Zależy mi...

1.6K 107 24
                                    

Zielonooki przycisnął kawałek szkła do swojej szyi.
- Harry nie rób głupot. -
Minerwa spróbowała podejść do swojego syna.
- Odsuń się! Wszyscy macie się odsunąć! -
- Spokojnie, nikt nie musi ucierpieć... -
Voldemort starał się szybko obmyśleć plan jak ochronić swojego horkruksa, oczywistym było że nie zależy mu na Potterze mimo że go polubił. Najważniejsza jest władza i potęga.
- Masz całe życie przed sobą. Pomyśl o swojej przyszłości. -
- Jakiej przyszłości?! Póki ty żyjesz nie mam szans na normalne życie! -
Riddle uznał że jedynym wyjściem z sytuacji będzie zaskoczenie nastolatka i zabranie go do dworu.
- Harry, nie rób sobie nic. -
- A to niby czemu?! -
Tom zaczął powoli podchodzić do chłopaka przy okazji wyciągając jedną dłoń przed siebie.
- Bo zależy mi na tobie Harry. Na tobie a nie na tym horkruksie. Polubiłem twój śmiech, twoje wygłupy, twoje niesforne włosy które codziennie próbowałeś ujarzmić. Uwielbiam cię takim jakim jesteś i nie obchodzi mnie to że jeśli umrzesz, umrę też ja. Po prostu przytul się do mnie i wróćmy do domu. -
- Naprawdę mnie kochasz? -
- Zależy mi na tobie. -
Mężczyzna podszedł szybko do szatyna i go przytulił. Po chwili gdy chłopak już się rozluźnił, Czarny Pan wyjął mu szkło z ręki i wtulił go mocniej do siebie.
- Nigdy więcej mnie tak nie strasz... -
Zielonooki starał się uspokoić oddech.
- Przepraszam... -
- Wrcamy do domu. -
- C-co? -
- Powiedziałem że wracamy do domu. -
- Ale dlaczego? -
- Wyjaśnię ci wszystko na miejscu. -
- Dobrze. -
Gdy tylko wylądowali na terenie posiadłości do szatyna podbiegła Bellatrix i go przytuliła.
- Jak dobrze że nic ci nie jest! -
- Ciebie też miło widzieć Bella. -
Voldemort patrzył na tę scenę bez żadnej emocji na twarzy.
- Bella, zabierz Harrego do jego komnat i nie wypuszczaj go z nich nawet na minutę. -
- Co? -
- Nie zrozumiałaś rozkazu? -
- Ale dlaczego? -
Tom popatrzył na nastolatka po czym na kobietę.
- Jeśli ktoś nie umie zachowywać się jak dorosły, to takie będą tego konsekwencje. -
Czarny Pan ruszył do swojego gabinetu zupełnie ignorując wszystkich w tym Harrego który poczuł jak jego serce pęka na pół i zaczyna boleśnie kłuć go w klatce piersiowej.

The Gryffindor Boy Where stories live. Discover now