Kontrola

2.1K 172 24
                                    

2 tygodnie później
- Mam już dosyć! -
- Nie płacz jak mała dziewczynka. Postawa i zaczynamy od początku! -
- Ćwiczymy już trzecią godzinę! -
- Potter, twój wróg nie będzie czekał aż napijesz się soczku i pójdziesz zjeść kanapeczkę zrobioną przez wystraszoną mamusię. -
- Ale na pewno zrozumie że mam jedenaście lat i potrzebuje oddechu! -
Voldemort jedynie westchnął po czym pokiwał głową.
- Masz dziesięć minut. -
Szatyn szybko przywołał do siebie butelkę z wodą i opróżnił ją do połowy.
- Przypomnij mi abym następnym razem nie zgadzał się na twoje cudowne pomysły. -
- Skoro jesteś już moim podopiecznym to muszę cię nauczyć się bronić. -
- Ale dlaczego walczę akurat z tobą? -
- Bo jeśli dasz radę wytrzymać mój atak to już poradzisz sobie z każdym. -
- Czy ty potrafisz być kiedykolwiek skromny? -
- Nie czuje potrzeby bycia skromnym w swoim życiu.-
- Zauważyłem... -
Czarny Pan się uśmiechnął.
- Powiedz mi coś Potter... -
Chłopak popatrzył zaskoczony na Voldemorta.
- Tak? -
- Dlaczego nie używasz pełni mocy? -
- Zauważyłeś? -
- To nie jest trudne do zauważenia. Więc dlaczego? -
- Pomyślisz że to głupie... -
- Zaskocz mnie. Jestem pewien że nie chodzi o to że boisz się swojej mocy. -
Chłopak pokręcił przecząco głową.
- W takim razie o co? -
- Nie chce ci zrobić krzywdy? -
Czarny Pan zdecydowanie nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
- Ty co? -
- Nie chce ci zrobić krzywdy. -
Voldemort podszedł do zielonookiego i dotknął jego policzka.
- Taki niewinny i uroczy... -
Szatyn nie był w stanie spojrzeć czarnoksiężnikowi w oczy.
- Harry, nie ma nawet cienia szansy abyś mi coś zrobił. -
- Napewno? -
- Napewno maluchu. -
- Nie jestem maluchem! -
- Jesteś i nie próbuj się z tym kłócić. -
- Jesteś okropny! -
- Dziękuje. -
- Irytujący, arogancki... -
- Jeśli będziesz mi dalej prawił tyle komplementów to raczej nie skończymy tego treningu. -
Szatyn wstał i popatrzył na mężczyznę.
- Chcesz zobaczyć moją moc? -
- Chętnie. -
Chłopak stanął na środku pokoju i zamknął oczy już po chwili wokół niego tańczyły różnokolorowe wstęgi.
- Fascynujące... -
Czarny Pan wstał i powoli podszedł do swojego ucznia.
- Jesteś niezwykły Potter. -
- Wiem. -
Wstęgi zmieniły kolor na czarny i zaczęły oplatać się wokół ciała dziecka.
- Co ty robisz... -
- Spokojnie. -
Po krótkiej chwili wstęgi zniknęły i chłopak upadł na podłogę ciężko oddychając.
- Chciałeś zobaczyć jak radzę sobie z magią. Mam nad nią pełną kontrolę ale wymaga to ode mnie sporej ilości energii. -
- Już niedługo pomogę ci się nauczyć użytkować ją tak abyś się nie męczył. Na dzisiaj koniec. -
Mężczyzna popatrzył na chłopaka i opuścił pomieszczenie.

The Gryffindor Boy Where stories live. Discover now