Gra?

1K 90 33
                                    

Po chwili gadania z Cilem i Gothem jego rodzice wołają nas na obiad. Siedzieć tak z wszystkimi to strasznie dziwne nie wiem jak mam się zachować. Chyba najlepiej nie będę się odzywać. Wszyscy siadamy przy stole i jemy posiłek dorośli rozmawiają, a Goth dogryza Cilowi hehe. Siedzę w ciszy i jem co chwilę jednak Error mnie zagaduje on chyba nie lubi gdy ktoś siedzi cicho lub przygnębiony ale to dobrze z jednej strony.

-T.I co tak cicho siedzisz coś się stało?- mówi patrząc na mnie

-Jest okey, tylko dziwnie się czuję...-

-Niby czemu? Wszyscy cię bardzo lubią nie masz czego się wstydzić- mówi patrząc na mnie

-No niby tak ale jednak dziwnie...- mówię

-To może T.I powiesz jak się tu znalazłaś?- mówi Reaper patrząc na mnie

-Emmm no...- mówię patrząc na niego

-Więc?- mówi nadal patrząc na mnie...

-No bo...eh uciekałam...- mówię spuszczając głowę

-Uciekałaś przed kim? I dlaczego?- pyta się dalej on serio chce wiedzieć prawdę? Powinnam mu to powiedzieć? Ehh jak widzę Pj i Fresh nie reagują to chyba nie mają nic za złe, ale nie mogę się rozkleić pewnie oni to zaplanowali abym sama powiedziała, a nie oni. Nie chcieli naruszać mojej prywatność.

-Eh przed opiekunami, bo szczerze mówiąc nie mam rodziców, byłam w domu dziecka...- po tych słowach wszyscy ja mnie spojrzeli oprócz oczyścić Cila, Fresha i Pj.

-A co się stało z twoimi rodzicami? Jeśli mogę wiedzieć- mówi

-Może powiem wszystko od początku co tu ukrywać w końcu powinniście wiedzieć kto z wami jest pod dachem heh, bo w wieku 10 lat moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, myślałam że moja ciotka się mną zajmie ale myliłam się...wyrzekła się mnie i oddała do domu dziecka...okazało się że to jakaś patologia...myślałam że jak już trafiłam będzie dobrze, ale okazało się co innego. Po 5 latach tam bycia miałam dosyć tego bicia, katowania i poniżania *czuję że mam łzy w oczach dlatego schylam głowę* postanowiłam uciec...plan byłby idealny gdybym nie zgubiła się w tym lesie, chodziłam tam koło 2 godzina i to dało im wystarczająco dużo czasu aby mnie znaleźć...zaczęłam uciekać, a oni biegli za mną w końcu dobiegłam do urwiska oni byli przedemna nie chciałam tam wracać...postanowiłam wejść na drzewo które było nad tą przepaścią i wtedy się złamało, a ja z nim wpadłam do dziury...- mówię to że łzami wszyscy mnie słuchają, wszyscy nie wierzą w to co mówię.

-Nie, ja przepraszam- odchodzę od stołu że łzami i idę do pokoju Cila, ja nie mogę teraz im spojrzeć w oczy.

-T.I czekaj!- mówi Cil wstając za mną ja go nie słucham tylko idę w strone jego pokoju i wchodzę do niego.

-T.I zaczekaj proszę...- mówi ale ja zakluczam drzwi,
-Shit- słyszę jak cicho to mówi pod drzwiami i odchodzi. Ja siadam na łóżku i zaczynam szlochać. Muszę ochłoną, jak ja im spojrzę teraz w oczy?

Pov. Cil
Wracam do stołu smutny ale staram się uśmiechnąć. Widzę że jest napięta atmosfera ja się jej serio nie dziwię że się popłakała to serio jest drastyczne co przeżyła.

-Przepraszam że zapytałem nie powinienem- mówi Reaper

-Nic się nie stało, jak sama mówiła powinniście wiedzieć i teraz rozumiecie czemu chcieliśmy jej pomóc?- mówi Pj

-Rozumiem muszę z nią pogadać- mówi Reaper po paru minutach kończymy obiad i widzę że Reaper idzie do mojego pokoju, jest zamknięty ale chyba nie odpuści, teleportuje się.

Pov. Reader
Trochę się uspokoiłam ale nadal mi smutno...słyszę że ktoś jest pod drzwiami, pewnie Cil. Albo jednak i nie to Reaper. Siada obok mnie i mnie przytula.

-Przepraszam że poruszyłem ten temat, nie chciałem cię urazić naprawdę- mówi patrząc na mnie

-Jest okey...powinniście wiedzieć- mówię patrząc na niego

-Jeszcze raz przepraszam, a teraz uśmiechnij się proszę- mówi patrząc na mnie i uśmiechając się też się uśmiecham jak miło jest mieć kogoś przy sobie

-A teraz wyjdź z pokoju nie siedź tutaj sama- mówi

-Ale jak ja wam spojrzę w oczy...wyszłam na kompletną idiotke-

-Nawet tak nie mów! Po prostu to jest ciężka sprawa do mówienia każdy by się smucił, a teraz chodź na dół- mówi

-Dobrze zaraz zejde- mówie po czym ten wychodzi ehhh serio dziwnie się czuję...po chwili się ogarniam i schodze widzę że tam trwają wariacje. Ink i Error się przekomarzają, Cil i Goth wygłupiają sie, a reszta gada heh, po chwili podbiega do mnie Cil.

-Już wszystko dobrze T.I?- mówi przejęty

-Już jest okey...- mówię patrząc na niego, a ten mnie przytula heh uroczo

-Gramy w coś? Żeby nie myśleć o tamtych sprawach?- mówi Goth

-Hmm czemu by nie, a w co?- mówię, Goth patrzy podejrzliwie na Cila emmm chyba już sobie omówili w co chcą zagrać...

-W butelkę- mówi pewny siebie

-Ale nasza trójka?-

-Co ty? Jak reszta zobaczy to się wszyscy dołączą w końcu zobaczysz sama to co gramy?-

-Jasne- mówię coś czuję że pożałujesz tej decyzji maja dziwne uśmiechy na twarzy po chwili schodzimy na dół.

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] On viuen les histories. Descobreix ara