Akuma do kwadratu ( Lady Lamp cz.4 )

Start from the beginning
                                    

   Nie można było też pominąć Króla Małp - bohatera, który wziął się dosłownie znikąd, nie będąc nawet wybranym przez Biedronkę, ale który pojawił się w odpowiednim momencie, niwecząc plany okrutnego Imprezowicza, przewidującego ruchy ludzi i zamykającego wreszcie swoje ofiary w kulach dyskotekowych. Wystarczyło, że Król Małp rzucił swoim bananem w twarz opętanego, a wszystko wróciło do normy. Teraz chłopak, na szczęście, nie atakował nikogo owocami. Z tego, co Alya mogła zauważyć, solennie przepraszał jakiegoś białowłosego, nachmurzonego jegomościa, którego garnitur ubrudził płynną czekoladą z fontanny. 

   Temu wszystkiemu przypatrywała się z daleka Smocze Dziecko alias Kagami Tsurugi. Ona, w przeciwieństwie do Chloé, była wręcz idealnym materiałem na heroskę. Spokojna, myśląca, rozsądna, waleczna, wysportowana. Gdyby Kagami przyniosła Biedronce swoje CV, prosząc ją o przydzielenie miraculum Smoka na stałe, Biedronka pewnie oprawiłaby dokument w ramkę i powiesiła na ścianie, ponieważ Ryuko nie raz udowodniła swoją wartość, chociażby przy walce z Ikari Gozen czy Połykaczem Serc. 

   Wcześniej Alya napotkała też Pegaza, który bajerował panny nerdowską gadką. O dziwo, dziewczęta, zamiast uciec z wrzaskiem, pilnie słuchały wykładu bohatera o ruchach płyt tektonicznych, chichocząc, co i raz przy jakimś mądrzejszym słowie. Alya cały czas podejrzewała, że pod czarnymi okularami, blond warkoczykami i strojem ze skóry skrywał się jej kolega z klasy, Max. Doszła do takiego wniosku w czasie ataku Rakiety, która porwała pasażerów pociągu o tej samej nazwie w kosmos, aby móc bez żadnych ograniczeń zwiedzać przestrzeń pozaziemską. Oczywiście, Max twierdził, że w czasie, gdy Biedronka, Czarny Kot i Pegaz próbowali przeżyć wędrówkę do kabiny konduktora, zatrzasnął się w toalecie i nie mógł wyjść, ale ta wymówka była naprawdę bardzo słaba. Potem jeszcze widziano Pegaza w walce przeciwko Imprezowiczowi, gdzie za pomocą swojej teleportacji umożliwił Biedronce wykorzystanie Szczęśliwego Trafu. 

   Jak na razie, Alya najbardziej ucieszyła się na widok Królix. Według Biedronka Królix była bohaterką z odległej przyszłości, która ratowała świat, gdy wszyscy inny zawiedli. Heroicznie wręcz wywijała swoim parasolem, pokonała Graficzasa, skakała pomiędzy czasami za pomocą Norki. Nic dodać, nic ująć, po prostu bardzo potrzebna i super skrupulatna osoba. Takie przynajmniej miała o Królix wyobrażenie. Czar prysł, gdy podeszła, aby zagadać milusińskiego Króliczka. Królix plątała się we własnych zeznaniach, zgrywała zbyt ważną, opowiadała jakieś zmyślone historyjki i nerwowo drapała się po karku, gdy padło tylko jakieś trudniejsze pytanie. Wyglądało to tak, jakby heroska otrzymała miraculum po raz pierwszy na ten konkretny wieczór, gdyż ktoś kiedyś słyszał plotki o jakiejś Królix i zwyczajnie zapragnął ją zaciągnąć na Sylwestra, ale nie mogąc przenieść się w czasie, wręczył miraculum randomowej dziewczynce. 

    To samo stało się w przypadku Multimyszy. Na zdjęciach i w opowieściach ludu Paryża bohaterka była szczupłą panienką z granatowymi koczkami, imitującymi mysie uszy, w szaro-różowo-czarnym kostiumie, w którym prezentowała się nad wyraz uroczo. Teraz wyglądało to tak, jakby ktoś chciał zrobić adaptację sztuki o Multimyszy, zamknął aktorów w ciemnym pomieszczeniu, po czym wytypował jednego na chybił trafił, nie zwracając w ogóle uwagi na tak nieistotne szczegóły jak wzrost, kolor włosów, posturę czy brzmienie głosu. Efekt był taki, że z pierwowzorem łączyło postać już tylko imię. Przez chwilę Alya miała nawet ochotę zapytać Multimyszy, jakim cudem udało jej się ukraść Marinette wisiorek z torebki i czy możliwe jest, że jej roztrzepanej przyjaciółce miraculum po prostu wypadło, ale darowała sobie, widząc, jak Myszka pochłania mięsne roladki z papryką z takim zapałem, że gdyby ktoś nagle pacnął ją w ramię, to pewnie by się zakrztusiła z wrażenia.

   Największe wrażenie na Alyi zrobiła grupka starszych herosów, którzy ze śmiechem na ustach i z kieliszkami w dłoniach kłębili się przy szwedzkim stole, zawzięcie o czymś dyskutując. Co i raz wybuchali nieopanowanym chichotem, jakby wspominali dawne czasy i zabawne anegdoty. Alya, nie mogąc się powstrzymać, podeszła bliżej, udając, że podziwia sylwestrowe ozdoby.

Orli zryw |Miraculous| (Chwilowo zawieszone)Where stories live. Discover now