like a doll

900 53 6
                                    

...

Siedziałam przy barze klubu. Nie wierzyłam w to ,że jeszcze kilka tygodni temu tu pracowałam. W końcu Jungkook stwierdził ,że zabierze mnie ze sobą , żebym w końcu mu uwierzyła w to co mówi. Nie chciał jednak ,żebym uczestniczyła w ich rozmowie. Jego drugi kumpel miał dopiero do nas dołączyć. Odwróciłam się by zlokalizować JK. Zniknął mi z pola widzenia.

- Chłopak Cię tak samą zostawił? - uśmiechnął się do mnie jakiś facet. Wzruszyłam ramionami i wróciłam wzrokiem na drinka. - Zrobisz coś dla mnie? - pokręciłam głową ,gdy dotknął mojego ramienia. Odsunęłam się od niego. - No chodź! - szarpnął moje ramię zmuszając do podniesienia się ze stołka. Próbowałam się wyrywać. - Pamiętaj ,że jesteś tylko jego dziwką. - wskazał Jungkooka stojącego przy jednej z loży. Nie widział mnie, bo stał tyłem.

- Zostaw mnie! - krzyknęłam. Nie miałam ochoty użerać się z kolejnymi debilami, którzy myślą ,że pracuje jako dziwka dla Jungkooka.

- Bądź grzeczna i siedź cicho! - szepnął obrzydliwe do mojego ucha. Wzdrygnęłam się. - Nie chcesz chyba żebym opublikowal twoje nagie zdjęcia. - zmroziło mnie. Wtedy go rozpoznalam. To jeden z tych typów ,który mnie zgwałcil. Próbowałam się wyszarpnąć, ale nadaremno. Było zbyt tłocznie by ktoś nas zauważył. Wsunął rękę pod moją bluzkę.

- Nie dotykaj mnie! - odsunęłam się na tyle ile mogłam.

- Co jest? – podszedł do nas Jungkook. Ucieszyłam się. Wiedziałam ,że zaraz się go pozbędzie. Miałam przynajmniej taką nadzieję. Skąd ma moje zdjęcia? Miałam kilku klientów ,ale nie pamiętam żeby robiono mi zdjęcia. Jednak było to prawdopodobne.

- Już się poznaliście? - uśmiechnął się do tego chuja i podał mu rękę. Myślałam ,że zemdleje. - Mimi to Zane. Zane to Mimi. - przedstawił nas sobie. Kurwa! To jego przyjaciel? Chciało mi się rzygać. Zapaliła mi się czerwona lampka w głowie. Czy na pewno przypadkiem było to ,że Jungkook mnie uratował wtedy? Jezu...

- To twój przyjaciel? - wydukałam tylko przerażona zbiegiem okoliczności.

- Tak. - odparł od razu. - Wynająłem nam loże. - wskazał ekskluzywne kanapy. Chyba żartuje jeśli myśli ,że tam z nimi usiądę.

- Wracam do domu. - powiedziałam bez zastanowienia.

- Co? - zdziwił się chłopak. - Przecież mieliśmy spędzić razem wieczor.

- Na pewno nie z nim. - wskazałam Zane. Powinien siedzieć w więzieniu. To nie człowiek, pomyślałam. Bałam się jednak powiedzieć to na głos. Bałam się reakcji. Bałam się ,że Jungkook stanie w ich obronie.

- Nie rób scen. - odezwał się ten chuj i objął mnie w talii. Po czym zjechał niżej. Chwycił mnie za tyłek. Spojrzałam na Jungkooka, który nie reagował.

- Spierdalaj. - warknęłam dając mu z liścia. - Powinieneś gnić w więzieniu! - Jungkook spojrzał na mnie zdezorientowany. No teraz to zauważył tak?

- Mimi... - JK spróbował chwycić mnie za rękę. - Co Ci się stało? - nie rozumiał mojego zachowania.

- Ten twój przyjaciel mnie zgwałcił. - huknęłam i ruszyłam do wyjscia.

- Co? - usłyszałam za sobą. Dabin jednak zagrodził mi drogę. Stanęłam jak wryta. JK dołączył do nas razem z tym pedałem. Cała trójka była razem.

- Zane to prawda? - chłopak stanął przy mnie. Jednak już nie czułam się bezpiecznie w jego obecnosci. Przestałam mu ufać.

- Ona wymyśla. - odparł Zane.

- Wymyślam? - założyłam ręce na piersi. - Wybieraj. - zwróciłam się do Jungkooka. - Oni albo ja. - postawiłam mu ultimatum. Zamilkł. Uciekł wzrokiem.

- Wiedziałeś ,że to oni. - stwierdziłam. - Wiedziałeś kto mi to zrobił! - huknęłam. - Jak mogłeś... - rozpłakałam się.

- Mimi... Chciałem Ci tylko pomóc... Nie wiedziałem co robić. - próbował dotknąć mnie. Odsunęłam się. Nie mogłam w to uwierzyć.

- Chronisz i kryjesz gwałcicieli. - wygarnęłam mu. - Ten facet miał rację! Jak możesz być takim potworem?! - wrzeszczałam.

- Mimi... Porozmawiajmy. - pokrecilam głową.

- Nic się nie zmieniłeś. - powiedziałam ,a raczej wywrzeszczałam mu prosto w twarz. Muzyka głośno grała, a ja z nią konkurowałam.

- Mimi... - złapał moje ramiona nim wyszłam z klubu. Odwróciłam się.

- Powinieneś odpowiedzieć za to co zrobiłeś. - warknęłam. Przytulił mnie do siebie.

- Nic nie zrobiłem... Mimi kocham Cię ,nie chciałem ,żeby cię tak skrzywdzili... Nie wiedziałem ,że to oni... Dopiero ,gdy podszedłem... - walnęłam mu w twarz.

- Nienawidzę Cię! - wybiegłam z klubu.

...

BTS - JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz