Schadzka z doniczką Alladyna ( Romantica cz. 3 )

29 6 11
                                    

AIDA*

   Uśmiechnęłam się szeroko. Na tle paryskiego nieba, na którym bezsprzecznie królowa w oddali Katedra Notre-Dame, most Pont des Arts i rozświetlona Sekwana, frunęła w całej swojej okazałości Brāken. Nigdy nie widziałam jej latającej. Musiałam przyznać, że była to miła odmiana. Ostatnim razem, gdy ją widziałam, była niewyrośniętym dzieciakiem w pierzastym kostiumie, którego skrzydła imitowały ogon. Szkoda, że nie pokazała mi tych majestatycznych skrzydełek w USA. Oblizałam usta, uśmiechając się. Znalazłam Brāken. Znalazłam to, po co przebyłam setki kilometrów. 

- Brāken! - krzyknęłam, unosząc rękę i machając nią zamaszyście, aby zwrócić na siebie uwagę czarnowłosej bohaterki - Tutaj! 

- Ty ją znasz? - zdziwiła się Marinette, zapewne zapominając o tym, jak na pokładzie statku opowiadałam wszystkich zdolnym słuchać, że udałam się w podróż przez Ocean Atlantycki tylko po to, aby dopaść heroskę odpowiedzialną za zdradzenie mojej tożsamości opinii publicznej. 

- Tak. Znam ją bardzo dobrze - uśmiechnęłam się chytrze - Mogę powiedzieć, że to była... Głęboka znajomość. 

   Kątem oka przeniosłam wzrok z uroczej Francuzeczki na Brāken, która akurat odwróciła głowę w moją stronę i z przerażeniem wymalowanym na twarzyczce zamarła w powietrzu. Wyglądała jakby zobaczyła trupa, który wstał z trumny na własnym pogrzebie. Jej strach był taki pokrzepiający... Zapowiadała się naprawdę dobra zabawa. 

- Sairan? - zdołała wykrztusić z siebie, jednak po chwili zręcznie odbiła w bok, unikając uderzenia długą, różową chustą w serduszka i frędzelki.

   Zerknęłam w dół. Stała tam jakaś dziwna postać... Najwidoczniej jeden ze słynnych złoczyńców równie osławionego Władcy Ciem. Antagonista lub antagonistka z błyskiem nienawiści w oczętach fuknęła pod nosem w maseczkę, którą miała nasuniętą aż na nos, po czym posłała kolejną salwę na balkon, gdzie stałam wraz z Marinette. W ostatniej sekundzie udało mi się odskoczyć w tył z taką mocą, że potknęłam się i wylądowałam na leżaku. Ukochana Luki jednak nie miała tyle szczęścia. W obawie przed atakiem zasłoniła łokciem buziulkę, co i tak jej nie uchroniło. Zaraz potem odjęła rękę i zamrugała dziwnie. 

- Aigle... - powiedziała zmienionym głosem, zadzierając głowę do góry, aby mieć lepszy widok na Brāken - Orle, jesteś piękny... - szepnęła, machając dłonią przed twarzą, aby się ochłodzić, po czym przygryzła wargę - Tikki, kropkuj!

   Na miejscu Marinette znalazła się Biedronka. Zauważyłam, że jej lateksowy kostium podkreślał wszystkie kształty, których nie było widać spod normalnego ubrania. Nie była aż tak powalająca, jak można by wywnioskować z opowieści o niej, ale w ostatecznym rozrachunku niczym nie należy gardzić. Granatowowłosa posłała w kierunku Brāken całusa i rzuciła yo-yem, aby szybko zmienić swe położenie. Moja droga dawna przyjaciółka widząc, co się święci, mruknęła coś pod nosem i poleciała dalej. 

- I ty mi chciałaś wmówić, że nie jesteś Biedronką, Marinette... - zaśmiałam się sama do siebie - Psarr, czas na ryby! - krzyknęłam, sprawiając, że kwami, które rzadko kiedy pokazywało się na świetle dziennym, wniknęło w moją tiarę i przekształciło ubranie, które nosiłam w strój, który znacznie bardziej odpowiadał moim standardom. 

   Z gracją wskoczyłam na barierki tarasu i rzucił się w dół. W locie dotknęłam miraculum, które rozbłysło i przeszło w drugi tryb. Tryb, który stosowałam znacznie częściej. Mój design zmienił się drastycznie. Błękitne alladynki pokryte perłami przemieniły się w długi, wąski ogon, zakończony fantazyjną płetwą, siateczka z tym samym rodzajem "kamieni" zniknęła całkowicie, a klatkę piersiową zakryły mi długie, falowane włosy. Dodatkowo z łopatek wystrzeliły błoniaste, nietoperze skrzydła. Dawno już nie używałam ich do latania. Normalnie służyły mi do lepszej koordynacji w wodzie i zmniejszeniu tarcia, ale wykorzystanie ich do lotu było czymś wspaniałym. Powinnam to robić znacznie częściej. 

Orli zryw |Miraculous| (Chwilowo zawieszone)Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum