Czarna postać...

741 84 41
                                    

Gdy naszym oczom ukazuje się... Sylwetka... Jakiejś osoby to chyba mężczyzna, patrzy się na nas... Jestem tak sparaliżowana strachem że nic nie mogę powiedzieć, patrzę się przed siebie i modlę się w duchu że to tylko sen, chłopacy tak samo, siedzą bez czynnie chyba nawet jakby chcieli to się nie ruszą, strach nas przybił do podłogi... Haha jakiś suchar... Taaaa teraz suchary ci w głowie, a ktoś tu przed tobą stoi, chyba obca ci osoba która nie wiadomo jakie ma zamiary świetnie T.I... Nagle ta postać schyla się i odsuwa kanape na bok, zaraz ona chce się do nas dostać!?!!!?!!?! Nieeee, nie, nie, nie!!! Łzy lecą mi po policzkach, widzę że Cil nie jest takie pewny siebie, jest cały roztrzęsiony, nie wie co zrobić, a Goth zaraz wyzionie ducha, już widzę jak to wygląda... Gdy odsuwa tą kanapę wszyscy zaczynają się iść do tyłu ale jak? Jak ja jestem już przy ścianie, a w bok nie uciekne bo sofa jest... Nie ma szans na ucieczkę... Gdy postać zaczęła się zbliżać do nas wszyscy zaczęli krzyczę, ja i Goth skuliliśmy się i czekaliśmy na najgorsze, a Cil siedział w otępieniu patrząc co się dzieję, proszę... Proszę... Proszę... Proszę.. Niech to się już skończy...

-Ktoś ty czego chcesz?- mówi przerażony Cil przez łzy, chyba też już nie wytrzymał... Postać tylko przekręciła głowę i powiedziała...

-Wasssss- po tych słowach przełkłam śline i się popłakałam, a Goth pewnie myśli że jego koszmary się spełniają właśnie w tej chwili... Cil chciał jakoś zaatakować tą postać ale ona go chwyciła za ręce i wywlokła za kanapy, to był ułamek sekundy nawet nie zdążyłam zareagować... Po chwili zniknęli w ciemności domu...

-Cil?- mówię przez łzy i wychylając się za kanapy
-Nie ma go...- mówię, a moje oczy robią się tak małe że chyba w życiu tak się nie bałam

-Jak to nie ma to gdzie on jest? Aaaaaaaaaaaa!- słyszę krzyk Gotha odwracam się, a tam go nie ma

-Goth!? GOTH!?!?- bardzo mądrze w domu jest ktoś niebezpieczny, a ty drzesz się na całe gardło, trudno! Ten ktoś zabrał chłopaków! Raczej ich porwał co teraz mam zrobić!? Łzy spływają mi w zawrotnym tępi i cała się trzęsę, co zrobić, co zrobić, co zrobić! Te pytanie krążyło mi w głowie, gdy nagle z myślenia wyrwał mnie czyjś cień, to ON! Wyjść za kanapy czy czekać aż sam po ciebie przyjedzie!? No chyba druga opcja odpada... Gdzie moje telefon, patrzę za sofy... Leży na stoliku, dobra plan jest taki szybko go wziąć i wybiec z domu, co może się nie udać hehe? Dobra... Trzy, czte, ry! Wybiegam za kanały, widzę mój telefon biegnie po niego gdy wyciągam rękę ktoś mnie za nią łapię, to czarna postać ze strasznym uśmiechem... Nie zapomnę tej chwili do końca życia... Zaraz czy ja czasem życia nie skończę zaraz! Nie! Przestań będzie dobrze! Hey pamiętasz ten film o śmiesznych kotach? Mózgu ogarnij się! To nie czas i miejsce na takie myśli, ale zawsze jest czas na myślenie o śmiesznych kotach... Mózgu!!! Ty lepiej mi pomóż jak się stąd wydostać! Po chwili czuję jak oplata mnie coś wokół mojego ciała i zatyka usta, cały czas lecą mi łzy i szarpie się jak opętana, staram się powiedzieć aby mnie puścił ale nic z tego, ja chce żyć proszę... Ja nic nie zrobiłam, proszeeeeeee, szlocham jak opętana po czym czuję że się teleportujemy gdzieś, mam zamknięte oczy boję się je odtworzyć...

-Jesteśmy- mówi kładąc mnie na podłodze... Zaraz co kładąc!? Nie rzucając, słyszę znajome dźwięki ale boję się otworzyć oczu... Po chwili jednak decyduje się to zrobić, a gdy to się dzieje widzę...

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now