Ratunku!

1.8K 141 9
                                    

Snape miał nadzieje na kolejne nudne spotkanie które nie potrwa na tyle długo, aby stracił resztki swojego błogosławionego snu na słuchanie raportów. Spotkanie rozpoczęło się od przemowy samego Czarnego Pana.
- Wiem że ostatni czas nie sprzyjał naszym planom. Straciliśmy sporo dobrych żołnierzy, ale trzeba iść dalej. Chce abyście przyjęli do wiadomości że do naszego grona wstępuje ktoś wyjątkowy. Będzie on moją prawą ręką i macie mu okazywać szacunek.-
Severus był zaskoczony kogo tym razem znalazł sobie Voldemort na sojusznika.
- Przedstawiam wam mojego ucznia i mojego zaufanego sługę. -
Do pokoju wszedł Harry i uśmiechnął się do wszystkich.
- No Hej. -
- Harry... -
- No co? Nie mogą się aż tak bać, ty chyba nie wiesz jak stres wpływa na cerę i... -
- Po prostu zajmij miejsce obok mnie. -
- Nieładnie tak przerywać. -
Śmierciożercy przysłuchiwali się tej rozmowie z lekkim zaskoczeniem.  W końcu jeden z nich podniósł się i skłonił przed Voldemortem.
- Panie mój... -
- Tak Axley? -
- Czy przypadkiem ten chłopak nie walczył przeciwko nam podczas bitwy o Hogwart? -
- Ah... Mieliśmy mały konflikt. -
- Czy ty masz jakiś kompleks mniejszości? Chciałeś mi zabić matkę! -
- Przecież już ci to tłumaczyłem. -
- Tak tak... -
- W każdym bądź razie, Harry jest po naszej stronie i możecie mu ufać. Jeśli dowiem się o jakiejkolwiek próbie podważania mojego zdania, możecie być pewni że ukaram wszystkich. -
- Tak jest panie... -
Gdy tylko zebranie się skończyło, Czarny Pan postanowił poważnie porozmawiać ze swoim podopiecznym.
- Potter, to że masz te swoje dwanaście lat nie znaczy że możesz mi pyskować. -
- No nie byłbym tego taki pewien. - 
- Nie bądź bezczelny. -
- Jestem i doskonale o tym wiesz. -
Voldemort usiadł w fotelu i westchnął.
- Przypomnij mi czemu zgodziłem się abyś tu mieszkał? -
- Bo mnie kochasz, jestem dla ciebie ważny i nie możesz beze mnie żyć! -
- Nie przesadzajmy... -
- Tak mi mówiłeś! -
- Chyba pora zainwestować w więcej whisky... -
- Jestem uroczy i to mi musisz przyznać! -
- Ty to możesz być uroczy tylko jak śpisz. -
- Czy ty mnie podglądasz? -
- Oczywiście, przecież nie mam nic ciekawszego do roboty. -
Szatyn ukrył się za fotelem.
- Ratunku! Zboczeniec! -
- Potter... -
- Ze mną nie będziesz się nudzić! -
- O to się nie martwię... -

The Gryffindor Boy Where stories live. Discover now