Zapłata

1.1K 96 16
                                    

Po chwili Cil odsuwa się odemnie i natychmiast prostuje, patrząc z nienawiścią w oczach na tych chłopaków. Stało ich tam 3. Wszyscy czarno włosy i wyglądają na starszych od niego. Na ich twarzach maluję się kpina i jakby radość? Ale taka złowieszcza radość, nie podoba mi się to...Cil wychodzi z wody i idzie w ich stronę mówiąc
-Czego wy chcecie?- mówi to ze złością, nigdy nie słyszałam u niego takiego głosu...widać że ma do nich żal, czy raczej nienawiść

-Chcemy zapłatę...-

-Jaką zapłatę!?- mówi wkurzony tupiąc noga w ziemię, serio jest wkurzony, ja powoli wychodzę z wody i chce się oddalić od nich, ale jeden chłopak się na mnie patrzy

-Ty wiesz jaką zapłatę Cil...nie pamiętasz już 6 lat temu...przez ciebie stracili do nas zaufanie, i trafiliśmy do poprawczaka- mówi chłopak uśmiechając się jak psychopata, jeszcze gorszy jest ten uśmiech niż u Cila...

-To nie jest moja wina! I teraz dajcie mi spokój! To ja powinienem was szukać i oczekiwać przeprosin lub czegokolwiek!- mówi patrząc na nich

-Od nas? Przeprosin? Chyba ty głupi jesteś! Dawaj zapłatę jaką obiecałeś te cholerne 6 lat temu!- mówi chyba wkurzony ale Cil nie pęka

-Po moim trupie zobaczysz tą zapłatę!- mówi Cil podchodząc do niego widać że jest niższy...

-Oh tak? To możemy to spełnić...drogi Cilu- Cil patrzy nienawistnie po czym odchodzi, widać że chciałby im przywalic ale nie może... Czemu chodzi o ten wypadek?

-Gdzie się do jasnej cholery wybierasz?- mówi chłopak łapiąc go za ramię, Cil od razu robi mu wywrotke i ten leży nie ziemi. Widać że to go kosztowało dużo siły, i po jego minie sądzę że nie powinien tego robić...taki wspaniały dzień okaże się koszmarnym...widzę że ci dwaj chłopacy chca już zaatakować Cila, ale ten co leży daje im jakiś znak i natychmiast stają w miejscu.

-Przemyślałeś to co zrobiłeś? Wiesz z kim zadarłeś!? Ja tu jeszcze wrócę po swoją zapłatę nie myśl że ja zapomnę! Nie spoczne póki jej nie dostanę- mówi patrząc na mnie!? Zaraz co na mnie!? Po chwili zbliża się do mnie i łapie mnie za włosy bolało.

-Puszczaj ją ty...- nie dokończył po został uderzony

-Dostaniesz mocniej na drugi raz, i ładną masz dziewczynę, heh jak nie zobaczę zapłaty sobie sam ją wezme- mówi nadal trzymając mnie za włosy

-Kurwa puszczaj ją!- mówi idąc w moja stronę chce go walnąć ale on łapie jego rękę, widzę że Cil jest zmęczony...gdy łapie jego rękę puszcza mnie.

-Oh Cil Cil widzisz już siły nie masz? Oszczędzaj się lepiej teraz, bo gdy nadejdzie ten dzień nie dam ci żadnych forów...- mówi puszczając jego rękę i odchodząc z kolegami, ja wstaje i patrzę na Cila, ma złość wpisaną na twarzy...

-Nic ci nie jest?- mówi starając się ukryć złość...

-Jest okey, bardziej powinnam się martwić o ciebie- mówię łapiąc go za rękę

-Jest okey, miał być taki wspaniały dzień, ja naprawdę nie wiedziałem że oni tu będą...myślałem że dadzą mi spokój!- mówi jakby bardziej wkurzony

-Hey spokojnie, proszę nie gniewam się, to nie twoja wina, już spokojnie  wracajmy- mówię spokojnym głosem

-Dobrze- mówi zabierając rękę i chowa ręce do kieszeni spodni, nie będę napierac widzę że jesy zmęczony i wkurzony, kto to był?! Po parunastu minutach jesteśmy już u niego w domu. Raczej przez drzwiami

-Hey T.I to wszystko co się działo tam zostaje między nami okey? Nie mów rodzicom o tych chłopakach okey?- mówi uśmiechając się

-Dobrze, skoro chcesz- też się uśmiecham po czym ten wpuszcza mnie do środka, Fresh siedzi na kanapie, a Pj chyba nie ma

-Cześć dzieciaki i jak tam dzień wam minął?- mówi optymistycznie Fresh

-A dobrze- mówi Cil starając się ukryć swoją złość, udaje mu się, wow podziwiam go...po czym idziemy do jego pokoju, Fresh dalej gapi się w tv chyba serio mu uwierzył...gdy wchodzimy do jego pokoju ten rzuca się na łóżko, widzę że emocje nadal w nim buzują i gada coś pod nosem. Siadam przy biurku i patrzę na niego, nie wiem jak mu pomóc...

-Ughhhhh tak pięknie było, a tu co te skurwysyny się pojawiły!- mówi to abym tylko ja to słyszała, chyba i tak nie chce abym to słyszała...

-Em Cil spokojnie, już jest okey kto to w ogóle był?- zabije mnie za to pytanie

-Wybacz T.I za moje zachowanie...to byli ci chłopacy z tego gangu...co ci mówiłem przez co straciłem wzrok...mam nadzieję że oni żartowali z tą zapłatą...- mówi lekko się uspokajac, podchodzę do niego i go przytulam, on się lekko rumieni i uśmiecha.

-Już dobrze pewnie żartowali i tyle nie ma się czym denerwować- mówię uśmiechając się

-Pewnie tak dzięki- mówi całując mnie w policzek
-To co jakiś film?- mówi Cil

-Jasne!- mówię po czym Cil wychodzi ze swojego pokoju i wraca z płytami i przekąskami.

Heh dzięki niemu poznam wszystkie filmy świata ale to dobrze, oglądamy film jedząc przekąski. Koło 22 idziemy spać.

Cil x Reader #Nie musisz uciekać... [ZAKOŃCZONA] Where stories live. Discover now