- Dziewczyno, wszystko w porządku? - spytała mulatka, zerkając na granatowowłosą z mieszaniną troski i zaskoczenia - Może się jeszcze położysz? Twoja mama niedługo powinna przyjść.
- Nic mi nie jest - żachnęła się Marinette, siadając na kozetce - Musisz mi pomóc. Pomożesz mi, prawda? Błagam, Alya! Jesteś moją jedyną nadzieją! - pisnęła nastolatka, łapiąc brązowowłosą za ramię.
- Oczywiście tylko powiedz mi w czym - odparła Alya wyraźnie zaniepokojona o zdrowie psychiczne swej przyjaciółki.
- Adrien ma dziewczynę - szepnęła konspiracyjnie Marinette do ucha mulatki.
Alya zwęziła usta, po czym delikatnie odsunęła od siebie przyjaciółkę. Nie była to reakcja, której Marinette oczekiwałaby po kimś, kto zawsze ją wspierał w planach zdobycia serca Adriena.
- Wiedziałaś o tym... - szepnęła, spoglądając z wyrzutem na Alyę - Wiedziałaś, a mimo to nic mi nie powiedziałaś!
- Marinette, ja...
- Od jak dawna wiesz? I od kogo? Kim ona jest? Musisz mi wszystko powiedzieć! - krzyknęła granatowowłosa z taką werwą, że siedząca dotąd przy biurku pielęgniarka zaczęła szukać czegoś nerwowo w szufladzie.
- Powiem ci, jak trochę się uspokoisz. Jeszcze znowu mi tu zemdlejesz, a i tak wystarczająco długo zajmujemy miejsce w gabinecie - powiedziała rzeczowo Alya, poprawiając okulary.
- Jestem spokojna - żachnęła się Marinette, zerkając przy okazji na pielęgniarkę, która bacznie ją obserwowała, więc dla uspokojenia obaw kobiety, uśmiechnęła się uroczo - To jak? Opowiadaj.
- Wiem to od Nino, ale - Alya przyjrzała się Marinette - nie mów nic Adrienowi... Nino obiecał mu, że niczego nie zdradzi.
- To jakim cudem ty o tym wiesz?
- Halo, jestem dziewczyną Nino! - Alya zrobiła ręką kółko w powietrzu dla przypomnienia takich oczywistych rzeczy - Mówimy sobie o wszystkim!
- No to co jeszcze ci powiedział?
- Adrien jest z nią od początku stycznia, ale ona chyba go nie pamięta.
- Jak to? - Marinette uniosła brwi. To było bez sensu. Jak dziewczyna Adriena mogła o nim nie pamiętać? Gdyby ona była jego partnerką, to pamiętałaby o nim w każdej sekundzie swojego życia!
- Miała jakiś wypadek i ma problemy z pamięcią. Adrien odwiedza ją codziennie w miarę możliwości.
Tym razem brwi Marinette zmarszczyły się w stanie najwyższego skupienia. To nie mogło się dziać. Znała przecież plan Adriena na najbliższe dziesięć lat, wiedziała o każdej sesji zdjęciowej, szermierce, zajęciach chińskiego, a nawet o otwarciach sklepów Gabriela Agresta, aby nigdy nie dopuścić do sytuacji takiej jak z Szanghajem, gdy Adrien wyjechał nagle w trakcie wakacji. Jakim cudem nie dowiedziała się o przechadzkach miłości swojego życia do szpitala i to od prawie miesiąca?
- Trzeba ją odwiedzić - zaproponowała nieśmiało po chwili namysłu - Biedaczka musi się tam strasznie nudzić.
W rzeczywistości nie zamierzała iść do tej wstrętnej kradziejki adrienowego serca po to, aby zabawiać ją opowieścią i pokazywać nowe wzory materiałów. Chciała ją zobaczyć, dowiedzieć się, czegoś o niej, a jeśli się z nią jeszcze zaprzyjaźni, to Adrien spojrzy na nią łaskawszym okiem i zakocha się w jej legendarnej dobroczynności. Tak, to brzmiało jak dobry plan.
- Z pewnością, ale nie wiem, gdzie leży - mruknęła Alya.
- Oh, to nie będzie trudne - uśmiechnęła się nastolatka - Zapytasz o to Nino. Adrien mu powie, a potem ja, to znaczy my, przypadkiem wybierzemy się do tego szpitala z koszykiem pełnym makaroników marakujowych!
CZYTASZ
Orli zryw |Miraculous| (Chwilowo zawieszone)
FanfictionNadrzędnym celem Biedronki i Czarnego Kota jest bezpieczeństwo Paryża, które mogą osiągnąć poprzez pokonanie Władcy Ciem, Peahen i ich zdesperowanych akum. Jednak, co jeśli w mieście żyje znacznie groźniejszy posiadacz miraculum, który na swą zemstę...
Kondolencje od Pana Czekam Na Twoje Violiny
Zacznij od początku