Akuma do kwadratu ( Lady Lamp cz.4 )

Start from the beginning
                                    

   Z tego, co udało jej się podsłuchać i zaobserwować ( wśród tłumu zobaczyła nowojorskiego Rycerza Sowę, który stał z boku z lekko nabzdyczoną miną, ale mimo wszystko czynił próby dostosowania się do rozerwanego towarzystwa, biorąc za cel głównie pewną blodni w szarawym stroju, do której robił dziwne znaki, co wyglądało tak, jakby porozumiewał się z nią na migi ) byli to faktycznie posiadacze, głównie ptasich, miraculi - Jaskółki, Sokoła, Sowy, Mewy i Kolibra. Ze schematu wyłamywała się tylko rudowłosa kobieta w niebieskiej sukni, będąca rzekomo Meduzą. Cała grupka gawędziła o tym "jak to kiedyś było". Gdy była na tyle blisko, że mogła już rozróżniać słowa, wszyscy wybuchli śmiechem, przypominając sobie, jak to pozwolili jakiemuś NoIr kupić bilety na przejazd do Londynu i w efekcie wylądowali w zupełnie innej części świata. Następnie rozmowa przeszła na tematy rodzicielskie. Mężczyzna zwący się Hawk'em objął od tyłu migającą z Rycerzem Sową blondynkę, kładąc dłonie na jej zaokrąglonym brzuchu i zaczął rozwodzić się nad imieniem dla przyszłej pociechy. Alya zauważyła jeszcze jak kobieta w krótko ściętych, lekko zakręconych, niebieskich włosach spogląda z niepokojem na czarnowłosą Colibri, która uśmiechała się słodko do napełnionego szampanem kieliszka, jakby zobaczyła w żółtawej cieczy spełnienie swoich najskrytszych pragnień. Kątem oka udało jej się zarejestrować innych bohaterów - Aquilę w czadowym i stylowym kombinezonie, która zdążyła zaprzyjaźnić się już z Królową Pszczół, Czarnego Kota słodzącego Białej Panterze z zapałem lepszej sprawy, Biedronkę siedzącą przy stole z Sairan... Sielanka skończyła się w momencie, gdy poczuła, że ktoś wpada na nią od tyłu. Bezczelną osobą okazał się być nie kto inny jak jej chłopak umiłowany - Pancernik, na widok którego zbrzydła jej mina.

   Pancernik chyba też zauważył, że wpadł w niezłe kłopoty, ponieważ cały pokrył się rumieńcem, słabo widocznym na jego ciemnej skórze. Uśmiechnął się szeroko do dziewczyny na wzór dziecka, które zepsuło wazon od cioci, ale jego wina nie mogła być wielka, ponieważ sam wazon był w gruncie rzeczy brzydki i każdy chciał się go dawno pozbyć. Mając nadzieję, że dobra mina do złej gry wszystko załatwi, odwrócił się na pięcie i próbował dać dyla w długą, jednak zatrzymał go zdecydowany uchwyt Alyi. Przez myśl przebiegło mu, że dziewczyna chyba zaczęła uczęszczać na korepetycje z boksu do Nory, ponieważ nie kojarzył, aby wcześniej była aż tak silna.

- Tłumacz się - warknęła Alya, przyciągając do siebie Żółwia i niemal go przewracając. 

   Nino jęknął w duchu, przeczuwając katastrofę. Przed wściekłą panną nie było ucieczki, słyszał niesamowite historie o tym, jak wnerwione kobiety zawsze dopadały swojego celu, nawet jeśli ten przefarbowałby włosy, założył soczewki i wąsy, a następnie zmienił nazwisko. Przed żeńskim gniewem nie było ratunku. Albo teraz zabije go przy świadkach, albo z nim zerwie. W sumie, nie wiedział, co byłoby gorsze. 

- Nie bij mnie - pisnął po dziewczęcemu, zasłaniając wolną ręką głowę w oczekiwaniu na cios, który nie padł. 

- Mów! - syknęła ponownie, jednak na tyle cicho, aby tylko jej zdradziecki partner mógł usłyszeć te słowa - Skąd masz miraculum? Biedronka ci dała? Miałeś przecież siedzieć w domu i zajmować się bratem!

- Na które pytanie mam odpowiedzieć najpierw? - wyjąkał Pancernik, zamykając oczy, przygotowując się tym samym na ewentualny ból przy kontakcie pięści ze skórą. 

- Na wszystkie naraz! - krzyknęła Alya.

- Ciszej... - szepnął heros, przykładając palec do ust mulatki, która była tak zła, że w każdej chwili mogłaby go ugryźć - Biedronka mi go nie dała. Dostałem je od Czarnego Kota, ponieważ ten bardzo mnie ceni i wiedząc, że wybrałaś bohaterów zamiast mnie, postanowił mi pomóc w rozerwaniu się i godnym rozpoczęciu Nowego Roku - oznajmił na jednym wdechu - A brat poszedł do kolegi, więc nie wsadzą mnie do kryminału za zgubienie dziecka.

Orli zryw |Miraculous| (Chwilowo zawieszone)Where stories live. Discover now