-Przepraszam, dlaczego wpatruje się tak pani w moją córkę?- zapytał Alan, dając nacisk na słowo moją.
-Przykro mi... będzie musiał się Pan podzielić, ponieważ to też moja córka... chrzestna.- zmieniłam swój głos jak tylko się dało. Mina Alana bezcenna!
-Natka skąd Ty masz te rzeczy?- zapytała mnie Asia z rozbawieniem na twarzy.
-Pożyczyłam. Ale żebyście widzieli Sebka i Krystiana jak mnie zobaczyli...
Spojrzałam ostatni raz na małą kruszynkę.
-Przysięgam że nikt nigdy Cię nie skrzywdzi.- powiedziałam cichutko i skierowałam się w stronę przyjaciółki.-Co z nią?
Mina Alana nie była za ciekawa. Asia wszystko mi opowiedziała.
Krystian siedział na pierwszym krześle koło drzwi. Jak tylko wyszłam zaciągnął mnie na swoje kolana podnosząc wysoko moje nogi.
-Pielęgniarki chyba nie noszą wojskowych butów...
-Weź daj spokój. Zresztą widzisz? W każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
-Dowiedziałaś się czegoś Natalko? - zapytała teściowa.
-Tak. Mała jest podłączona do mnóstwa urządzeń, jeżeli przeżyje pierwszą dobę to będzie dobrze. Asia mówi że mamy być dobrej myśli, bo nie raz widziała wcześniaki z szostego miesiąca. Gorzej z Wiktorią. Musieli ją reanimować, bo uciekła im na chwilę. Ale jest w stanie stabilnym. Narkoza ją jeszcze trzyma. Za parę godzin powinna się obudzić.
Chwilę później z sali wyszła Asia.
-Może Pani wejść. A my jedziemy do domu. Nic tu po nas.
Jechaliśmy jednym autem. Alan przyjechał razem z Wiką karetka więc Krystian zostawił mu swoje audi. Siedziałam z Asia z tyłu.
-Co się stało w mieszkaniu? Słyszałam strzały, ale Sebastian nie pozwolił mi się cofnąć.
Właśnie! Mika!
-Mika jest ranna. A Ty już nie musisz się niczym martwić. Jesteś już bezpieczna.
Wpadłam na bazę, a pierwsze moje kroki były skierowane do naszej sali medycznej. Moja podwładna spała. Taka spokojna i bezbronna z zabandażowanym ramieniem. Markus spał siedząc na krześle. Głowę miał opartą o łóżko a dłonią ściskał dłoń dziewczyny.
Wyczuwam miłość w powietrzu.
YOU ARE READING
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teen Fiction"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...