Krew

835 86 37
                                    

Gdy wchodzę widzę nic... Wszystko normalnie, po tych horrorach to się wszystkiego spodziewam i boję 😱, ale dobra nie ważne nic się nie stanie spokojnie hehe, Goth rozgląda się nerwowo, a Cil idzie przed siebie, on to odważny hehe, też chciała bym taka być, wchodzimy do mieszkania zamykając za sobą drzwi... Dla pewności aby nikt nie wszedł, nie porwał nas, nie okradł, matko serio za dużo fikcji...

-Dobra... Ja idę się przebrać w pizame...- o nie muszę iść na górę, tam jest ciemno!!! Dobra T.I bądź hardcor i idź! Ja nie dam rady!! 😢😭😭😭 Ja umrę! Co jak ktoś złapie mnie za nogę! I zaciągnię w kąt! Dobra idziemy! Chłopaki usiedli na kanapie i włączyli tv, nie pewnie wchodzę po schodach, gdy jestem pod koniec biegnę i wpadam do pokoju xd wiecie pobiegne dla pewności... Biorę szybko pizame, zaraz, zaraz, zaraz to nie piżama tylko sukienka... Spokojnke T.I to tylko twoja wyobraźnia, nic się nie stanie, na spokojnie poszukaj piżamy... Po chwilowych poszukiwaniach mam ją, ehhhh teraz dostać się do łazienki, kiedyś to nie był problem ale gdy naoglądam się człowieka z piłą łańcuchową no to takie są skutki, szczególnie dla osoby z przeżyciami i wrodzonym lekiem do wszystkiego... Jak teraz usłysze jakieś puknięcie to automatycznie umieram... Na zawał... Tu... Teraz... Chłopaki chyba jakoś żyją... Wychodzę z pokoju rozglądając się, czy nikt nie stoi.

Widze z góry że Goth zdjął swoją szate... Ma pod nią białe spodnie i czarna bluzkę... Hmmm normalny strój, ja bym nie mogła chodzić w szacie przez cały dzień, ugotowała był się... No ale dobra idę w strone łazienki co chwila patrząc za siebie, mimo tego że do niej są dwa kroki to one wydawały się jakby było ich z pięćset... Jestem w łazience nareście! Gdy wchodzę do niej moim oczom ukazuje się... Straszny widok... Zaczynam krzyczeć. To kałuża krwi... Słyszę jak chłopaki biegną w moja stronę... Po schodach

-Co się dzieje T.I!?- krzyczy Cil wpadając do łazienki gdy to widzi też zamiera...

-Matko co to jest? Skąd to...-

-Nie mam pojęcia, to chyba krew... Ale po co tu ona?-

-Ty się mnie pytasz? Mam nadzieję że to jakieś głupie żarty...-

-A kto nie ma takiej nadziei ja napewno mam... Ciekawe czy to dlatego że oglądaliśmy te horrory-

-Nie no raczej nie, chyba, nie umie tego wytłumaczyć...-

-A ty co powiesz T.I?- mówi Cil patrząc na mnie

-Ja chyba będę spać w ciuchach... O ile będę spać- mówię przepychając się przez tłum... Ta tłum, przez dwie osoby... Gdy wychodzę i patrzę przed siebie widzę czarny cień... Kurwa!!! Mam tego dosyć! Od kiedy ten dom jest nawiedzony! Szturcham Cila ale gdy ten się odwraca cień znika...

-T.I o co chodzi?- pyta Cil patrząc na mnie

-Już o nic...- idę w strone pokoju gapiąc się miejsce gdzie była ta postać... Ja tu nie chce spać dzisja, chyba idę za kanapę tam jest przytulnie... Skąd wiem? Raz weszłam z ciekawości... Hehe, szybkim ruchem odkładam pizame i chce wyjść ale coś blokuje drzwi, zaczyna je szarpać i pchać aby się odtworzyły

-Hey chłopaki jeśli trzymajcie drzwi to to nie jest śmieszne!-

-Em co? Jak my w łazience jesteśmy...- po tych słowach zamarłam i patrzyłam się na drzwi... Nie dotykałam ich już... Matko kto tam jest? Halo? Tak napewno usłyszy mnie z myśli... Po chwili drzwi się otworzyły same... A za nimi stał ten cień... Znikł gdy wykonałam jaki kolwiek ruch

-Cil!!! Goth!!!- krzyczę spanikowana

-Hey spokojnie jesteśmy obok co się dzieje?- mówi, a ja natychmiast wybiegam z pokoju

-Spokojnie T.I nic nie ma...-

-Chodźmy na dół- mówię to schodząc...

-Hmmm nie było tego w łazience?-

-Nie...- odpowiada Cil, ja natomiast wskakuje na kanapę trochę wystraszona

-No to co robimy?-

-Emmm nie wiem- mówi Cil gdy nagle słychać że coś w kuchni spada... Ja z automatu jak wystrzelona z procy wskakuje za kanape... Tu jest bezpiecznie...

-Matko święta- mówi Cil i wchodzi do kuchni... Odważny, ja planuje spędzić tu resztę życia, tylko dajcie mi jakąś kanapkę i będzie okey
-Kurwa nie nie nie nie!- od razu biegnie i wskazuje też za kanape
-T.I przesuń się!- przesuwam się, a ten siadam obok mnie na podłodze, przytulnie razem... Po chwili Goth się dołącza

-Ja sam tam nie siedzę...- Goth zakrył poduszkami wszystkie szczeliny, ma chłopak głowę... Może ten ktoś nas nie znajdzie...
-Co tam widziałeś Cil?- mówi cicho...

-Zwalone garnki i krew... Ta sama co w łazience... I jakiś napis ale zbyt spanikowałem aby przeczytać...- mówi też cicho, widać na naszych twarzach przerażenie... Ja tu nie chce być! Po chwili słyszymy...

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now