Rozdział 71 Magiczna chwila

11.6K 778 17
                                    

Alan i Krystian przygotowali kolację, nakryli pięknie stół. Kwiaty, świece i kieliszki do wina. Schody były pokryte płatkami róż, a w tle grała nastrojowa muzyka. Chłopcy się przebrali w eleganckie koszule. Oho chyba coś się szykuje...
Czułam się niezręcznie w dresach. Podeszłam do księcia.

-Czy ja powinnam o czymś wiedzieć?
-Nie. Po prostu bądź.

Uśmiechnął się i ucałował moją skroń obracajac mnie tyłem do siebie, objął w tali. Patrzyłam teraz w stronę zakochanej pary.

-Wiktorio może to nie jest dobry czas, ale chciał bym Ci coś powiedzieć.

Krystian przytulił mnie mocniej opierając swoją brodę na moim ramieniu.

-Już dłużej nie wytrzymam. Gdy zobaczyłem Cię pierwszy raz poczułem jak fala ciepła przechodzi przez moje ciało. Niewiedziałem co sie dzieje. Nie mogłem normalnie funkcjonować, myślałem wciąż tylko o Tobie. I w końcu zrozumiałem. Chce do końca życia być z Tobą. Bronić Cię, rozpieszczać, dbać, być zawsze blisko. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy z żadna dziewczyną.

Zakaszlał poprawiając głos.

-Jesteś moją jedyną gwiazdą na niebie. Czy zgodzisz się na to abym mógł zestarzeć się z Tobą? Chce dzielić z Tobą radość i smutek. Zrobię dla Ciebie wszystko!

Z sufitu poleciały bańki mydlane! Delikatne światło świec i piosenka Can you feel the Love tonight. Magiczna chwila.

-Proszę zostań moją żoną.

Wika nic nie mówiąc rzuciła mu się na szyję ze łzami w oczach.

-To znaczy że się zgadzasz?
-Tak! Tak!

Łza i z moich oczu się uroniła.
Jestem taka szczęśliwa. W końcu trafiła na odpowiedniego faceta.

Rano wstałam jako pierwsza. Chłopcy są kochani ale nie sprzątają po sobie. Gdy ogarnęłam już wszystko i zaczęłam szykować śniadanie z góry ciężkim krokiem zszedł po schodach mój ukochany. Stałam w drugim końcu kuchni. Zaspany podszedł do zlewu i pił wodę prosto z kranu. Pech chciał że nad jego głową wisiała szafka.

-Dzień dobry Łobuzie.

Wymruczałam. Chyba się wystraszył bo uderzył się w tył głowy, dodatkowo zachłysnął wodą.

-Dzień dobry księżniczko. Kurwa kto wpadł na pomysł powieszenia tu szafki!?

-Widzisz nikt nie przewidział tego że ktoś na kaca zamiast napić się soku z lodówki będzie pił wodę prosto z kranu.

Uśmiechnęłam się słodko i wróciłam do krojenia chleba.
Poczułam ręce na mych biodrach.

-Ale ty jesteś seksowna.

-Ty panie seksowny idź się ubrać a nie paradujesz w samych gaciach.

Mruknął coś pod nosem i poszedł. Spojrzałam na zegar. 10;12 Za niecałe pięć godzin wyladują moi rodzice...

Łobuz Kocha KsiężniczkęWhere stories live. Discover now