Porwana przez One Direction...

By agatti6

1.4M 57.3K 12.7K

Harry to przywódca najstraszniejszego gangu w kraju. Człowiek, który nie odpuszcza i zawsze dostaje to co chc... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Ogłoszenie...
Maraton. Rozdział 39
Maraton. Rozdział 40
Maraton. Rozdział 41
Maraton. Rozdział 42
Maraton. Rozdział 43
Maraton. Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Ogłoszenie
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Ogłoszenie.
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Ogłoszenie maraton.
Rozdział 75, maraton.
Rozdział 76, maraton.
Rozdział 77, maraton.
Rozdział 78, maraton.
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Info
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Informacja
Rozdział 124
Rozdział 125
To nie rozdział witajcie po długiejjj nieobecności.

Rozdział 12

16.2K 535 44
By agatti6


Obudziłam się w środku nocy, przez który koszmar miałam. Była w nim moja rodzina potrzebująca pomocy. Muszę się z nimi zobaczyć, nie mogę być tutaj i udawać, że nic się nie stało, tak jak chce tego Harry. Muszę wiedzieć, co dzieje się z moją rodziną. Tęsknię za nimi, to niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że nie zapomnieli o mnie.

Następnego dnia po ubraniu się, zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie. Wzięłam swoje lekarstwa i poszłam oglądać telewizję. Nie leciało nic oprócz jakiegoś serialu, ale nie miałam nic lepszego do robienia, więc go zostawiłam. Oparłam brodę o oparcie fotela i zamknęłam oczy, próbując przypomnieć sobie w całości mój dziwny koszmar.

-Policja postanowiła wstrzymać śledztwo w sprawie zaginionej Rose Foster. Z powodu niewykrycia żadnych dowodów na to, że dziewczyna nadal żyje. Rodzina zaginionej mimo wszystko ma nadzieję, że ich córka się odnajdzie. Jeśli ktoś z państwa widział zaginioną, policja prosi o kontakt. -otworzyłam oczy, słysząc te słowa. Nie, przecież żyję, muszą mi pomóc. Znajdę sposób, żeby pokazać im, że wciąż żyję, obiecuję.

Przez resztę dnia nudziłam się, chodząc po całym domu. Chłopaki jak zwykle wrócili wczoraj późno i nadal spali, więc miałam chwilę spokoju.

-Musimy gdzieś na chwilę pojechać, chodź Ros.-powiedział wieczorem Harry.

-Ja mogę pojechać z wami?- zapytałam dla pewności.

-A czy gdyby było inaczej, wołałbym Cię?-zapytał zirytowany. Podał mi swoją bluzę i wsiedliśmy do samochodu, którym pojechaliśmy na miejsce. Kiedy wysiadłam z samochodu, zobaczyłam dom publiczny chłopaków. O nie, nie ma mowy, nie wejdę tam.

-P-po c-co tu przyjechaliśmy?-wyjąkałam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Oni chyba nie chcą mnie tutaj zostawić, prawda? Obiecuję, że będę grzeczna, tylko niech mnie tutaj nie zostawiają.

- Ros, nie bój się, chodź.- podszedł do mnie, dotykając mojego policzka, ale to wcale nie sprawiło, że przestałam drżeć. Spojrzałam na niego przerażonym wzrokiem, a on zachichotał.

-Chyba nie pomyślałaś, że chcę Cię tu zostawić, prawda?-zapytał, nadal chichocząc. Tsa bardzo śmieszne, naprawdę.

-Oj Ros, nie bój się, nie zostawię Cię, jesteś tylko moja.- powiedział i pociągnął mnie w stronę wejścia.

Kiedy przekroczyliśmy próg tego miejsca, mocniej ścisnęłam rękę Harrego i starałam się ukryć za jego plecami.

-Dzień dobry szefie.- po chwili pojawił się obok nas jakiś mężczyzna.

-Cześć, dzwoniłeś.-powiedział Harry.

-Tak, um chodźmy na górę.-powiedział, wskazując schody.

-Ros to Max, zajął miejsce Jamesa.-powiedział, kiedy byliśmy już na górze. Nieśmiało przywitałam się z nim i z powrotem stanęłam za plecami Harrego.

Weszliśmy do jakiegoś gabinetu, gdzie oni rozmawiali o jakichś swoich sprawach, a ja postanowiłam pooglądać zdjęcia wiszące na ścianach. Na zdjęciach były dziewczyny, a w rogu każdego portretu widniała kartka koloru żółtego, czerwonego, zielonego lub niebieskiego. Hmm ciekawe co one oznaczają. Idąc dalej, na jednej z szafek zobaczyłam zeszyt, w którym były takie same karteczki tylko, że z wyjaśnieniem.

ŻÓŁTY- dziewczyna początkująca, NIEBIESKI- dziewczyna, która trafiła tu z innego miejsca, lub została nam podarowana, ZIELONY- dziewczyna, którą możemy sprzedać, CZERWONY- dziewczyna jest jedną z najlepszych.

To okropne piszą, jakby one były przedmiotami. Naprzeciwko zobaczyłam zdjęcie Melanie, które było w kolorze czerwonym, a zdjęcie Olivii i Amy w kolorze niebieskim.

-Ros, idziemy.-powiedział Harry, wychodząc. Stałam jeszcze przez chwilę, patrząc na te wszystkie zdjęcia i zastanawiając się, o co w tym wszystkim chodzi.

-Idź lepiej, zanim Harry się zdenerwuje.-powiedział Max, zabierając z moich rąk ten zeszyt. Kiwnęłam głową i zbiegłam po schodach na dół.

-Dłużej się nie dało?- zapytał, kiedy byliśmy przed samochodem. Usiadłam na miejscu pasażera i bez słowa zapięłam pasy.

Następnego dnia, Harry powiedział, że muszą pojechać do sklepu i że jeśli chcę, mogę z nimi pojechać. Oczywiście zgodziłam się od razu i po chwili byłam gotowa. Przed wyjściem Harry dał mi jeszcze czapkę z daszkiem i okulary, żeby nikt mnie nie rozpoznał.

-To, co idziemy?-zapytał, kiedy byliśmy na miejscu.

-Jasne.-powiedziałam i nie czekając na niego, wyszłam na parking.

-Czekaj, masz się trzymać blisko.-powiedział, doganiając mnie i chwytając za rękę.

- To gdzie idziemy?- zapytałam.

-Chodź.-powiedział i wszedł do jednego z najdroższych sklepów w Londynie. Może to dziwne, ale nigdy nie byłam w tak drogim sklepie. Na jedną rzecz stąd, musiałabym zbierać całe życie.

-Masz, przymierz.- powiedział Harry, rzucając jedną z sukienek w moją stronę.

-Harry uważaj, jeśli ją pobrudzisz... Lepiej chodźmy do normalnego sklepu.-powiedziałam, odkładając ją na miejsce.

-To jest normalny sklep. Idź ją przymierz.- powiedział, wpychając mnie do środka jednej z przymierzalni. Kiedy ją ubrałam, wyszłam i pokazałam się Harremu.

-Wow, bierzemy.- powiedział, podchodząc do mnie.

-Nawet nie wiesz, jak seksownie w niej wyglądasz.-wyszeptał, przybliżając się. Kiedy wreszcie się odsunął, odwróciłam się i szybko wróciłam do przymierzalni.

Kiedy kupiliśmy sukienkę i wyszliśmy ze sklepu, Harry postanowił wstąpić jeszcze do sklepu z jedzeniem.

Mam szansę na ucieczkę- pomyślałam, kiedy Harry oddali się trochę, dzwoniąc gdzieś. Wiem, że to nie będzie mądre, ale to moja ostatnia szansa, żeby wrócić do rodziny. Pobiegłam szybko w stronę łazienek, żeby tam chwilę zaczekać i spokojnie później wyjść. W środku spotkałam jakąś kobietę i na wszelki wypadek postanowiłam powiedzieć jej, kim jestem i poprosić, żeby zawiadomiła policję.

- Nazywam się Rose Foster i zostałam porwana.- powiedziałam na jednym wydechu, a kobieta popatrzyła na mnie jak na idiotkę.

-Proszę, musi mi Pani pomóc. Niech powie Pani policji, że ich dom jest około 15 minut drogi od tego sklepu. - powiedziałam i wyszłam z łazienki. Ta kobieta to moja ostatnia szansa.

-Ros, wybierasz się gdzieś?- usłyszałam obok siebie.

-N-nie.-wyjąkałam, patrząc w czarne oczy Harrego.

-Nie kłam.-powiedział i uderzył mnie, przez co straciłam przytomność.


Continue Reading

You'll Also Like

173K 7.9K 26
To wszystko działo się tak szybko. Za szybko. Żyletka. Krew. Mama. Las. I on. Mój najgorszy koszmar się spełnił. Dlaczego to spotkało mnie?
334K 12.1K 33
Mia Harrison to normalna uczennica do czasu. Kiedy spotyka swojego nowego nauczyciela coś zaczyna iskrzyć. Czy ich uczucie przetrwa wszystkie przeciw...
648K 12.8K 94
Talksy Rodziny Monet 15.01.2023r. 2 w #talksy 06.05.2023r. 1 w #talks🫶🏻😭 Nie chce aby wyglądało to jak zgapienie, więc z całym szacunkiem zwracam...
427K 12.8K 37
Treść książki może być nieodpowiednia dla niektórych użytkowników. Cała fabuła opowiada o chorym związku między nastolatką a gościem po trzydziestce...