W Banku również było spokojnie, nie licząc kilku mężczyzn, rozglądając się dookoła. Szatyn chciał ruszyć w głąb budynku lecz drogę zagrodził mu masywny mężczyzna.
- Bank jest dzisiaj zamknięty dla interesantów. -
- Nie jestem interesantem. -
- Nie obchodzi mn... -
Zielonooki uśmiechnął się po czym podał dłoń mężczyźnie.
- Harry Potter. -
Chłopak mógł zobaczyć jak na twarzy ochroniarza pojawia się wiele emocji.
- Ja nie wiedziałem... -
- Gdzie jest ta wiadomość? -
- Proszę za mną panie Potter! -
Po kilku minutach oboje dotarli pod miejsce gdzie wydarzyła się cała sensacja. Jednak Potter czuł że coś jest nie w porządku. Dookoła niego nie było żadnych śladów, żadnej żywej duszy.
- Nie rozumiem, miała być dla mnie jakaś wiadomość... -
Nim szatyn się spostrzegł strażnik już celował w niego różdżką.
- Wiem że kłamać jest nieładnie, ale jakoś cię musiałem tutaj ściągnąć Harry. -
Wybraniec poczuł jak wszystkie jego mięśnie się spinają.
- Kim jesteś? -
- Twoim przyjacielem a zarazem największym wrogiem. -
- Od tego był Voldemort. -
- Tak... Riddle miał potencjał, ale dał się ponieść uczuciom do ciebie. -
- Czego ode mnie chcesz? -
- Oh to dość ciekawe pytanie. Ludzie oczekiwali od ciebie wielkich rzeczy a ty spełniłeś ich oczekiwania.-
- Jeśli chcesz mnie zabić to się pośpiesz. -
- Ależ ja nie chce cię zabić. Co bym wtedy robił? -
- To czego chcesz? Dlaczego wysługujesz się czyimś wyglądem aby mnie spotkać. -
- Jesteś strasznie niecierpliwy mój drogi. -
- Nie mów tak do mnie. -
- I drażliwy. Odrobina pokory jeszcze nikomu nie zaszkodziła. -
- Mów albo zamilknij na wieki. -
- Widzisz odkąd Czarny Pan zniknął świat sądzi że pozbył się całego zła tego świata. Udowodnię im że Voldemort to był uroczy misio przy mnie. -
Ochroniarz schował różdżkę do rękawa i uśmiechnął się.
- Wkrótce znów się spotkamy. -
Mężczyzna zaczął się oddalać w kierunku wyjścia budynku.
- Odwrociłeś się do mnie plecami. -
- Tak. Bo wiem że mnie nie zabijesz. -
- Kim jesteś? Zdradź mi swoje imię. -
- Na to za wcześnie. Ale możesz mówić do mnie Namiestniku. -
- Kiedy się zobaczymy? -
- W momencie kiedy będziesz się tego najmniej spodziewać. -
DU LÄSER
The Gryffindor Boy
FanfictionMinerwa nigdy nie chciała być matką, od zawsze jej jedyną miłością było nauczanie uczniów. Jednak gdy umiera dwójka jej najlepszych uczniów, bierze na barki opiekę nad ich małym synkiem. ~ I część, druga w toku. Opowiadanie może zawierać przekleńs...