Inazuma Eleven I - Tango Lodu...

By JugglerQueen

100K 8.6K 2.1K

I część Akademia Królewska, znana wszystkim jako najlepsza drużyna w kraju, ma w swoich szeregach wielu utal... More

1*
2*
3*
4*
5*
!6*
7*
8*
9
10
!11*
12*
13*
14*
15*
!16*
17*
!18*
19*
20*
21*
22*
23*
24*
25*
26*
23
24
25
26
27
28
29
30
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
OVA #1
OVA #2
OVA #3
Część Druga? Czy To Już?
Zmiany, zmiany, znowu zmiany

31

940 93 19
By JugglerQueen

***

- A ty co byś zrobił na moim miejscu? - zerknęła w jego stronę, licząc, że ujrzy na jego twarzy wyraz zamyślenia. Zamiast niego zobaczyła jednak uśmiech i usłyszała cichy i krótki śmiech.
- To twoja decyzja... sama musisz ją podjąć... nawet, gdybym bardzo chciał, nie mogę decydować za ciebie.
- Nie dasz mi nawet jakiejś porady? - Czemu akurat jego pytała o takie rzeczy? Może dlatego, że on był tym, który patrzył na sprawę z zupełnie innej strony... nie pełnił tu roli kogoś, kto naciskał na jej decyzje. Był raczej obserwatorem całego zajścia... a jednak jego opinia była dla Ereiny dziwnie ważna.
- Errie musisz sama się zdecydować. - pokiwał głową i złapał za ramiona koleżanki. Nerwowa... zauważył to już na samym początku znajomości. Czasem myślał, by zapytać o to... ale może lepiej nie... jeszcze wyjdzie na to, że dopytuje o rzeczy, którymi nie powinien się interesować. - wiesz, że dla mnie... najważniejsza jest piłka. - to mówiąc, położył dłoń na klatce - w miejscu, w którym znajduje się serce. - To moje przeznaczenie i druga część mnie. A ty? Co jest twoją drugą połową? - palec wskazujący drugiej ręki położył na jej klatce, czując delikatne i miarowe bicie.
- Nie wiem.

Podniosła się w końcu, widząc, że Axel wciąż na nią patrzy. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał... ale może nie długo otrzyma inną - dobrą lub... dobrą na swój sposób. Blondwłosa skłoniła się tylko na pożegnanie, jeszcze wychodząc z lekkim uśmiechem, który skierowała w stronę Julii.

~

- Nie mów, że jej żałujesz. - dla Erena cały wypadek Ereiny był jak dar z nieba. W końcu była okazja, by się jej pozbyć, ale kapitana jakoś to nie cieszyło. Nie rozumiał go w tej kwestii... często pytał Blaze'a, co sądzi o zawodniczce... za każdym razem słyszał, że jest kimś, od kogo może się wiele nauczyć, ale trzyma ją na dystans. Middleton wiedział, że to prawda. Napastnik zawsze był spokojny i dość uważny w zawieraniu znajomości, ale bał się, że kiedyś ten dystans zmniejszy się, a Senter całkowicie owinie sobie Axela wokół palca. - w końcu mamy ją z głowy.
- Jeszcze nie podjęła decyzji... - mówił w takim zamyśleniu... jakby żył w swoim świecie.

- Odpuść sobie dzisiaj myślenie o niej... masz lepsze rzeczy do roboty. - wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko i podał je koledze. - wszystkiego najlepszego Blaze. - ujrzał tylko skinienie głowy przyjaciela... takie okazujące brak przejęcia.

Co się z tobą dzieje?

- Jak będziesz gotowy... to przyjdź na murawę. - podciągnął spodenki do góry i zostawił go samego. Ta dziewczyna działała mu na nerwy... jakim cudem udało jej się tak wpłynąć na Axela w tak krótkim czasie? Samo myślenie o niej zdawało się przynosić nieszczęście... i to akurat się stało. - No nie... znowu ty?! - czego znów tu chciała?I jak ona śmie się tu pokazywać?

- Mógłbyś przekazać to Axelowi? - wyciągnęła paczkę, owiniętą bordowym papierem. Sporej wielkości paczke. Brakowało tylko kartki z imionami adresata i nadawcy.
- A sama nie możesz? - odparł tylko beznamiętnie. - a do tego nie wiem... jak miałbym mu to dać?
- Nie obchodzi mnie, jak to zrobisz. Ważne tylko byś nie mówił mu, od kogo to jest. - wcisnęła mu wręcz tą paczkę do rąk, a on tylko przyglądnął się przedmiotowi. Usłyszał kroki, które świadczyły o tym, że Ereina się oddala. W końcu.
- Manipulantka i szpieg... - skomentował jeszcze, samemu nie wiedząc, czy chce te słowa zachować dla siebie, czy może sprawić, że staną sie słyszalne dla szarookiej. Co było w tej paczce? Potrząsnął nią pare razy, licząc na to, że może dźwięk, który wyda, będzie charakterystyczny. - nie wybuchło? - spytał sam siebie, jakby to nie było ani trochę oczywiste. Wrócił znów do szatni, co jakiś czas podrzucając pakunek. Dostrzegł tylko, jak Blaze zerwał się, jakby zobaczył ducha.

- Eren słuchaj... - zaczął dość poważnie. - postaraj się zrozumieć całe zajście... staram się jej tylko pomóc... przecież nie zdradzam jej naszej taktyki... jakim był bym.. kapitanem. - po tych słowach zatrzymał się... raz pokazał jej swoje hissatsu, ale drugi raz tego nie zrobi. To wciąż był jego przeciwnik... a przeciwnik musi zostać zaskoczony na boisku podczas meczu... ani chwili wcześniej. - Przypomnij sobie, jak ty pomagałeś Markusowi... chociaż znałeś moje zdanie na ten temat. - Middleton wyciągnął w stronę brązowookiego paczkę, jakby tym chciał zakończyć wymianę zdań o nie tak starej przeszłości ciemnowłosego obrońcy. - co to jest? - napastnik przyjrzał się paczce tak samo dokładnie, jak wcześniej zrobił to jego kolega.
- Pani na recepcji mówiła, że ktoś zostawił to dla ciebie.

- Dziwne... przecież skończyła pracę jakieś trzy godziny temu. - nie zagłębiał się jednak w ten dziwny i nieoczekiwany zbieg okoliczności. Ostrożnie ściągnął papier, odkładając go gdzieś na bok, a przed sobą stawiając już samo kartonowe pudło.
- Co jest w środku? - Blaze uchylił wieko pudła, dostrzegając tam pomarańczowy materiał. Po wyciągnięciu wiedział już dokładnie, co to było... rozpinana bluza w kolorze pomarańczy z granatowymi paskami po bokach. - nie ma żadnej karteczki? - zdziwił się obrońca, przeszukując pozostałości, gdy jego przyjaciel przyglądał się prezentowi.

Co ty kombinujesz dziewczyno?!

Zacisnął pięści, kątem oka zauważając, jak z małej i ledwo widocznej kieszonki bluzy wypada błękitna karteczka. Jest... już miał ją złapać, ale przed nim zrobił do białowłosy.
- Pozwól, że sam to przeczytam. - i tak też zrobił.

Mówią, że czasem najwięksi wrogowie przyczyniają się do wzbicia na wyżyny swoich możliwości... z tego wynika, że musimy się na prawdę nienawidzić. Mimo to... przyjmij ten prezent... i przypomnij sobie czasem o tej, którą zgodziłeś się trenować.

Wszystkiego Najlepszego Blaze
Ereina

A chłopak, dochodząc do końca, uśmiechnął się.

***

Continue Reading

You'll Also Like

55.4K 1.9K 118
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
67.8K 3.6K 124
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
11K 1.1K 14
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
9.5K 715 32
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...