Nie spodziewany gość?

1.2K 91 57
                                    

Budzę się koło 10. Cila nie ma, hmm poszedł gdzie? Może jest na dole je śniadanie czy coś, dobra wstajemy, jest już 10 rano i nie chcemy marnować dnia! Chociaż łóżko jest takie wygodne... Nie! T.I ruszaj swoje cztery litery i wstajemy raz dwa! Lenistwo wygrywa o nie!!! Tak wygląda bitwa mojego ciała i mózgu. Hehe podziwiam osoby które nie chorują na chorobę zwaną lenistwo, zacznijmy do tego czy ktoś taki w ogóle jest? W końcu wstaje i idę się ubrać, widzę Fresha który siedzi przy stole i je śniadanie, chyba obok niego jest Pj ale ani śladu Cila? Nie mówić mi że poszedł się spotkać z tymi chłopakami!? A jak mu coś zrobią!? Cil ja się zatłuke jak się dowiem że jesteś teraz z nimi! Po chwili wychodzę z łazienki i schodze na dół

-Dzień dobry- mówi Pj z uśmiechem

-Dzień dobry, wie może państwo gdzie jest Cil?- mówię patrząc na nich

-Oh kochana mówiłem Ci mów nam po imieniu i tyle nie żadne państwo, a co do twojego pytania Cil wyszedł coś załatwić- gdy słyszę odpowiedź na pytanie zabiera mi wdech w piersiach...

-No dobrze...- mówię

-Głodna?- pyta się Pj pokazując żebym usiadła i zjadła z nimi śniadanie, oczywiście to zrobiłam, nadal mi dziwnie że mieszkam z nimi

-Hmmm, a państwu ja nie przeszkadzam, że jestem tak na waszym utrzymaniu?- mówię patrząc na nich widzę po minie Fresha że ja chyba nigdy nie oducze się tego państwo.

-Jasne że nie, proszę cię nie myśl o tym T.I dla nas to przyjemność że możemy komuś pomóc i tyle, naprawdę- mówi uśmiechając się Pj, a Fresh kiwa głową na tak, też odwzajemniam uśmiech i widzę że Cio wchodzi do domu, kamień z serca mi spadł...

-Cześć Cil- mówi Fresh wstajc i idąc w strone Cila

-Cześć- uśmiecha się Cil , po czym Fresh go czochra po głowie heh uroczo to wygląda. Po czym Fresh idzie na górę. Pj zaczyna sprzątać.

-Mogę pomóc?- pytam się

-Oh jak możesz dziękuję kochanie- mówi Pj, on chyba traktuje mnie jako córkę...nie patrzy na to że zjawiłam się w ich domu tak nagle... Pomagam Pj sprzątać po pół godzinach kończymy, dosiadam się do Cila na kanapę w salonie.

-Gdzie byłeś?- pytam się go

-Tajemnica lekarska- mówi uśmiechając się

-Ale nic ci się nie stało?- mówię

-A co miało się stać?- mówi Cil patrząc na mnie zdziwiony, widzę że Pj na twarzy na flirciarski uśmiech

-No emmm wczoraj...- mówię po cichu

-Aaaaa o to chodzi? To spokojnie nic mi się nie stało, widzisz żyje jestem cały- mówi kładą swoją rękę na moim ramieniu przysuwając mnie do siebie, po czym całuję w czoło, rumienię się. Widzę że Pj jest tak podekscytowany że chyba zaraz zemndleje, a Fresh o mało że schodów nie spadł z aparatem. Zaraz co aparatem!? Widzę po mienie Cila że go to nie obchodzi, chyba na codzień tak miał, mnie śmieszy to zachowanie, jest strasznie urocze heh. Pj kieruje się w strone schodów i idzie na górę, a Fresh zaczyna robić nam sesje zdjęciową. Ma pozwolenie na robienie mi zdjęć? Widać że Cilowi to się podoba.

-Będzie na pamiątkę!- krzyczy podekscytowany Fresh po czym daje nam aparat abyśmy zobaczyli zdjęcia, uroczo na nich wyglądamy, na twarzy Cila maluję się uśmiech. Po chwili oddajemy aparat Freshowi ten idzie go zanieść.

-Urocze zdjęcia prawda?- mówię

-Nawet bardzo- mówi Cil patrząc na mnie, ja się uśmiecham do niego

-Oni tak zawsze? Trochę dziwne to było zachowanie, moi to by zaraz zaczęli mi kazanie robić...-

-Heh tak od zawsze...od małego mam pełno zdjęć może kiedyś Ci je pokaże- mówi odwracając głowę

-Chce teraz zobaczyć!- mówię podekscytowana

-Heh ale ja nie wiem gdzie są...- mówi trochę nerwowo, nagle wpada Fresh który o mało znowu się nie zabija na schodach XD

-Ale ja wiem gdzie są!- mówi Fresh grzebiąc w szufladzie, widzę po minie Cila że kłamał, i że on nie chce widzieć tych zdjęć, też nie lubię swoich oglądać. Po chwili Fresh podaję mi album ze zdjęciami, Cil przeszywa go wzrokiem, a ten ma głupi uśmiech na twarzy po czym znika, tia znika idzie na górę XD. Odwracam się i widzę że Pj i Fresh stoją u góry na schodach czy raczej przy barierkach, widzą nas z góry heh. Cil ma dziwną minę, z jednej strony chce je chyba oglądać, a z drugiej nie chce. Po chwili biorę album na kolana jest dość spory i zaczynam przewracać kolejne strony.

-Ale ty uroczy byłeś!!! *0*- mówię szczęśliwa

-Tia, tia- mówi przewracając oczami

-Nie fochaj mi się tu, bo od fochania to jestem ja a nie ty -,- a teraz uśmiechnij się już raz, dwa- mówię pół żartem

-Dobrze dobrze- znów mu wraca na jego twarz jego typowy uśmiech
-Zadowolona?-

-Bardzo 😁- mówię przeglądając dalej zdjęcia on ze mną, są przedziały wiekowe, ile miał lat kiedy te zdjęcie zostało zrobione, nie które są opisane, przy jakim zdarzeniu zostały zrobione. Fajnie taki album mieć dochodzimy do wieku 10 lat, widzę że na tych zdjęciach Cil jest poważny.
-Nie lubię zdjęć z tego okresu...- mówi Cil

-Strasznie się zmieniłeś- mówię

-Heh tak zobaczysz zmianę dalej tutaj taki poważny JESZCZE z odkrytą twarzą, a dalej będzie inaczej- mówi patrząc na mnie, ja dalej przeglądam zdjęcia ma rację tylko w wieku 10 lat ma taką poważną minę i od tamtego momentu ma zasłonietą twarz...siem dlaczego

-Widać zmianę i to dużą- mówię patrząc na niego i zamykając album

-Mówiłem, będę miał co wspominać potem- mówi przeciągając się i patrząc w moja stronę, po chwili słyszymy pukanie...mam złe przeczucia, po minach wszystkich mogę sądzić że ich też to zdziwiło i wystraszyło...Fresh schodzi na dół żeby zobaczyć kto to...

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now