Orli zryw |Miraculous| (Chwilowo zawieszone)

Pierwsze siedem kropek Biedroniusza ( Lady Lamp cz. 11, Hesper cz. 5 )

LIKIZKA*

   Biedronek opuścił swoją kryjówkę wyprostowany niczym struna od skrzypiec, które maltretowałam kilka razy dziennie i z zacięciem spojrzał na Hesper. Wydawało mi się, że próbował przybrać na twarz kamienną maskę szeryfa strzegącego Dziki Zachód, jednak zrobił to tak nieudolnie, że wyglądał prawie jak Kagami i jej próby uśmiechu. Nie, że miałam coś do Kagami, póki trzymała się z dala od Adriena i mojego ulubionego shipu, na który naprawdę długo czekałam, byłam w stanie tolerować jej istnienie i stalkować ją na Wikipedii, gdzie zawsze wstawiano informacje na temat jej wygranych w coraz to nowszych konkursach szermierczych. Właściwie gdybym miała postawić ją obok Kropeczka, to przyćmiłaby go swoim blaskiem i japońską charyzmą. 

   Białowłosy chłopak papugujący kolorem czupryny barwę przynależną tylko Białemu Wilkowi stanął przed złoczyńcą, oczekując prawdopodobnie objawienia mu się nad głową symbolu jego boskiego rodzica, który z miłością rzadko pojawiającą się w sercu, udzieliłby pomocy potomkowi. Niestety, nic takiego się nie wydarzyło, Biedroniusz najwidoczniej był zbyt mało grecki lub rzymski, aby zainteresowała się nim Tyche albo jej schizofreniczne alter ego Fortuna.

- Co on wyprawia? - spytałam, marszcząc brwi.

- Nie wiem, ale idź tam, zanim dzieciak sobie krzywdę zrobi - mruknęła Mad, nerwowo rozglądając się na boki, jakby oczekiwała, że spod ratuszowej podłogi wyskoczy jej nadopiekuńcze kwami, aby wygłosić bezskuteczne kazanie na temat nieodpowiedzialności okazywanej na imprezach.

- Jest Biedronką - żachnęłam się, obserwując chłopaka.

   Pan Koniec Kropka zastosował niespotykany dotąd styl walki - bitwa na spojrzenie. Z uporem maniaka gapił się na Hesper, mając nadzieję, że pod wpływem jego wzroku protegowana Władcy Ciem grzecznie odda mu zainfekowany akumą przedmiot i zakończy całą zabawę. Do podobnych, lecz o przeciwstawnym interesie wniosków doszła także nimfa Zachodzącego Słońca uważnie obserwująca ruchy swego przeciwnika. Brakowało tylko muzyki z westernu "Dobry, zły i brzydki" oraz kowbojskich kapeluszy, a mielibyśmy Dziki Zachód pełną gębą.

- Jak się prosi o zgubę, to nie będę psuć mu marzeń - powiedziałam, wyobrażając sobie Biedronka w roli Timona oraz Hesper grającą Simbę w scenie pojedynku o puchar w najszybszym spożywaniu ślimaków.

- Zauważ, że jest nową Biedronką - oznajmiła Diablica - Możesz go wyuczyć szacunku do siebie, póki nie stanie się zbyt biedronkowaty. Po za tym... La Volpe ratująca Pana Kropka... Nagłówek do gazet brzmi zjawiskowo, moim zdaniem - rzekła dziewczyna z uśmiechem. 

- Nagłówek, którego nikt nigdy nie zobaczy... - westchnęłam, mając w pamięci rozliczne historie o tym, że pomimo odbijania miasta i cywilów przez innych herosów zawsze zauważane były tylko czerwone, nakrapiane chrząszcze.

   Zerknęłam w stronę emocjonującej batalii na spojrzenia, której poziomem adrenaliny dorównywały partyjki szachowe toczone przeciw mojemu dziadkowi i reszcie chwalebnego kuzynostwa. Coccinella, jak głosiła kategoria nadrzędna szkarłatnego owada, odchrząknął dla poprawy głosu i nabrania odwagi do spontanicznej inwokacji na miarę francuskich wieszczy. Gdy był już gotowy, potrząsnął głową na wzór rockowego gitarzysty mieszkającego w hotelu należącym do burmistrza i przemówił.

- Szanowna Alyo Césaire - nowy twór Władcy Ciem zrobił taką minę jak reszta genialnych arcydzieł stworzonych za pomocą szalonych motylków, jednak Biedronek uprzedził jej próby przerywania monologu stanowczym ruchem dłoni - zwana także w niektórych kręgach Hesper, na cześć strażniczek złotej jabłoni, córko... W każdym razie nie Hesperii i Atlasa. Apeluję do twojego zdrowego rozsądku i sumienia, zanim skalasz je na zawsze skazą demona. Masz jeszcze możliwość się wycofać, zanim komuś stanie się krzywda. Jeśli to zrobisz, nikt nie będzie miał pretensji o czyny, które popełniłaś, albowiem jesteś aktualnie niepoczytalna lub działasz pod wpływem emocji.