...
- I co teraz? - zapytała podnosząc się na łokcie. Jej nagie ramiona zwróciły się ku mojej osobie.
- Dalej będziemy się bawić czy co? - spojrzałem na nią poważnie.
- Bawić? - zdziwiła się.
- W kotka i myszkę. - syknąłem. - Jestem już zmęczony ciągłym bieganiem za Tobą Mimi.
- A jednak tu przyjechałeś i poszliśmy razem do łóżka. - wytknęła mi.
- Bo Cię cholernie kocham. - uśmiechnęła się. Wkurzyło mnie to ,ale jeszcze bardziej sprawiło ,że chciałem ją do siebie przyciągnąć.
- Ja też Cię kocham. - pokiwałem głową.
- Wiem. - przyznałem. Dlatego to jest trudne dla nas, pomyślałem.
- To co robimy? - wyprostowała się. - Rozstajemy się?
- Nie. - zaprzeczyłem stanowczo. Uniosła brwi.
- Wracamy do siebie? - pokręciłem głową.
- To co? - nie rozumiała. Widziałem ,że jest rozdrażniona i wolałaby uniknąć tej rozmowy, tak samo jak ja.
- Dajmy sobie czas. - poprosiłem. - Spotykajmy się...
- Jungkook jeśli chcesz sypiać ze mną ,ale nie być w związku to chyba pomyliłeś lokal. - warknęła. - Skończyłam z prostytucją. A już na pewno nie będę twoją prostytutką! - wybuchła wychodząc z łóżka. Zdziwił mnie jej nagły wybuch agresji. Nigdy w życiu nie pomyslalbym o niej w ten sposób. Nawet ,gdy wiedziałem czym się zajmuje. Podeszła do moich spodni. Pogrzebała w kieszeniach i znalazła paczkę papierosów. Myślałem ,że zrobi o to awanturę ,ale ona tylko wyciągnęła jednego papierosa i go odpaliła.
- To co robimy? - zapytała po raz kolejny. Zaciągnęła się mocniej.
- Jedziesz ze mną do RPA? - wzruszyła ramionami.
- Taki był pierwotny plan. - stwierdziła.
- To pojedziesz?
- Pojadę. - odetchnąłem z ulgą.
- I tam zdecydujemy? - skinęła głową.
- Ale dopóki nie podejmiesz decyzji odnośnie nas...
- Okej. - przerwałem jej. - Bez seksu. - jasno dała mi to do zrozumienia. Nie cieszyła mnie ta myśl, ale chyba tak było rozsądniej. Mimo wszystko ja jej nigdy nie zdradziłem ,a ona...
- Tak. - zaśmiała się rozpraszając moje myśli. - Może Cię to zmotywuje. - uśmiechnąłem się.
- Nie kuś. - zgasiła papierosa i usiadła mi na kolanach.
- Nie kuszę...
...
Po kilku bardzo nerwowych godzinach siedzieliśmy już w samolocie. Lecieliśmy z innymi ludźmi ,więc musiałem się trochę kryć. Zająłem miejsce przy oknie by być bardziej schowanym. Dziewczyna siedziała obok. Opierała głowę na moim ramieniu. Chciałem żeby była bliżej, ale nie mogła. I tak dużo ryzykowaliśmy.
- Jungkook? - zapytała nagle.
- Hm? - zwróciła swoje piękne oczy ku mnie.
- Czy tobie chodzi tylko o seks ze mną? - zamrugałem oczami nie dowierzając jej pytaniu.
- Naprawdę tak myślisz? - obruszyłem się.
- No... Nie wiem. Przyjechałeś tylko po to. - powiedziała.
- Przyjechałem do Ciebie. - poprawiłem ją.
- Ale nie chciałeś rozmawiać. - kontynuowała dalej. Więc o tym rozmyślała całą drogę na lotnisko, stwierdziłem.
- Nie chciałem się znów kłócić. - odparłem.
- Czyli tylko seks? - wziąłem głęboki wdech.
- Mimi gdybym chciał tylko seksu poszedłbym do klubu ,w którym pracowałaś. - wyprostowała się. Za mocno. Kurde. To ją zabolało.
- Po prostu powiedz ,że masz mnie za dziwkę. - warknęła.
- Gdybym miał Cię za dziwkę nie spotykałbym się z Tobą. - broniłem się.
- Gdybyś mówił prawdę nie kryłbyś się z naszym związkiem. - zaniemówiłem. - Zawsze przyjeżdżasz do mnie w nocy. To jednoznaczne.
- Mimi. - wkurzyłem się. - Naprawdę masz mnie za kogoś takiego?
- Nie wiem już sama co o tym myśleć. - nabrałem powietrza. Pokłócimy się. Kłótnia gwarantowana, ale muszę jej to w końcu powiedzieć.
- To nie ja przespałem się z inną. - wygarnąłem jej.
- Tylko się z nim całowałam! - huknęła.
- Tylko? - przymrużyłem oczy. - To ja też mogę się z inną całować? Wiesz ile jest chętnych?
- To sobie weź te chętne. - odparła gotując się od środka. - No, proszę bardzo. - pociągnęła mnie za rękaw bym się podniósł.
- No dalej. - prowokowała mnie. - Wystarczy ,że powiesz kim jesteś. Zaraz tłum wlezie Ci do łóżka. A może już wchodzą? - szarpała mną.
- Nigdy Cię nie zdradziłem! - krzyknąłem. Cały samolot się na nas spojrzał. - Nigdy Cię nie zdradziłem. - powtórzyłem ciszej. - Dobrze wiesz ,że gdybym chciał to już dawno bym się przespał z kim chcę.
- Więc się prześpij z kim chcesz. - wzruszyła ramionami. - Skoro ja Ci nie wystarczam. Skoro ja Cię nie kocham to proszę bardzo. Droga wolna. Jak tylko wysiądziemy to wracam do Seulu. - podniosła się.
- Mimi... - chwyciłem ją za rękę.
- Nie Jungkook. - zabrała dłoń. - Podjęliśmy właśnie decyzję. Rozstajemy się. Dobrze wiesz ,że tak będzie najlepiej. Że tak powinniśmy zrobić. - pokręciłem głową i przyciągnąłem ją do siebie. Pocałowałem jej wściekłe usta.
- Nigdzie nie wracasz. - powiedziałem. - Zostajesz ze mną ,ale musimy porozmawiać jak chcemy naprawić nasz związek.
- Jeśli ciągle chcesz to ratować fizycznością to nie ma on racji bytu. - zajęła z powrotem miejsce, ale skrzyżowała ramiona. Była wściekła. Nie mniej ode mnie.
...
YOU ARE READING
BTS - Jungkook
ספרות חובבים🎖️#1 jk - 26.12.2021 🎖️#5 jungkook - 27.11.2021 🎖️#1 idol - 01.01.2024 🎖️#10 kpop - 27.11.2021 Historia o dziewczynie ,która wiele przeżyła i natrafia zupełnie przypadkiem na miłość sprzed lat. Jungkook ,który nigdy nie zwracał uwagi na płeć pię...