Cztery

1.6K 107 12
                                    

Zielonooki leżał na łóżku, przykryty jedynie kocem starając się skupić myśli na tym czego się dowiedział. 120 dni. Tyle czasu mu zostało aby obmyślić plan jak pokonać Voldemorta i ocalić cały świat. Za cztery miesiące nastąpi atak na Hogwart. Za cztery miesiące wszyscy jego znajomi i rodzina będą w ogromnym niebezpieczeństwie. Chłopak rozczochrał sobie włosy, starając się pobudzić swój umysł do szybszej pracy. To oczywiste, że jego wczorajsze amory do Voldemorta były jedynie przykrywką. Jedynie dzięki takiej taktyce mógł go przechytrzyć i dowiedzieć się wszystkiego czego potrzebował. Czy czuł się źle z tym że znowu wylądował w łóżku z Czarnym Panem? Możliwe, ale jakie to ma znaczenie gdy ważą się losy świata? Żadne. Nastolatek wstał z łóżka i podszedł do szafki aby nalać sobie wody.
- Już uciekasz ode mnie? -
Potter aż podskoczył na dźwięk głosu mężczyzny.
- Nie chciałem cię obudzić. -
- Nie obudziłeś, już jakiś czas nie śpię. -
- I wolałeś leżeć ze mną niż wstać? -
- A gdzie indziej miałbym takie widoki? -
Harry jedynie wziął spory łyk wody.
- Mam nadzieję, że nie byłem zbyt brutalny. -
Czarny Pan uważnie przyglądał się nastolatkowi.
- Nic mi nie jest. -
- Twoja szyja, ma chyba inne zdanie na ten temat. -
- O czym ty mówisz? -
- Trochę mnie poniosło. -
Zielonooki szybko podszedł do lustra i aż go zatkało na widok swojej szyi. Przy obojczykach miał malinki, ale to co go najbardziej przeraziło to siniaki na szyi.
- Co ty mi do cholery zrobiłeś? -
- To tylko siniaki. -
- Tylko?! -
- Oj już się tak nie denerwuj. -
Riddle wstał z łóżka po czym się przeciągnął.
- Jak mam się nie denerwować, skoro mnie dusiłeś?! -
- Wczoraj nie miałeś nic przeciwko. -
- Przecież nie mam jak tego zakryć! -
- Zbytnio dramatyzujesz. -
Voldemort ruszył do łazienki, po drodze klepiąc szatyna w pośladek.
- Riddle! -
- Nie moja wina, że mam takie widoki od rana. -
- Więcej nie zostaje tutaj na noc. -
- Jeszcze zobaczymy! -
Mężczyzna zniknął w łazience a nastolatek szybko zarzucił na siebie bokserki.
- Dasz radę Potter. Cztery miesiące. Cztery pieprzone miesiące i będzie po wszystkim. -
Po policzku poleciała mu łza którą szybko zabrał.
- Dam radę. -
Zielonooki wciągnął powoli powietrze do płuc i znów założył maskę na twarz. W końcu Voldemort nie może niczego podejrzewać...

The Gryffindor Boy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz