Po lotnisku chodziłam w kółko. Z jednej strony nie mogłam się doczekać aż zobaczę rodziców, z drugiej mieli się spotkać z Asi mamą. Nawet nie wiem czy moja mama wie o wszystkim.
W końcu samolot wylądował. Czekałam przy wyjściu, a gdy tylko zobaczyłam rodziców rzuciłam im się w ramiona.
-Jak dobrze was widzieć!
Mama prawie mnie udusiła, zaś tata mimo uśmiechu miał smutne oczy. Przytulilam go mocno.
-Mama wie?
Szepnęłam mu do ucha.
-Tak wie.
-Nie martw się. Będzie dobrze.Prosto z lotniska pojechaliśmy do domu. Rodzice odświeżyli się po locie, a ja w tym czasie przygotowałam panini z szynką i serem.
Gdy nakrywałam do stołu usłyszałam dźwięk dzwonka.
To Asia.-Są już?
Widać było że ręce jej się trzęsą.
-Tak zaraz zejdą. Chodź mi pomóż w kuchni.
Asia oparła się o blat.
-A jak mnie nie polubią?
-Kochana ciebie nie da się nie lubić.
Obdarzyłam ją ciepłym uśmiechem.-Skarbie! Dlaczego jest sześć nakryć? Wiktoria przyjdzie?
Mama krzyknęła z jadalni, a moja siostra aż podskoczyła.
-Natalia ja tam nie dam rady pójść!
-Dasz. Chodź ze mną.Chwyciłam ją pod ramię i razem poszłyśmy do jadalni. Mama z tatą i babcią siedzieli przy stole. Niespodziewali się że dziś poznają Asie. Tata wstał ze łzami w oczach. Nie wiedział co ma zrobić. Podszedł do nas.
-Chciałabym tato przedstawić Ci Asie.
-Mo... mogę Cię przytulić?
Dziewczyna nic nie mówiąc wyciągnęła ręce w jego stronę.
-Przepraszam Cię bardzo. Nie wiedziałem o twoim istnieniu.
-Tak długo na Ciebie czekałam...Po łzach i radości przyszła pora na wizytę u pani Wioletty. Najpierw weszła Asia. Po pół godziny zaprosiła nas do środka.
-Dzień dobry pani. To jest mój tata Adam i mama Aneta.
Mama jako pierwsza podeszła do kobiety i uścisnęła jej dłoń.
-Miło mi panią w końcu poznać.
-Proszę mi mówić Wiola. Mam nadzieję że nie sprawiłam wam kłopotu.
-Oczywiście że nie. Cieszę się że w jakiś sposób możemy z mężem pomoc Asi.Niepewnym krokiem podszedł tata.
-Wioletto... przepraszam.
-Adaś, to moja wina. Mogłam zadzwonić. Skąd mogłeś wiedzieć.Tata rozmawiał z Asi mama przez ponad godzinę. Wyszedł z sali spuchniety od płaczu. Nawet superbohaterowie czasem płaczą. Podszedł do mamy.
-Skarbie mam nadzieję że nie będziesz miała nic przeciwko jeżeli jutro też przyjdę. Musimy zrobić testy na ojcostwo ponieważ Asia nie może zostać sama.
-Oczywiście.
Odpowiedziała i przytuliła moją siostrę.
ČTEŠ
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teenfikce"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...