Rozdział 49. Prawda

13.8K 938 7
                                    

-Tak babciu. Chodź na balkon.

Wstawiłam wodę na herbatę. Była dziś wyjątkowo ciepła noc. Ciepły koc dawał dodatkowe ciepło. Usiadłyśmy na leżance.

-Wiesz o czym chcę ci powiedzieć?

-Domyślam się. Chodzi o jakieś przeznaczenie.

-Tak. Chodzi o przeznaczenie. Twój pradziadek utworzył grupę przestępczą w czasie swojej młodości ze swoim najlepszym przyjacielem. Kradli, mordowali... Wpadli na pomysł ,że ich dzieci będą razem. Chcieli aby ich wnuk przejął gang. Aby był jeden szef. Los chciał ,że Twój dziadek pokłócił się z Gabriellą. Zostawił jej wszystkich ludzi i odszedł. Wtedy się poznaliśmy. Gabrysia miała jak się potem okazało córkę. Następczynię. I syna następcę. Jednak w kolejce była też twoja mama.

Babcia pokazywała mi zdjęcia z tych czasów jednocześnie tłumacząc wszystko. Nie wierzyłam ,że mama może mieć powiązania z czarnymi. Byłam w szoku.

-Anetka nie chciała w ogóle słyszeć o gangu, motorach, broni... Dziwię się ,że toleruje Krystiana.

-Czyli mama miała rządzić z ojcem Krystiana?!

-Tak, a Ty jesteś następczynią skarbie...

-Przecież z naszej strony tam już nikogo nie ma.

-Nie ma ,bo twoja mama się nie zgodziła, dlatego władzę przejął Piotr z Igą. Ale z racji tego ,że mają oni syna... Po prostu jesteście kolejnym pokoleniem. Nawet jeżeli nie chcesz być z Krystianem i tak jesteś u władzy. Na tym samym szczeblu co on.

-Dlatego jesteś moją księżniczką.

Usłyszałam aksamitny głos narzeczonego.

-Dlatego to wszystko uknułeś. Dlatego twoja mama chciała abyś był z Darią. Wtedy wasza rodzina przejęła by całą władzę.

Kiwnął głową.

-Nie chcę abyś myślała ,że jestem z Tobą tylko dla przeznaczenia. Nikt mnie nie zmusił do niczego. Gdy dowiedziałem się o przeznaczeniu chciałem Cię odnaleść. Ciekawy byłem jak wyglądasz. Nie chciałem Ci się nawet przedstawiać.

-Śledziłeś mnie?

-Nie. Alan postarał się o wszystko. Tak jak Ci już opowiadałem. On zorganizował całą akcję. Ja pierwszy raz zobaczyłem Cię na żywo po latach dopiero wtedy w klubie. Nie wiem co się wtedy stało, ale moje serce chciało wyskoczyć z klatki piersiowej i wtulić się w ciebie. To był impuls, chwila. Strzała amora. Zobaczyłem Cię taką malutką, biedną, skrzywdzoną. Wiedziałem wtedy ,że chcę być Twój...

Babcia się popłakała.

-Dziadek byłby szczęśliwy gdyby to widział.

Przytuliłam staruszkę.

-Właśnie babciu. Gdy zostałam postrzelona spotkałam dziadka. Musiałam już wylądować na drugiej stronie i to dzięki niemu żyję. Kazał Ci przekazać ,że bardzo tęskni i nie masz płakać wieczorami. On jest przy Tobie.

Jej oczy były wielkie jak nigdy. Ścisnęła mnie mocniej.

-Chodź babciu. Odprowadzę Cię do pokoju.

Babcia usiadła na łóżku.

-Skarbie dziękuję Ci bardzo. Mam nadzieję że podejmiesz dobre decyzje.

-Jasne.

Ucałowałam babcię i wyszłam. Krystian leżał w łóżku. Położyłam się obok niego.

-Masz jeszcze jakieś pytania księżniczko?

-Tak, dwa.

-No dawaj. Teraz już nie mam żadnych tajemnic przed Tobą.

Objął mnie lewą ręką, głowę położyłam na jego klacie.

-Jak to było z tymi pokojami na Barbadosie?

-Haha. Zanim wyszliśmy z domu zadzwoniłem do hotelu.

-Tak myślałam. Nie bałeś się że wylądujesz w pokoju z moim tatą?

-Brałem to pod uwagę dlatego porozmawiałem jeszcze z Twoją mamą.

-Nieźle to sobie wymyśliłeś.

-Drugie pytanie?

-Pamiętasz kolację na plaży i spadającą gwiazdę?

-Pamiętam.

-Jakie było Twoje życzenie?

Podniósł moją dłoń i okręcił pierścionek zaręczynowy.

-Ty byłaś moim życzeniem...

Łobuz Kocha KsiężniczkęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz