Trening

4.2K 320 135
                                    

W gabinecie dyrektora trwało spotkanie Minerwy i Severusa wraz z Albusem.
- Dumbledore, mam nadzieję że to coś ważnego bo nie mam ochoty marnować czasu na bzdety. -
- Może usiądziecie? -
- Po prostu wreszcie się wysłów. -
Mężczyzna westchnął po czym wstał i podszedł do okna.
- Długo nad tym myślałem i postanowiłem że Harry musi rozpocząć trening. -
- O czym ty mówisz?! -
- Spokojnie moja droga, nic mu nie będzie grozić. -
- Dumbledore chłopak ma dopiero cztery lata. -
- To idealny wiek aby rozpocząć z nim naukę! -
- Jaką naukę do cholery?! -
- Na samym początku trzeba by było nauczyć go zaklęć i podstaw walki bronią białą... -
- Czy ty siebie słyszysz?! To jest jeszcze dziecko! -
- Minerwo, ja naprawdę dobrze to przemyślałem... -
- Mam gdzieś jak bardzo to sobie obmyśliłeś! Prawnie to ja jestem jego opiekunką i nie pozwalam ci narażać swojego syna! -
- On nie jest twoim synem. -
Mistrz Eliksirów włączył się do kłótni w najlepszym momencie.
- Minerwo usiądź i odetchnij. Przykro mi Dumbledore ale ona ma rację. Nie możesz zabrać mu dzieciństwa. -
- Severusie zrozum proszę, pokonanie Voldemorta jest ważniejsze niż szczęście dziecka! -
- Nic nie jest ważniejsze niż szczęście dziecka Albusie. -
- Minerwo... -
- Dosyć! Powiedziałam co chciałam i zdania nie zmienię, Harry będzie żył jak normalne dziecko a nie maszyna do zabijania twoich wrogów! -
- Ale... -
Jednak kobieta opuściła już gabinet pozostawiając dwóch mężczyzn z mieszanymi uczuciami.
- Severusie, przecież wiesz że nie chce krzywdy chłopca, jednak on musi umieć się bronić! -
- Obiecałem Lily że jej syn będzie szczęśliwy. -
- Lily jest martwa mój drogi. Zabił ją Voldemort.-
- Nie wiem czego ode mnie oczekujesz, ale nie przekonam Minerwy do zmiany zdania. -
- Przemyśl to jeszcze. -
- Nie mam co przemyśleć. -
- Severusie. -
- Mogę coś ci pokazać Albusie? -
- Oczywiście. -
Mężczyzna wyjął swoją różdżkę i rzucił zaklęcie.
- Expecto Patronum! -
- Nie rozumiem.... -
- Patrz... -
Lśniąca lania zaczęła biegać po całym pokoju aż w końcu zniknęła.
- Czy to... -
- Tak. -
- Minęło tyle czasu... -
- Zawsze będę ją kochać. Zawsze. -
Mężczyzna wybiegł z gabinetu, nie zwracając uwagi na słowa dyrektora.

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz