Karaluch

4K 315 102
                                    

Maraton time...
Severus wszedł do komnat Minerwy jak by był u siebie.
- Jeśli masz na imię Albus a na nazwisko Dumbledore wyjdź nim zamienię cię w karalucha. -
- Całe szczęście jestem sobą. -
- Jeżeli on cię przysłał też ci radzę wyjść. -
- Uspokój swoje hormony, przyszedłem tylko niechętnie przyznać ci rację. -
- Uwaga uwaga, naczelny gbur tej szkoły przyznał mi rację! -
- Sarkazm do ciebie nie pasuje. -
- A jak według ciebie mam reagować?! Ten... nawet nie wiem jak go określić. -
- Oj ja mam sporo epitetów które idealnie go opisują.-
- Wiesz o co mi chodzi. -
- Nic nie może zrobić bez twojej zgody. -
- W tym cały problem. On będzie kombinował póki mu się nie uda. -
- Co chcesz zrobić? -
- Nie mam pojęcia... -
- Mamusiu czemu jesteś smutna? -
Do pokoju wszedł chłopczyk z samochodzikiem w ręku.
- Miałam po prostu ciężki dzień bąbelku. Idź się bawić i o nic się nie martw. -
Dziecko podbiegło do swojej opiekunki i ją przytuliło.
- Kocham cię! -
- Ja ciebie też. -
Harry wrócił do swojego pokoju.
- Jest zbyt młody aby stać się pionkiem w jego chorej grze. -
- Tylko nie rób głupot... -
- Nie idę przecież na wojnę. -
- No nie wiem, już dawno nikt mu się nie postawił. Jego chore ego mogło poczuć się urażone. -
- Szczerze mówiąc mam to gdzieś. Może mi mówić że to nie jest moje dziecko ale czuje się jak jego matka. Nie pozwolę zrobić z niego maszynę do zabijania. -
- Albus jest teraz wściekły, wiesz że według niego jego plany mają wyzwolić cały świat spod buta tyrana. -
- Pytanie tylko czy Albus nie stanie się nowym tyranem. -
- Chyba nie sądzisz że aż tak mu uderzy woda sodowa do głowy. -
- Ja już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć...-
- Wszystko się ułoży. Zobaczysz. -
- Chciałabym w to wierzyć, naprawdę... Ale co ze mnie za gospodyni, kawy może herbaty? -
- Masz coś mocniejszego? -
- Liczyłam że to powiesz. -
Już po chwili obydwoje pili ogniste whisky w ciszy każde rozmyślając o swoich problemach.

The Gryffindor Boy Where stories live. Discover now