Sadysta?

897 92 20
                                    

Kombinuje z tą animacją chyba tak źle nie wychodzi? Może kiedyś będę równa Cilowi, ale on to ma super talent w rysowaniu, sport pewnie dużo tego jest ale nie pokazuję mi... A szkoda chciała bym poznać go tak na wylot, bo jak widzę po nim to wszystkiego nie wiem... Ciekawe czy to był sen, czy na serio? Moja mama, ogólnie rodzice są przy mnie? Myślę że to prawda, no bo jednak sama sobie nie wymyśliłam co nie? Ehhh nie wiem serio moje życie jest poplątane, ciekawe czy jeszcze zobaczę powierzchnie, z jednej strony chce aby Cil poznał ją ale z drugiej nie chce tak wracać... Tyle złych wspomnień... Które nawet tutaj mnie nękają, trudno jest zakończyć jakiś rozdział w życiu bardzo trudno. Dalej rysuje i trochę lepiej to wygląda, szybko się uczę hehe ciekawe jak tam u Cila czy żyje czy nie... O wilku mowa chyba... Słyszę jak ktoś wchodzi do domu, nie jestem pewna czy to Cil? Iść wyjrzeć czy nie? W sumie czemu by nie odkładam laptopa na bok i uchylam delikatnie drzwi widzę tam Cila w nie humorze? Ale czemu ktoś jeszcze jest? Nie moge wyjrzeć mocniej bo mnie zobaczą... Aaaaa! Drzwi się osuneły i wypadłam... Z pokoju super, od razu patrzę czy widzieli, zaraz kto to? Jakiś szkielet? Kolega Cila? Przyglądam mu się ale czemu Cil jest w nie humorze? Może mi się wydaje dzisiaj się tyle działo? Nagle odzywa się Fresh

-Jak dawno nie widziałem cię Fell! Palette- jaki Fell! Palette?

-Nawzajem- ma głupi uśmiech... Nie podoba mi się to zbytnio... Pj też ma dziwną minę czy ktoś powie czemu?

-Dobra chodź Palette-

-Nie mów mi tak... Fell Palette jak już... Ten zwykły Palette to cienias- idą na górę! Ja natychmiast się podrywam i lecę na łóżko serio mnie nie widzieli jak dobrze, biorę laptopa i kontynuuje moją pracę jakby nigdy nic

-Dobrze...- wchodzą do pokoju nie wiem czemu ale się stresuję... Widać że płakałam?

-Oooo, a kogo my tu mamy?- spojrzał na mnie...

-A spróbuj tylko to zobaczysz...-

-Dobrze postaram się zachować resztki normalności... Jestem Fell Palette a ty?-

-T.I- jakoś boję się spojrzeć na niego, zbliża się do mnie... Cil siedzi jak ja szpilkach

-Czemu odwracasz taką śliczną buźke?-

-Emmmm...-

-Nie dostępna Ohhh jaka szkoda-

-Fell Palette już ogar...- Cil się wkurzył...

-Dobrze nic jej nie zrobię nawet noża nie mam przy sobie zabrali mi pff- jaki nóż!?!?

-Dobra...-

-A jakim cudem człowiek u ciebie?-

-Ona ma imię...-

-Jezu czemu taki sztywny jesteś! Weź się rozluźnij tylko dlatego że jesteś przy swojej laluni? Spokojnie nie zabiorę ci jej mam swoją połówkę...- czy jestem tutaj potrzebna?

-Dobra- po czym siadają na łóżku i zaczynają gadać... Strasznie cicho... Pfff super coś o mnie? Powinnam wiedzieć ale nie jestem chamska i nie będę się wcinać, po godzinie kończą

-Okey to ustalone dzięki za rozmowę i widzisz wszyscy żyją jeszcze... Dobra lecę bo moja zabaweczka czeka na mnie- wtf jaka zabawka!?

-Ehhh wybacz za to... Rurik musiał coś zrobić... Nasz sadysta- Jezu święty i on się nie boi go?

-Nie boisz się go?-

-Nie, bo wiem że nic mi nie zrobi czy ty płakałaś?- skąd on to wie?
-Jesteś cała czerwona i masz smutne oczy...-

-Ehhh tak...-

-Czemu?- siada obok mnie

-Rodzice mi się przyśnili- zaczynam machać rękami przed twarzą aby się znowu nie rozpłakać

-Ohhh... Napewno u nich wszystko dobrze... Napewno cię kochają nie musisz się o to martwić-

-Powiedzieli mi to-

-Widzisz, a ty co robisz?- od razu zmienia temat

-Emm próbowałam dalej animacje-

-Wow coraz lepiej ci idzie- patrzy na ekran laptopa

-Dzięki, a jak tam w szkole?-

-A normalnie jak wczoraj tylko gadali nic więcej, nic nie ominęłaś-

-No to dobrze- Ehhhh znowu dziwna cisza

-Rób sobie dalej- wraca na swoje łóżko... Ja kontynuuje animacje...

Time skip
Jest wieczór mi się odechciało już robić... Nie jestem wytrzymała, ręka mnie jeszcze boli jak mówił Sci, patrzę na Cila ten rozmyśla nad czym jak to on

-Coś się stało?-

-Emmm nie spokojnie T.I wszystko gra- uśmiecha się do mnie, też odwzajemniam uśmiech...

-Nudziło ci się pewnie samemu co nie?-

-Trochę ale da się przeżyć- mówi wstając i schodząc na dół nie rozumie go dzisiaj, jakiś sadysta z nim gada nie wiadomo o czym i nagle wychodzi... Nie no przesadzam... On tak zawsze robi, a ja się przejmuje, Cil przychodzi z przekąskami jej!

Jemy sobie i gadamy o różnych rzeczach, na każdy temat chyba... Dobra chyba pora iść spać... Szykuje się do spania po czym nasza dwójka odchodzi w objęciach Morfeusza

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now