Rozdział 13. Matka

21.5K 1.1K 12
                                    

Krystian spojrzał na mnie z okropnym smutkiem w oczach. Koło jego okna zatrzymał się niebieski sportowy samochód z przyciemnianymi szybami, które zaczęły się otwierać.



W aucie siedział Sebek z Oskarem, który rozmawiał przez telefon.

-Tak skarbie nic mi nie jest.
Na akcje musiałem jechać.
Tak autem z Sebonem.
Oj Kriss miał problem z Natalką.
Przestań po co miałem ciebie brać.
Kocham Cię głuptasie! Pa.

Jak skończył widać było że jest zakłopotany.

-Dobra to nie czas na pogaduchy. Kto to był?

Zapytał Sebek.

-Max. Ja jadę zawieść Natalię do domu a Wy zajmijcie się tym bałaganem.

-Tu nie ma czym się zajmować. Auto stoi na poboczu.

-Dobra spadajcie do domu.

Zamknęli szyby, a Krystian wybrał numer Alana.

-Jedziemy. Prowadź do Wiktorii.

Rozłączył się.

-Mogę już usiąść normalnie?

-Jak najbardziej.

Droga minęła nam w ciszy. Nie miałam pojęcia co powiedzieć. Byłam w szoku po tym co się wydarzyło. Powinien dodać obok sklejania modeli, że lubi jeszcze uciekać przed psycholami. Dojechaliśmy pod ich dom.

-Odwieziecie nas do domu, czy mam po taksówkę zadzwonić?

-Pewnie że Cię odwiozę. Muszę mieć pewność że jesteś bezpieczna.

Alan podszedł do Nas gdy wysiadaliśmy z auta.

-Wiktoria chce z tobą porozmawiać.

Zwrócił się do mnie.

-Zaprowadź mnie to niej.

Wiktoria siedziała przy wyspie w kuchni. Na blacie widziałam tabletki uspokajające. Podbiegłam do niej i mocno ją przytuliłam.

-Tak się cieszę, że wszystko z tobą dobrze.

-Ty mi tu nie gadaj że się o mnie martwiłaś! Nawet nie zdajesz sobie sprawy co ja przeżywałam! Gdyby nie mama chłopaków i tabletki które mi dała, pewnie umarłabym z rozpaczy! Dopiero gdy na mnie nakrzyczała odwzajemniła uścisk.

-Tak się bałam o Ciebie Talka.

-Jedziemy do domu?

-Chciałabym zostać u Alana na noc jeżeli nie masz nic przeciwko. Czuję się przy nim bezpieczna.

-Jasne, zostań. Ważne żebyś się lepiej poczuła.

Uśmiechnęłam się ciepło do niej.

-Zadzwonię sobie po taksówkę.

-Możesz tu zostać. Jest pokój gościnny.

Powiedział Krystian, który akurat wszedł z Alanem do kuchni.

-Nie chce się narzucać. Po za tym chyba nie wypada. Co powiedzą Wasi rodzice rano.

-Ojciec wyjechał, a mama się nie przejmuj. Chodź zaprowadzę Cię do pokoju.

-Tala proszę zostań. Rano razem pojedziemy do domu.

Moja przyjaciółka zrobiła oczy spaniela.

-No dobra... ale robię to tylko dla Ciebie.

Zwróciłam się do niej i poszłam za Krystianem. Zaprowadził mnie do ładnego jasnego pokoju z dużym łóżkiem i łazienką.

-Ręczniki są w szafce obok umywalki. Potrzebujesz czegoś?

Łobuz Kocha KsiężniczkęWhere stories live. Discover now