Rozdział 110

7.1K 300 28
                                    

Po jakimś czasie usłyszeliśmy Louisa, który wołał wszystkich na dół.

Harry: Chyba musimy wstawać.- powiedział niezadowolony.
Rose: Tak, już wstaję.- odpowiedziałam niechętnie.
Usiadłam na łóżku i przyglądałam się Harry'emu, który ubiera koszulkę. W pewnym momencie odwrócił się i mrugną do mnie, widząc, że na niego patrzę. Szybko odwróciłam wzrok, udając, że wcale tego nie robiłam.
Harry: Będę na dole.- usiadł na łóżku i delikatnie pocałował kawałek mojego ramienia.
Kiedy Harry wyszedł, postanowiłam się ogarnąć. Zeskoczyłam z łóżka i stanęłam na zimnej podłodze. Kiedy zrobiłam pierwszy krok, poczułam lekki ból w dolnej części brzucha. Poczekałam chwilę, aż ból trochę minie i powoli dotarłam do łazienki.
Kiedy wreszcie się ogarnęłam, zeszłam do kuchni, gdzie wszyscy inni jedli już swoje śniadanie.

Louis: Ooo wreszcie jesteś.- powiedział, kiedy mnie zobaczył. Kiwnęłam głową, nakładając sobie jedzenie, ale nie miałam zbytnio ochoty, żeby coś jeść.
Rose: Stało się coś?- zapytałam, kiedy zobaczyłam, że wciąż na mnie patrzy.
Louis: Nie nic, tylko jedziemy dziś załatwić kilka spraw z chłopakami.
Rose: Spoko, mogę przecież zostać sama, nie jestem dzieckiem.- stwierdziłam.
Harry: Nie. Za chwilę przyjadą po ciebie Luke i Ash. Pojedziesz do nich.
Rose: Co? Um, nie chcę. Zostanę w domu.
Harry: Ros proszę Cię.- powiedział, a po chwili zniknął na schodach. Szybko wstałam od stołu i poszłam za nim.
Harry: Nie próbuj mnie przekonywać, to dla twojego bezpieczeństwa.- powiedział, kiedy usłyszał, że wchodzę do pokoju.
Rose: Ale Harry nic się nie stanie. Naprawdę pozwól mi zostać, niezbyt dobrze się czuję.- powiedziałam, siadając na brzegu łóżka, ponieważ znów poczułam ból.
Harry: Rose co się dzieje?- podszedł do mnie.
Rose: To nic wielkiego, muszę tylko trochę odpocząć.
Harry: Słońce, może zawołam Nialla.
Rose: Nie. Zwariowałeś? To nic wielkiego, ostatnim razem też mnie na początku bolało, a później przestało.- odpowiedziałam szybko. Spojrzałam na niego, ale on starał się unikać mojego wzroku.
Harry: Ygh niech będzie. Powiem chłopakom, że zostajesz. Postaramy się szybko wrócić.- odchrząknął i po chwili wyszedł z pokoju.

Po jakimś czasie obudził mnie Luke.
Rose: Co tutaj robicie?
Luke: Przyjechaliśmy po Ciebie.- chłopak uśmiechną się.
Rose: Ale Harry powiedział, że mogę zostać w domu.- zaczęłam marudzić.
Ash: Wiem, wiem skarbie. Ale okazało się, że będą oni tam musieli zostać na kilka dni. Dlatego Harry kazał nam pojechać po ciebie, żebyś przez ten czas była u nas.- uśmiechnął się.
Rose: Uhhh.
Luke: Tak, tak szybciutko.- próbował mnie pośpieszyć.

Po 3 dniach spędzonych z tymi dzieciakami miałam ich naprawdę dosyć.
Rose: Oddaj mi to wreszcie!- krzyknęłam do Asha który zabrał mi pilot od telewizora.
Ash: To mój dom, więc pilot jest mój!- odkrzyknął, nadal uciekając.
Rose: Ja byłam pierwsza.- wreszcie go dogoniłam, ale był wyższy, dlatego nie mogłem dosięgnąć pilota.
Rose: Ash oddaj!- krzyknęłam pomimo tego, że stał kilka centymetrów przede mną.
Luke: Musicie się tak wydzierać?- zapytał, wchodząc do pokoju razem z Harrym, a po chwili pojawiła się reszta. Już wrócili? Kiedy i co się stało, że tego nie zauważyłam?
Ash: Już wróciliście, kiedy weszliście, że was nie słyszałem?- zapytał równie zaskoczony co ja.
Louis: Może po prostu drzecie się tak, że nie dało się nas usłyszeć?- zapytał, po czym zaczął się śmiać.

Rose: To jego wina.- powiedziałam, wskazując na chłopaka, który wciąż trzymał pilot w górze.
Ash: Oh ty!
Louis: Koniec tej dziecinady. Musimy już wracać, jestem padnięty.- zaczął marudzić.
Harry: Dobra, Rose szybko. Wracamy już do domu.

Pożegnałam się z chłopakami i wsiadłem do samochodu Harry'ego.
Harry: Już dobrze się czujesz?- zapytał po kilku minutach ciszy.
Rose: Tak, jest w porządku.- odpowiedziałam.
Harry: Mam coś dla Ciebie.- powiedział i zaparkował samochód na poboczu. Żeby po chwili wyjąć z kieszeni śliczny naszyjnik z kluczem.
Harry: To dla Ciebie.- powiedział cicho.
Rose: Jest śliczny, ale...- nagle poczułam, usta Harry'ego na swoich, przez co nie dokończyłam.
Harry: Po prostu, go przyjmij.- powiedział, a ja kiwnęłam głową. Harry pomógł mi go zapiąć i uśmiechną się, kiedy odwróciłam się w jego stronę.
Harry: Pasuje.- powiedział jakby bardziej do siebie, ale i tak usłyszałam.
Rose: Dziękuję.- powiedziałam, czując, że moje policzki robią się czerwone.

Kiedy dotarliśmy do domu chłopcy byli tak zmęczeni, że od razu położyli się spać, a ja włączyłam sobie telewizję.
Zdjęłam naszyjnik od Harry'ego i przyjrzałam mu się. Dlaczego mi go dał? To trochę do niego nie pasuje, prawda? Może Harry nie jest, aż tak zły? Trochę się zmienił, prawda? Na początku, był inny niż teraz. Na pewno, nie tylko ja tak uważam.

********

Dzisiaj trochę krócej i nudniej, ale postaram się, żeby kolejny był lepszy.

Odpowiedzi do nominacji:

1. Ulubiony serial?

2. Ulubiony film?

3. Ulubiona książka?

4. Ulubiony artysta muzyczny/zespół?

5. Ulubiona piosenka?

6. Co teraz robisz?

Odpowiedzi:

1. Haha w tym momencie to Hwarang <3, pewnie dlatego, że jestem w trakcie. Ale u mnie to się co chwile zmienia XD.

2. Pewnie piraci z Karaibów, lub szybcy i wściekli XD.

3. um w tym momencie chyba
cykl "Wodospady Cienia".

4. Oczywiście zawsze będzie to 1D. Ale tak poza, to teraz strasznie wkręciłam się w EXO, BTS, seventeen itd. ogółem to też się u mnie zmienia.

5. Let It Be.

6. Ej szukam plakatów z kpopem. I żadnych nie mam. Jestem w otchłani rozpaczy. Help ja potrzebuję tych plakatów, idę płakać pa. Naprawdę idę płakać, bo naprawdę chciałabym mieć chociaż jeden.

Porwana przez One Direction/ h.sWhere stories live. Discover now