Z racji 3tyś. Wyświetleń postanowiłam napisać bonusowy rozdział,
będzie powtórką poprzedniego, z tym że pisany oczami Krystiana.Dzwoń do Markusa niech namierzy Ściga. Ma założony nadajnik. Ubieramy się i jedziemy. Skrzyknij czarnych. Mają 15 minut.
Wróciliśmy do domu. Wpadłem do garażu i przygotowałem motor. Alan pojedzie jeepem.
-Ja też jadę. Może się przydam.
Usłyszałem Wiktorię.
-Ale siedzisz w aucie.
Poszedłem do domu po kluczyki i broń. Zadzwonił Markus.
-Urwisko za trasą crossową.
Na schodach spotkałem matkę.
-Wiem gdzie jest Zuźka.
W odpowiedzi najpierw dostałem szloch.
-Gdzie?
Zapytała łamiącym głosem.
-Na urwisku za lasem. Porwał ją jakiś facet.
-Skąd wiesz?
-Napisał do Natalii. Miała się oddać za młodą.
Zatkało ją. Znienawidzona dziewczyna ratuje jej córeczkę.
-Gdzie ona jest?
-Na urwisku. Namierzyłem ją.
-Pojechała po Zuzie? Poświęciła się?
-Jak widzisz.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Wszystko gotowe. Czekamy już tylko na Ciebie.
Powiedział Sebek.
Zszedłem na dół i usłyszałem jeszcze głos matki.-Poświęciła siebie dla mojej córeczki.
Wsiadłem na motor. Było około 20 osób. Podeszła do mnie Oliwia.
-Wiem że się denerwujesz, ale jedź ostrożnie i się nie martw odbijemy ją.
Przytuliła mnie mocno.
Wsadziłem kask na głowę i odpaliłem ściga. Jechałem szybko wymijając kolejne auta. W lusterku widziałem Liw, za nią jeep i reszta. Myślałem tylko czy moje dziewczynki żyją. Pojechaliśmy niedaleko chaty. Dałem znak żeby wyłączyć silniki. Było z górki więc toczyliśmy sie na luzie. Obstawiliśmy cały domek. Zobaczyłem przez okno że Natalia pchnęła go nożem i w tym samym momencie wybiegła Zuzia. Wiktoria która miała siedzieć w aucie od razu ją złapała.
-Już dobrze królowo. To ja, Wiki. Jesteś bezpieczna.
Zaprowadziła ją do jeepa.
Usłyszałem strzał. Oliwia wbiegła do środka za nią ja i reszta. Natalia leżała na ziemi a ten cwel stał nad nią i płakał.
-Proszę karetkę na urwisko za lasem od wschodniej strony! Postrzelona dziewczyna.
Słyszałem jak ktoś krzyczy do telefonu. Facet trzymał broń.
-Rzuć pistolet na ziemię!
Nie reagował. Wtedy do domku wpadła Wiki. Zobaczyła Natalię i nie zastanawiając się długo skoczyła na porywacza. Przewrócił się wrzucając broń. A ta blond wariatka zaczęła go odkładać pięściami. Podszedłem do mojej księżniczki.
-Księżniczko! Kocham Cię. Ja otworzyłem oczy dla ciebie teraz Twoja kolej.
Zaczęły lecieć mi łzy. Taka mała i bezbronna. Przyjechała moja matka, karetka i policja.
Wzięli Talkę na nosze i zanieśli do karetki. Wika kopnęła jeszcze Michała, bo tak miał na imię, gdy policja go wyprowadzała. Stan Natalii był tak ciężki ze nie pozwolili mi jechać karetką.
-Krystian wsiadaj!
Krzyknęła moja mama trzymając otwarte drzwi od swojego merca.
-Alan weźmie motor, Wiki jeepa. Chodź musimy jechać za karetką!
Wpadłem do szpitala od razu na sale operacyjną.
-Nie może Pan tam wejść! Prowadzą reanimację!
-Ale ocalą ją?
Mama mnie przytuliła.
-Są nikłe szanse na to że przeżyje dzisiejszą noc...
Czujecie niedosyt?
Jak myślicie, Natalia przeżyje czy nie?
Zapraszam do gwiazdorzenia ;)
CZYTASZ
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teen Fiction"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...