-Damy radę.- Mruknęłam w kierunku Briana, żeby dodać nam chociaż trochę otuchy.
Za nami w ostatnich konwulsjach telepotało się ciało mężczyzny po sześćdziesiątce. Był tłusty, śmierdzący, a ja na samą myśl, że miałby mnie dotknąć, wzdrygnęłam się z obrzydzeniem.
-Było prościej niż zazwyczaj.- Skomentował całą sytuację Toby, gasząc lampę, która paliła się w kuchni.
-Ale jebie tutaj jak w chlewie.- Dodał Tim, krzywiąc się przy tym nieznacznie.
- Co obstawiacie za tymi drzwiami?- Zapytał Brian, wskazując na stare drzwi, z dużą, starą kłódką.
-Sądząc po zapachu, trupa.- Mruknęłam, podchodząc do kłódki i przekręcając kluczyk.
-Ja obstawiam jakiegoś mutanta z kazirodczego związku.- Zaśmiał się Toby i pociągnął za drzwi otwierając je.
Paradoksalnie oboje mieliśmy rację, ale sądząc po naszych minach nie chcieliśmy jej mieć.
Na środku komórki siedziała skrajnie brudna i śmierdząca dziewczyna z ciążowym brzuchem. Sądząc po rozmiarze była to zaawansowana ciąża, mimo tego można było liczyć kości na jej wychudzonym ciele. Obok leżało martwe dziecko z rozszczepem podniebienia i do połowy zjedzonym tułowiem. Czarnowłosa, ponieważ brud na jej włosach prawdopodobnie zakrył jej prawdziwy kolor włosów, spojrzała na nas przerażonym wzrokiem. Poruszyła się chowając w kąt pokoju, a smród zgnilizny, rozkladu i odchodów sprawił, że musiałam się wycofać hamując wymioty. Mocniej naciągnęłam na twarz maskę, ale mimo wszystko zapach przesiąkał przez materiał.
-Ja pierdole.- Wyszeptał Brian, a następnie cofnął się do mnie również naciągając kominiarkę na twarz. Jednak sądząc po odgłosach hamowanych wymiocin, nie pomogło to tak jak w zamyśle.
-Puszczę pawia.- Dodał Tim i również oddalił się od drzwi.
-Przesadzacie.- Rzucił luźno Toby i wszedł do środka. Dziewczyna jeszcze mocniej wcisnęła się w kąt. Chłopak ukucnął przy ciele niemowlaka i delikatnie dłonią obrócił je na plecy.
-Sądząc po rozkładzie zwłok zmarło niedawno, prawdopodobnie z wygłodzenia i tak jak mówiłem, bycia mutantem. Co laska, ojciec cię gwałcił?- Spojrzał na dziewczynę, a ta spuściła wzrok.- Na oko ma około sześciu miesięcy więc i tak długo żyło, a ty z swoim brzuchem co? Następny mutant?
YOU ARE READING
I Fear No Death
Teen FictionGdybym mogła zmienić przeszłość, moja historia zakończyłaby się w dniu moich narodzin. "Noworodek zmarł zaledwie godzinę po narodzinach. Na ścianie szpitala napisał, że dziękuje za taką przyszłość i woli gnić w piekle, niż na Ziemi.". Niestety ktoś...