Wysokość

1K 90 32
                                    

#Time skip miesiąc#
Cil przez ten miesiąc był strasznie marudny gorzej niż małe dziecko, ale go rozumiem nie chciało mu się leżeć, z resztą znam go i on woli aktywnie spędzać czas niż leżeć. No ale co zrobić? Nic nie zrobisz, starałam mu się jakoś zapełnić ten czas ale nie zawsze wychodziło. Ale po tym miesiącu udręki dla niego i dla mnie nareście może zacząć chodzić, no oczywiscie nie od razu tylko stopniowo, bo jakby rzucił się od razu do biegania znowu by sobie coś zrobił. Taka nauka chodzenia od nowa, ja miałam tak po złamanej nodze, to jest dziwne uczucie umiesz chodzić ale jednak nie umiesz. Cilowi Fresh pomaga ale zazwyczaj Cil upiera się że sam da radę, a potem to się kończy upadkiem więc Fresh nie odpuszcza mu nawet gdy ten się wykłóca. Kochana rodzina, jeszcze jak przyjdzie Error to Cil nawet nie nic do gadania, Error jest zawzięty na swój sposób ale w śmieszny sposób taka rodzina to skarb heh. Ciekawe jak tam u ciotki jeśli kiedy kolwiek wydaje to znajdę ją i skatuje za to co mi zrobiła niech zapamięta że miała bratanice T.I. Ehhh jaka ja zła ale musi zrozumieć że to co zrobiła to było chamskie. Cil chciał wstać, chciałam zawołać Fresha ale ten się wydarł na mnie ze sam da radę. Jaki agresywny XD. Widzę że sam wstaje i idzie chwiejnym krokiem ale się trzyma, chce mu pomóc ale ten mnie odgania, matko jeszcze takiego go nie widziałam.

-Cil proszę cię bo zrobisz sobie krzywdę- mówię

-Nie zrobię, przecież daje rade nie widzisz- mówię idąc dalej

-Widzę że dajesz, ale to nie jest wstyd jak poprosisz o pomoc-

-Wiem że nie jest ale nie potrzebuje pomocy- mówi

-Cil zachowujesz się jak dziecko-

-Albo ty jesteś zbyt opiekuńcza- mówi i nie wiem co powiedzieć dobry jest w argumenatch XD. Idę dalej ja patrzę na niego bym chciała jakoś mu pomóc ale ten uparty jak osioł nie chce tej pomocy.

-Cil?-

-Daje rade...- mówi idąc dalej

-Ale Cil...- mówię

-Żadnych ale T.I- mówi nagle źle nogę postawił już chciałam podbiec do niego ale do pokoju wbił Error nie wiadomo skąd i złapał go na linki.

-Heh co ci mówiliśmy Cil NIE WSTAJESZ SAM- mówi Error trzymając go na linkach, on to ma wyczucie XD, Cil przewraca oczami

-Ty mi tu min nie strzelaj bo wiesz ze to dla twojego dobra- mówi Error patrząc na niego, Cil robi takie mina w stylu dajcie mi już spokój

-Cil mówiłem coś- mówi Error

-Dobrze, dobrze ale sam sobie też radę dam- odzywa się Cil

-No jakoś nie widzę wiesz- mówi Error

-To wina podłogi krzywa jest- mówi głupio się uśmiechając, widać że Error nie może wytrzymać że śmiechu ale zachowuje powagę

-Ta zwał wszytko na podłogę najlepiej-

-Oj no wujki widzę że się śmiejesz nie graj takiego poważnego- mówi to robiąc jakąś głupią minę, widzę że ta mina znaczy coś dla Errora

-Oh no dobra?- Error robi głupi uśmiech widzę po mienie Cila że chyba zna ten uśmiech i mu się to nie podoba...ja chcę znać ich gesty XD

-Heh żartowałem?- mówi nerwowo Cil, ale Error nie reaguje hmmm co się zaraz wydarzy? Error zaczyna go oplatać linkami i potem podnosi do góry

-ERROR ŻARTOWAŁEM! CHCĘ NA DÓŁ!- mówi jakby wystraszony, on się boi wysokości?

-A niby czemu?- mówi chytrze Error

-Wiesz czemu, a teraz chce na dół!- mówi Cil nadal wystraszony

-Ale czemu?- dopytuje się Error

-Error na dół! Już!!!- mówi wystraszony Cil

-Ale czemu?- matko jaki kochany wujek xd

-Bo się boję wystarczy!?- mówi wkurzony Cil, po czym Error go opuszcza i ma głupi uśmiech.

-Heh- podchodzi do niego Error i go czochra

-Tia- zakłada ręce obrażony

-No nie obrazaj się wiesz ze bym nic ci nie zrobił- mówi Error

-Nie jestem pewien- mówi pół żartem Cil

-Heh dobra ale ja drugi raz nie wstawaj sam bo serio sobie krzywdę zrobisz- mówi poważny Error

-Ale ja ci mówiłem to wina podłogi-

-Czyli nie wygram co nie?- mówi Error

-Nigdy w życiu, że mną nigdy- mówi pewny siebie Cil

-Dobra dobra-

Heh fajna taka rodzinka, wesoło mają po chwili Error podnosi mnie na linkach. Ja się patrzę na niego z takie wyrazem twarzy serio.

-Widzisz Cil, T.I się nie boi- mówi Error patrząc na niego, ten go uderza w ramię i robi nadąsaną minę

-Heh mały obrażalski Cil-  mówi Error szturchajac go

-Żaden mały-

-Oj mały mały dopiero 16 lat masz więc mały- mówi Error, Cila to irytuje

-Jakbym mógł to bym wyszedł stąd ale nie mogę- mówi Cil ja parskam śmiechem

-Cil nie przesadzaj fajnie jest- mówi Error uśmiechając się, po czym opuszcza mnie na dół

-Dobra ja będę spadał dzieciaki- mówi Error głaszcząc Cila po głowie ten się uśmiecha, nie umie się długo obrażać

-No to do zobaczenia- mówi Cil i Error wychodzi

-Ty to masz super rodzinkę Cil- mówię

-Heh tak-

-Boisz się wysokości?- mówię patrząc na niego

-Może...no dobra tak...ale tylko tego-

-Heh nie ma się czego wstydzić naprawdę- mówię

-Heh taaaaaa, dobra już późno idziemy spać- co? Patrzę na zegarek jest 22 wow tak cały dzień zleciał szybkooo idę się ubrać w piżame, a potem idziemy spać.

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz