Nie jest źle...

1.3K 103 2
                                    

Facet wziął moje bagaże i zaczął iść w strone tego domu ja oczywiście musiałam za nim dziwnie się tu czułam. Rozglądałam się wokoło piękna natura nawet plac zabaw chyba był ale jednak to nie będzie to samo co mieszkać z rodziną nawet z tą ciotką. Weszliśmy do budynku ściany były pokryte przytulnym żółtym kolorem, wisiały obrazki i rysunki dzieci było bardzo kolorowo, a z sąsiednich pokojów było można słyszeć zabawy dzieci i ich śmiech.
Myśli: Może nie będzie tu tak źle?
Nagle facet odkłada moje bagaże i łapie mnie za rękę i ciągnie na początku myślałam że do tego pokoju skąd słychać śmiech ale szliśmy w przeciwnym kierunku miałam złe przeczucia. Nagle przedemna otworzyły się drzwi a tam pokój podobny do mojego.
Myśli: czemu nie mogę być z innymi dziećmi?
Facet dosłownie wrzuca mnie do tego pokoju i zamyka drzwi. Ja upadłam na środku pokoju trochę obtarłam sobie kolana. Podłoga była zimna, a w tym pokoju było tylko łóżko i biurko z krzesełkiem.
- I ja mam tutaj mieszkasz chyba śnicie!? - krzyczę wkurzona dalej rozglądając się po pokoju nagle słyszę głośne walenie w drzwi i czyiś głos
- Jeśli się nie uspokoisz popamietasz mnie - mówi zirytowany po czym odchodzi
---------------------------------------------------------
Mam nadzieję że rozdział się podoba oczywiście to są moje wymysły nie myślcie że tak naprawdę jest XD wiem wiem co ja mam w głowie ale nie którym się to podoba :3 i znowu uroczy obrazek na tło aby wiecie było na pocieszenie

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now