Rozdział 16. Porwanie.

18.9K 1K 33
                                    

Wiktoria miała na sobie satynową biała suknie do ziemi z długim rozcięciem kończącym się na udzie. Na ramieniu białe futro. W ręku długa lufka z papierosem. Rozległy się brawa. Podjechał lśniący czarny cadillac.

Z auta wysiadła Nadia i Oskar. Nadia miała śliczną krótką sukienkę i mega wysokie buty. Oskar czarny garnitur, łącznie z kamizelką pod marynarką. Dziewczyna włożyła mu na głowę kapelusz. Nagle koło nich stanęło czterech facetów z karabinami jakie mieli gangsterzy w tamtych czasach. Niezwykłe pomysły ma ta dziewczyna. Godzinę później wszyscy byli już w środku, tańczyli, pili... Czułam się strasznie nie swojo. Krystian przyniósł mi drinka.

-Dziękuję.

-Nie ma za co piękna.

Wszyscy się dobrze bawili. Piłam z Wiki drina za drinem. Zaczęło mi się kręcić powoli w głowie. Podeszła do nas główna para wieczoru.

-Dzięki Natalia że przyszłaś. Masz śliczny strój.

Powiedziała Nadia, a ja nie byłam dłużna komplementów.

-Dziękuję. Masz rewelacyjną sukienkę! Bardzo mi się podoba. Ty Oskar też niczego sobie. Niezły wąsik.

Zaczęliśmy się śmiać.

-Nadia uparła się na wąsik...

Nie wyglądał na zadowolonego ze sztucznymi włoskami nad wargą. Ktoś mnie pchnął i poleciałam na Krystiana. Ten mnie złapał, a ja wylałam mojego drinka na jego spodnie. Ała co on ma pod marynarką?!

-Ktoś tu chyba ma już za dużo procentów.

-Przepraszam. Ktoś mnie pchnął. Co ty masz pod marynarką?

Powiedziałam masując żebra.

Krystian zaśmiał się i moim oczom ukazały się szelki z dwoma kaburami i pistoletami. Musiałam zrobić przerażoną minę.

-W końcu gangsterzy mieli broń.

Alan zaśmiał się wyciągając swoją. Oskar też się nie ociągał. No tak motyw gangsterski. Zrobiło mi się dziwnie. Muszę iść do łazienki. Chciałam zabrać Wiki ze sobą, ale gdy zobaczyłam jak się tuli do Alana to zmieniłam zdanie.

-Zaraz wracam.

Szepnęłam na ucho Krystianowi, i udałam się w kierunku korytarza za barem. Na moje nieszczęście w toalecie spotkałam Laurę i Martę.

-Cześć.

O dziwo, Laura się odezwała do mnie.

-Cześć.

Usłyszałam ciche "szmata" z ust Marty. Zostawiłam to bez komentarza, ale jej to się chyba nie spodobało, bo po chwili poczułam jak pcha mnie na drzwi. Laura poszła w stronę kabin. Podejrzewam że nie chciała być świadkiem. Marta przycisnęła mnie ręką.

-Odpierdol się od Krystiana! Nie nadajesz się dla Niego. Nie masz nawet pojęcia kim on jest i czym się zajmuje. Jesteś tylko pieprzoną zabawką, którą przeleci i zostawi!

-Spierdalaj! Widocznie ma powód dla którego woli mnie niż Ciebie.

-Dziecinko otwórz oczy! Takie jak ty, to on ma co tydzień na imprezie w kiblu od kiedy go Daria zostawiła.

Zrobiło mi się przykro. Wyrwałam się i wybiegłam z toalety. Przebiegłam koło baru. Na szczęście nikt mnie nie widział. Weszłam w korytarz. Kierowałam się znakami "exit". Stalowe drzwi. Wyszłam od tyłu klubu. Dwie dziewczyny paliły papierosy i jakiś facet gadał przez telefon. Usiadłam na schodku i zakryłam twarz dłońmi.

Łobuz Kocha KsiężniczkęHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin