Inazuma Eleven I - Tango Lodu...

By JugglerQueen

100K 8.6K 2.1K

I część Akademia Królewska, znana wszystkim jako najlepsza drużyna w kraju, ma w swoich szeregach wielu utal... More

1*
2*
3*
4*
5*
!6*
7*
8*
9
10
!11*
12*
13*
14*
15*
!16*
17*
!18*
19*
20*
21*
22*
23*
24*
25*
26*
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
OVA #1
OVA #2
OVA #3
Część Druga? Czy To Już?
Zmiany, zmiany, znowu zmiany

23

1K 106 8
By JugglerQueen

Białowłosy i szarooka przez dłuższą chwilę omawiali strategie drużyny brązowookiego. Ten z uwagą przysłuchiwał się słowom zawodniczki, po której oddechu można było zauważyć zmęczenie.  Chłopak znów podał jej butelkę z wodą, jednak ona odmówiła tak jak poprzednio.
- Słuchaj... - zaczęła, przerywając Blaze'owi jego przemyślenia na temat techniki. - Zgodziłeś się mi pomóc... czemu? Ufasz mi? - napastnik uśmiechnął się tylko, spoglądając na dziewczynę swoimi ciemnymi oczami.
- Nie ufam ci... Pomoc, którą ci oferuje, pomoże nie tylko tobie, ale także mi. A ty? Czemu zgodziłaś się na ten układ? - uniósł lewą brew.
- Bo chce zagrać w meczu... - ich spojrzenia zetknęły się. Errie zacisnęła dłonie na drewnianej desce, po chwili gwałtownie wstając na nogi. - Nie wiem czemu, ale nigdy nie lubiłam piłki... uważałam to za zwykłą stratę czasu, ale od kiedy cię znam... coraz częściej czuje, że po prostu muszę grać. Rozumiesz to?

Wyrzuciła z siebie większość rzeczy, które chciała powiedzieć w tym momencie. Blaze musiał przyznać, że pomoc niedoświadczonej zawodniczce sprawiła mu sporą radość. Przesadzał ze stwierdzeniem, że nie lubi jasnowłosej i ani troszeczkę jej nie uda. W ciągu ostatniego czasu poznał ją lepiej... była całkiem zabawna i pomysłowa, ale dalej nie odpuszczała w kłótni i czasem jej zachowanie było po prostu... irytujące.
- Rozumiem... - także wstał, kładąc dłoń na jej ramieniu. - tylko prawdziwi piłkarze to czują. - Errie po tylu dniach stwierdziła, iż Axel wcale nie jest zadufany w sobie, czy niemiły. To dobry chłopak z wielkim talentem, przez którego teraz jest skazana na grę, jednak nie przeszkadzała jej ciągła chęć treningów, a zmęczenie, które odczuwała po wysiłku było całkiem przyjemne...

- Słuchaj... - wyciągnęła w jego stronę dłoń, na którą on spojrzał. - zakopmy topór wojenny. Jesteśmy z dwóch różnych drużyn, ale rywalami powinniśmy być tylko na boisku... w chwili, gdy nasze zespołu staną naprzeciw siebie na murawie. - w jej szarych oczach odbiło się delikatne światło od jasnej lampy. - Obiecuję ci, że zawsze będziesz mógł na mnie liczyć... nawet jeśli... jeśli ty nie będziesz chciał normalnej, koleżenskiej znajomości ze mną. - napastnik wyciągnął dłoń w jej stronę. Uścisnął jej rękę i lekko się uśmiechnął.
- Ty też możesz na mnie liczyć... - zrobił krok w przód, kładąc dłoń na ramieniu jasnowłosej. Przejechał po nim dwa razy, mijając szarooką. - Jutro o tej samej porze? - zapytał, jako odpowiedź dostając skinienie głową. Ruszył na górę po schodach. Dziewczyna widziała, jak jego włosy i białą jak śnieg bluzę okalają delikatne promienie zachodzącego słońca w kolorach czerwieni i pomarańczu.

- Jeszcze kiedyś będę od ciebie lepsza. - kąciki jej ust uniosły się do góry. Chyba właśnie zyskała nowego przyjaciela. Był inny niż reszta, których znała. Miał w sobie coś, czym dzielił się z innymi. Była to nie tylko miłość do piłki, ale także pełen entuzjazm i optymizm, którego często brakowało Ereinie na treningach w Akademii.

Wiatr musnął delikatnie jej policzki, a do uszu dobiegł dźwięk poruszone trawy. Nie był jednak delikatny tylko ostry. Napastniczka spojrzała przez ramię, zauważając nieznanego sobie chłopaka, który cały w siniakach i plamach na zielonym, piłkarskim stroju kopał piłkę, za każdym razem dotrzymując jej kroku. Odbijał ją na kolanach, potem głową, aż w końcu ta spadła mu na nos, spadając powoli na ziemie.
- Całkiem zabawny ten gość. - zaśmiała się, widząc z każdą kolejną próbą zawodnika błysk w oczach, które mówiły tylko jedno.

Uda mi się.

Złapał na chwile piłkę w dłonie, na których widniały białe rękawice z czerwonymi pasami na bokach. Przerwa nie trwała jednak długo. Brunet znów zaczął od biegu, przechodząc zaraz do ponownego odbijania. Piłka odbita głową poleciała do tyłu, kierując się w stronę obserwatorki. Ta przyłożyła odwróconą rękę do klatki piersiowej, czując, jak nieudane odbicie dochodzi do jej dłoni. Skierowała palce w dół, a z nimi piłka poleciała i zatrzymała się nie daleko stopy szarookiej. Errie spojrzała wpierw na nią, a później na chłopaka, którego mimika twarzy była dość dziwna.

Położyła stopę na piłce, chcąc przyciągnąć ją do siebie, zabalansować na stopie, by potem ja wybić i kopnąć w stronę bruneta. Widziała, jak ten ruch wykonywał Axel i jej kuzyn, jednak ona sama nie umiała go jeszcze dokładnie zrobić. Piłka bardziej w przód niż wysoko. Mimo to ruszyła do niej, trafiając w nią wewnętrzną częścią stopy. Skierowała się wbrew woli zawodniczki w bok. Mimo to nieznajomy widząc piłkę lecącą w prawo, rzucił się w jej stronę, łapiąc ją bez problemu w obie ręce. Pokazał swoje białe zęby i machnął dłonią w stronę Ereiny. Oczy zamknął tylko na chwilę, jednak gdy je otworzył, po jasnowłosej nie było nawet najmniejszego śladu...

Czyli trening będzie musiał dokończyć sam.
- Ciekawe, jak dobrym bramkarzem jesteś. - odwróciła się ostatni raz, z góry patrząc na bruneta kontunuującego swój trening. - Też bierzesz udział w Strefie Footballu? Chciałabym zobaczyć, na co na prawdę cie stać. - Mówiła tak, by jej głos tylko dla niej był słyszalny. Ruszyła już w swoją stronę, śmiejąc się pod nosem, usłyszawszy dzwonek telefonu.
- Tak Dave?

***

Continue Reading

You'll Also Like

134K 5.2K 41
ONA jest producentką w wytwórni „2020". A ON jest największą gwiazdą tego roku w „SBM Label". Dwie różne wytwórnie muzyczne. Dwa różne światy. A jed...
657K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.
47.2K 3.1K 73
Gdzie ona zostaje mu podarowana jako prezent
15.5K 584 45
Theodora Harrington to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo dawno temu w pogoni...