Rozdział 64. Młody

12.3K 815 5
                                    

-Co? Chyba się przesłyszałem.

-Olka stwierdziła że to wszystko to moja wina. Gdybym z Tobą nie była to nie było by też Michała.

-Chodź idziemy do biura Markusa.

Usiedliśmy przed monitorami, Krystian włączył obraz z kamer parę godzin wstecz. Na ekranie pokoju gdzie działa się cała akcja był tylko napis BRAK ZAPISU.

-Nie wierzę. Usunęła to wszystko? I co teraz? Będzie na mnie że nie zamknęłam drzwi, mimo iż sprawdziłam dwa razy i w dodatku byłam z Nadią?

-Księżniczko... nigdy nie będzie na Ciebie. Zrozum w końcu że jesteś nietykalna, jesteś moja.

Poczułam dawno zapomniane motyle w brzuchu.

-Twoja.

Powiedziałam cicho.

-Nikogo wiecej? Tylko moja?

-Nikogo więcej. Tylko Twoja.

-Nie oddam Cię nikomu. Nigdy.

Powiedział i pocałował namiętnie moje usta. Kątem oka zauważyłam Michała na ekranie.

-Patrz!

-Bingo. Mamy ich.

Doszliśmy po kolejnych kamerach do ujęcia razem Olki z Michałem. Kadr z nagrania wydrukowalismy.

-A teraz chodź księżniczko. Musimy Cię nauczyć jak się wyrzuca ludzi z gangu.

O dziwo nie czułam stresu. Byłam spokojna i opanowana. Byłam inną osobą. Nie byłam dawną Natalka.

Weszliśmy do pokoju w którym leżał Marek. Oli nie było.

-Siema stary! Jak sie czujesz?

Książę zapytał swojego wiernego kumpla.

-Bywało lepiej.

Uśmiech gościł na jego twarzy. Od razu poczułam się lepiej wiedząc że wyjdzie z tego.

-A jak z Tobą?

-Nie narzekam. Kula ominęła wszystkie narządy. Cudem żyje.

-No to dobrze. Zastanawia mnie jak ten frajer wyszedł z szopy.

-Nie wiem. Słyszałeś o wczorajszej akcji?

-Ta, Olcia mi coś mówiła. Więcej od Asi się dowiedziałem. Natka ty to jednak idealnie pasujesz na szefowa.

Urosłam niczym paw.

-Czyli już wiesz że Michał nie żyje?

-Co? Słyszałem tylko o torturach. Kto go zabił?

-Natalia.

Krystian opowiedział mu wszystko dokładnie. To co widział na kamerach i co mu mówiliśmy, lecz nie wspomniał o Oli.

-Masz przypuszczenia kto to?

Podałam mu zdjęcie.

-Nie... nie, nie to nie może być prawda.

-Stwierdziła że to jest moja wina. Że gdybym nie była z Krystianem to i Michała by nie było.

Do pokoju weszła Ola z Nadia i Asia.

-Hej kochanie.

Powiedziała i pocałowała czoło swojego faceta. Moja siostra od razu wiedziała że coś jest nie tak. Stanęła obok mnie i złapała moją dłoń. Cieszyłam się że ją mam. Nadia nie wytrzymała napięcia i wzięła kartkę a4, która odwrócona leżała na kolanach Marka. Chwilę się przygadała, po czym strzeliła w pysk Olke.

-Ała! Pojebało Cię!?

Markus się nie odezwał. Nikt nic nie mówił...

-Ty szmato! Ty go wypuściłaś! On mógł zabić Natalie i Krystiana!

-Gdyby nie ta ździra, to mój facet był by cały!

Do pokoju wszedł Filip, a za nim Oskar, który teatralnie trzepnął chłopaka w łeb.

-Gdyby nie ten gnojek to twój facet był by cały...

Wszyscy spojrzeliśmy na chłopaka. Młody był wystraszony. Wiedział że jeżeli nabroi to wyleci na ulice. Zrobiło mi się go żal. Taki beznadziejny miał start w życie. Wzięłam go za rękę i wyszłam na korytarz.

-Filip... czy to ty go wypuściłeś?

Łobuz Kocha KsiężniczkęWhere stories live. Discover now