rozdział 3

736 37 8
                                    

       (Zdecydowałam że chyba draco :-/ )

Obudziłam się rano wykonałam poranną toaletę i wyszłam z dormitorium na wielką salę. Przysiadłam się do stołu w moim domu. Czekałam na plan lekcji i pocztę sowią. Czi - czi ma dostarczyć mi Proroka codziennego. Chociaż pewnie nie będzie w nim nic ciekawego. Z nudów wyrwał mnie głos Blaise i Dafne.

- Live. Słuchaj! Mam coś dla Ciebie.- krzyknęła przyjaciółka.

Nie dało się niezaśmiać. Greengrass machała komicznie rękoma, Zabini biegł za nią oboje się śmiali. Mój wzrok jednak zwrócił się w stronę Malfoy'a, który próbował ich bezskutecznie zatrzymać z grymasem na twarzy.

- Grace dzisiaj będziemy u was, co nie? Będziemy grać w butelkę i myślę że podczas zabawy dowiesz się interesujących rzeczy. - powiedział Blaise śmiesznie poruszając brwiami oraz patrząc na Malfoy'a.

- Aha... Okej? Ale wiesz o tym, że jeżeli przyjdziesz do mnie do dormitorium, to nie będę mieć wyjścia, by z wami nie grać? - zadałam "pytanie".

- Tak.

Po tym zajściu na salę weszli nauczyciele. Rozdali wszystkim plany lekcji.
Na moje szczęście i niefart innych ślizgonów wszystkie zajęcia były z Gryfonami. Jutro mieliśmy z Krukonami, a po jutrze z Puchonami.

Najfajnieszy jednak był poniedziałek i wtorek. Pomimo tego, że zaczyna się nauka i trzeba wcześnie wstać.

- Zaczynamy o dziesiątej. - stwierdziła Dafne.

- To co robimy? Mamy jeszcze dwie godziny wolnego. - wtrąciłam się.

- Ja idę spać. - rzekł Zabini.

Już miał wstawać kiedy pociągnęłam go za rękaw, by ponownie zajął swoje miejsce.

- Spać? - spytał Malfoy. - Raczej nie. Po prostu porozmawiamy.

- Porozmawiamy? MY porozmawiamy? - spytałam głupio.

- Tak Live odbędziemy rozmowę.- odpowiedział z niemałym rozbawieniem.

- Za co? Dafne, Blaise? - powiedziałam płaczliwym tonem i zakryłam twarz dłońmi.

Po momencie wszyscy wybuchnęli śmiechem.

- No to o czym gadamy? - podkreśliłam ostanie słowo.

- Turniej. - zagaił czarnoskóry przyjaciel.

Każdy na to przytaknął.

- Masz zamiar się zgłosić? - spytał zaintregowany Draco.

- Tak.

- Kiedy? - zadała pytanie tch... znaczy blondyn?

- Jutro, Po jutrze...

Na jego twarz wszedł wyraźny grymas.

- My idziemy do dormitorium. Pa. - powiedziała Dafne. Ciągnąc za mój rękaw, bym szła za nią.

P.O.V Dracona

- Pa - powiedzieliśmy im na odchodne.

Gdy przekroczyliśmy próg dormirtorium Blaise wyjechał ze swoim jakże "nie" dziwnym pytaniem.

- Kogo zapraszasz na Bal?

- Nie zastanawiałem się nad tym. - powiedziałem zmieszany.

- Ja Dafne. - powiedział dumnie.

- A czego miałem się spodziewać? Przecież to było oczywiste z kim pójdziesz. Ja natomiast nie wiem. Na pewno nie z tą Parkinson, ani z młodszą Greengrass.  A no i z żadną Gryfonką ma się rozumieć. - puściłem do Zabini'ego oczko.

- Wiesz ty masz powodzenie u dziewczyn i będziesz miał dylemat. Znam jednak osobę płci przeciwnej, która również będzie miała z tym problem.

- Kogo? - zapytałem ale mogłem się spodziewać odpowiedzi.

- Live. No wiesz była w trzech szkołach licząc naszą. W tym jedną głównie dla chłopaków. - zmarszczyłem brwi próbując dowiedzenia się celu jego wypowiedzi. - Macie podobne sytuacje. W dodatku jest przyjaciółką mojej przyszłej partnerki. Hm?

Zaśmiałem się.

- Próbujesz mi powiedzieć, że powinnem się u mówić z najbardziej pyskatą i wyniosłą dziewczyną na całym świecie? Z którą się nienawidzę? - mówiłem z drwiną. - Nie ma szans.

Faktycznie jest ładna, utalentowana i w dodatku zna się na rzeczy jeśli chodzi o taniec. Kiedy jednak ona nawet dzisiaj udowodniła mi, że nie wie nawet jak ze mną pogadać. Ah... życie. Matko dlaczego o niej myślę?! Ja jej nie znoszę, nie cierpię!

Tylko czy ja po prostu nie lubię jak mnie przezywa? Jak jest lepsza ode mnie? Czy dlatego, że jako jedyna umie się mi postawić, dać w kość?

Nie ważne muszę jeszcze na szykować się na tą butelkę. Wymyślić jakieś pytania i wyzwania. Głupie nie? No, ale zawsze mam je w głowie, a gdy mam coś zadać wszystko zapominam. To do roboty.

P.O.V Blaise

Ciekawe dlaczego oni oboje nie umieją się przyznać do tego, że żywią do siebie to samo? Pogadam z Dafne. Musi coś wiedzieć na temat uczuć i przede wszystkim o Grace.
                                     ...
No to zaczyna się dziać. Przepraszam jeśli chcieliście kogoś innego z moją bohaterką ale chyba tak będzie lepiej. ;-) Jak się podoba? ☆★

Cassiopeia Live - Because Life Never DiesNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ