział 21 'Tak właściwie to ja nie pije...'

5.8K 441 41
                                    

- O co ci chodzi? - zapytałam lekko zdenerwowana cofając się do tyłu

- Zaraz się przekonasz, a teraz siadaj- powiedział wskazując na kanapę. Niepewnie podeszłam do kanapy i usiadłam na niej, nie spuszczając wzroku z Jake'a. Milczałam i czekałam co zrobi, zaczął iśc w moją stronę z tym swoim uśmieszkiem, chowając coś za plecami. Byłam wystraszona, ale nie chciałam dać po sobie tego poznać, ale kiedy znajdował się zaledwie dwa metry ode mnie, wzdrygnęłam się. Czy on mnie zabije?

- Hahahahahahahhaahhahahaha!- wybuchnął śmiechem, a ja zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi. - Hahahahaha, ale miałaś minę!!!! O czym ty myślałaś?! Że cię zabije??!! hahaha- śmiał się i mówił na zmianę.

- Czy ty właśnie.. - zerwałam się z kanapy - Czy ty żartowałeś?- byłam wściekła. Liv, ale z ciebie kretynka!- pomyślałam, próbując zachować kamienną twarz

- Oj no weź się nie wkurzaj- powiedział do mnie. - Wiem, że w środku pękasz ze śmiechu- miał racje, po chwili nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.

 - Wiem, że w środku pękasz ze śmiechu- miał racje, po chwili nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Co tam chowasz?- zapytałam, kiedy obydwoje trochę ochłonęliśmy

- AAAA chciałabyś wiedzieć co?- zapytał

- Inaczej nie pytałabym- odpowiedziałam- a Jake wyciągnął zza pleców dwie butelki whisky. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

- Oj no nie mów, że po tym wszystkim nie masz ochoty się napić- powiedział przewracając oczami

- Tak właściwie to ja nie pije....

- Oj weź przestań, ze mną się nie napijesz?- przerwał mi- Może boisz się, że mam mocniejszą głowę? - powiedział, a ja zrozumiałam o co mu chodzi

- Czy ty rzucasz mi wyzwanie?- popatrzyłam w jego oczy, co musiało śmiesznie wyglądać, gdyż jest ode mnie wyższy o głowę.

- Tak, kto pierwszy odleci przegrywa

- A co jesli wygram?

-Będziesz miała satysfakcje, że wygrałaś? - odpowiedział pytająco

- Ok, to mi wystarczy- uśmiechnęłam się zabierając mu jedną butelkę

Dwie godziny później byłam nieźle wstawiona, ale nie zamierzałam przestać pić, wkońcu musiałam wygrać!

Jake

Ledwo stała na nogach, ale nie przestawała, chciała wygrać, co napewno jej się nie uda. Ona nie wie, że wampira nie da się upić. Było koło godziny 4.00, puściłem muzykę, a Liv tańczyła na stole z butelką w ręce, no nie zaprzeczę, że ma mocną głowę, a cała ta sytuacja wyglądała przekomicznie.

Naszą zabawe przerwał dźwięk otwieranych drzwi, to Christian z Mike'm wrócili wcześniej, gdy weszli do salonu, stanęli jak wryci widząc Liv w takim stanie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Naszą zabawe przerwał dźwięk otwieranych drzwi, to Christian z Mike'm wrócili wcześniej, gdy weszli do salonu, stanęli jak wryci widząc Liv w takim stanie

- Jake co tu się dzieje?!- krzyknął Christian

- Noo... yy... hej mała patrz kto wrócił- krzyknąłem do Liv

Christian

- Hej mała patrz kto wrócił- krzyknął Jake do Liv, była kompletnie pijana, ale mimo to nie spodziewałem się tego co zrobiła. Podbiegła i rzuciła się na moją szyje mocno przytulając

- Tak się ciesze, że wreszcie wróciłeś, tak bardzo tęskniłam- wyszeptała do mojego ucha

- Olivio, jesteś pijana, chodź zabiorę
cię do pokoju- złapałem ją za ręke, chcąc zaprowadzić do łóżka, ale ona stała i nie zrobiła ani kroku

- O co chodzi?- zapytałam

- Zanieś mnie- odpowiedziała wystawiając ręce w moim kierunku. Podszedłem do niej i wziąłem na ręce. Gdy weszliśmy do pokoju, delikatnie ułożyłem na łóżku, ale ona szybko z niego wstała, po czy znowu weszła i zaczęła skakać

- Olivio uspokój się!- krzyknąłem bardzo poważnym głosem, chociaż musze przyznać, że troche mnie to bawiło, zachowywała się jak kilkuletnie dziecko

- No dobra dobra- przestała skakać i położyła się. Skierowałem się do wyjścia

- Christianie..

-Tak?

- Połóż się obok mnie, bo inaczej nie zasnę- zaszantażowała mnie? Bez słowa, zrobiłem to o co prosiła, gdy połozyłem się obok, przełożyła jedną nogę przeze mnie, a głowę położyła na klatce piersiowej. Poczułem się naprawdę.. sam nie wiem, jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułem. Szkoda, że jest pijana i jutro wszystko wróci do normalności. Leżałem głaskając ją po głowie, co jakiś czas odgarniając włosy, które opadły na jej twarz. Po kilku minutach i ja i ona zasnęliśmy.

Następny dzień rano

Liv

Ale mnie boli głowa- pomyślałam nie otwierając oczu, było mi tak wygodnie. Ale chwila.. czy ja na kimś leże?!- szybko otworzyłam oczy i spadłam z łóżka po tym jak zobaczyłam, że tym kimś jest Christian.

- Olivio nic ci nie jest?- zapytał rozbawionym głosem

- Co my.. dlaczego się przytulaliśmy?! O Boże czy my..? Nic nie pamiętam!- wtedy dotarło do mnie, że za bardzo przesadziłam z alkoholem poprzedniego wieczoru.

- Spokojnie, spokojnie nic się nie stało, poprostu powiedziałaś, że mam z tobą spać, bo inaczej nie zaśniesz- roześmiał się, a ja zrobiła się cała czerwona, było mi tak głupio

-Szkoda tylko, że Jake ci nie powiedział, że wampira nie da się upić haha

- Co? Zabije go!- powiedziałam wściekła wychodząc z pokoju. Wpadłam do salonu złapałam za poduszki, które leżały na kanapie i zaczęłam rzucać w Jake'a

- Ty idioto, oszukałeś mnie!

- Nie oszukałem, poprostu nie powiedziałem wszystkiego...- usprawiedliwiał się odrzucając poduszki

- To, to samo- przerwałam mu i opadłam na kanapę obok niego zmęczona rzucaniem.

- Mała..

- Oj zamknij się, głowa mi pęka

- No nie dziwie się, myślałem, że odlecisz po twoim tańcu na stole, ale jednak jeszcze troche wytrzymałaś- próbował powiedzieć to z poważną miną, ale mu nie wyszło. A najlepsze było to jak...

- Nie chce wiedzieć- szybko mu przerwałam

- Ty twierdzisz, że to mnie nie można zostawiać samego, a to ty upijasz bezbronne dziewczyny- powiedział Mike do Jake'a

- Mimo wszystko widzę różnice w upijaniu dziewczyny, a zabijaniu jej- odgryzł mu się Jake


Hejj, mamy rodział 21, a w związku z tym że od wczoraj dopisuje mi humor, upiłam Liv :D Jak wam się podoba? (871 słów)

Granice Wytrzymałości Where stories live. Discover now