Rozdział 79

8.6K 443 72
                                    

  Perspektywa Rose:

Zeszłam na dół, żeby poszukać Avy i sprawdzić, czy wszystko w porządku.

Rose: Hej, wszystko dobrze?- zapytałam, kiedy zobaczyłam ją w kuchni.

Ava: Tak, chyba.- odpowiedziała.

Rose: Pokaż, masz, przyłóż to, może pomoże.- powiedziałam, podając jej lód.

Ava: Dzięki.- odpowiedziała.

Ava: Um mam nadzieję, że nie miałaś kłopotów przez to, że mi pomogłaś.- zapytała cicho.

Rose: Co? Nie a czemu miałabym mieć?

Ava: Bo um jakaś dziewczyna powiedziała, że będziesz miała.

Rose: Nie przejmuj się, nic mi nie jest.

Ava: Muszę wracać do pracy.- powiedziała, wstając.

Rose: Dobra.- odpowiedziałam, powinnam iść na te nudne rozmowy.

Harry: Wreszcie przyszłaś.- usłyszałam, kiedy tylko usiadłam.

Rose: Mhm.- mruknęłam cicho.

Harry: Coś czuję, że jeszcze długo to potrwa.- powiedział do Louisa.

Louis: Tak.- odpowiedział, ziewając.

Rose: One zawsze są takie długie i takie nudne?- zapytałam.

Harry: Zawsze.

Rose: O rany to, czemu nadal je robicie?- dopytywałam.

Harry: Czasem nie mamy wyjścia.- odpowiedział lekko zirytowany.

Rose: Tsa.

Po kolejnej długiej i nudnej godzinie chłopaki zrobili kolejną przerwę.

Niall: Chcecie coś do picia?- zapytał, stawiając przed nami jakiś alkohol.

Louis: Jeszcze się pytasz.- odpowiedział oburzony i wziął jeden z kieliszków.

Harry: Chodź.- wyszeptał obok mojego ucha.

Rose: Gdzie idziemy?- zapytałam, wstając.

Harry: Zatańczyć.- odpowiedział, kładąc swoje dłonie na moich plecach.

Harry: Mówiłem Ci już, że wyglądasz ślicznie?- zapytał, przez co się zarumieniłam.

Harry: A teraz jeszcze śliczniej.- wyszeptał, całując mnie w policzek.

Rose: Harry, przestań.- powiedziałam cicho.

Harry: Czemu?- zapytał, nie przerywając.

Rose: Po prostu.- odpowiedziałam, przez co on spoważniał.

Harry: Jak chcesz.- powiedział.

Kiedy skończyliśmy tańczyć, wróciliśmy do chłopaków.

Luke: Nigdy więcej takich spotkań Harry.- powiedział, pijąc jakiś napój.

Harry: Miej pretensje do Louisa nie do mnie.- odpowiedział gniewnie i wypił zawartość jednego kieliszka, a później kolejnego. Po 15 minutach wszyscy wrócili do nudnych rozmów o gangu. Oparłam głowę o klatkę Harrego i zamknęłam oczy, próbując zasnąć. Nie wiem, która jest już godzina, ale naprawdę jestem już zmęczona.

Louis: Harry może zanieś Ros na górę.- usłyszałam po około 20 minutach głos Louisa. Pewnie pomyśleli, że już zasnęłam. Trudno nie będę ich wyprowadzać z błędu.

Harry: Owen, Logan zanieście ją, tylko uważajcie, bo się obudzi.- powiedział Harry i podał mnie któremuś z nich.

Owen: Oczywiście.- odpowiedział i po chwili poczułam, że wchodzimy po schodach.

Porwana przez One Direction/ h.sWhere stories live. Discover now