Stęskniłem się...

629 38 1
                                    

Harry kurczowo trzymał przy sobie synka. Mimo że nie widział go tylko chwilę, czuł się jakby ktoś odebrał mu część duszy.
- Tak tęskniłem za tobą maluchu... -
- Mam nadzieje że to było do mnie. -
Zielonooki popatrzył w stronę z której dochodził tak dobrze mu znany głos.
- Tom... -
- Zanim zaczniesz mnie wyzywać i przeklinać, daj mi coś powiedzieć. -
- Masz prawo głosu. -
- Naprawdę żałuje tego że to co było między nami się tak zepsuło. Kocham cię i bardzo mi na tobie zależy, chce dla ciebie jak najlepiej... -
- Dlatego podnosisz na mnie rękę, ignorujesz mnie?-
- Harry, ja wiem że nie jestem prostym człowiekiem i nie masz za mną łatwo. Ale mi naprawdę na tobie zależy. -
Szatyn westchnął i usiadł wraz z dzieckiem na ławce.
- Twoje wyznanie miłosne chyba niewiele się zda w obecnej sytuacji. -
- Chciałem go przekonać, aby zniósł przysięgę... -
- Ten człowiek nie zniesie niczego, póki nie osiągnie swojego celu. -
- Zauważyłem. Jednak zależy mu na tobie i nie chce abyś cierpiał. -
- Jaki miłosierny... -
- Ty i Noah musicie wrócić z nim. -
- Co potem? -
Czarny Pan usiadł obok swojego męża.
- Potem rozpocznie się wojna. -
- Wojna? Z mojego powodu? -
- Nie tylko z twojego powodu, muszę powstrzymać tego szaleńca nim komuś stanie się krzywda. -
- Wiesz że to jest samobójstwo? -
- Nie planuje umierać. Mam dla kogo żyć. -
Harry przytulił się do swojego ukochanego.
- Dlaczego to zawsze nam coś się przytrafia? -
- Bo jesteśmy dość szalonym małżeństwem. -
- To fakt. -
Zielonooki wstał z ławki.
- Masz przeżyć, czy to jasne? -
- A ty masz na siebie uważać. Nie chce aby coś wam się stało. -
- Umiem o siebie zadbać, a własnego dziecka nie dam skrzywdzić. -
- Nie wiem kiedy znowu uda nam się porozmawiać.-
Wybraniec podszedł do czarnoksiężnika i wpił się w jego usta.
- Stęskniłem się za tym. -
Riddle uśmiechnął się.
- Ja też tęskniłem. Mam rozumieć że to obietnica że wrócisz do mnie? -
- To obietnica tego że nadal masz szansę. Pokonaj go, ochroń świat i możesz od nowa zdobywać moje serce. -
- Podoba mi się taka umowa. -
Potter ostatni raz pocałował swojego ukochanego.
- Do zobaczenia. -
- Oby jak najszybciej... -
Chłopak wziął swojego synka na ręce i ruszył w kierunku miejsca gdzie ostatni raz widział blondyna.

Mamy 100 tysięcy wyświetleń!!! To już moje czwarte ff które osiągnęło taki wynik. Co chcecie w ramach nagrody?

The Gryffindor Boy Where stories live. Discover now