divorce

2.2K 79 4
                                    

2013
.

Szłam korytarzem zastanawiając się co źle robię? Wciąż myślałam o tym co powiedział Jungkook. Zależało mi na nim. Podobał mi się od początku szkoły. Mizuo zawsze mnie wyśmiewała, bo chłopak był nieśmiały i raczej wycofany. Niedawno dowiedziałam się ,że jest trainee. To jeszcze bardziej sprawiło ,że mi zaimponował. Ale teraz chyba straciłam u niego jakąkolwiek szansę.

- I jak było? - przestraszyła mnie Mizuo. Wzruszyłam ramionami poprawiając okulary na nosie.

- Gdzie? - udałam ,że nie wiem o co jej chodzi.

- No o tego chłopaka. - wskazała znów stojącego pod szafkami Jungkooka.

- Powiedział ,że stresuje go nasza rozmowa. - zrobiła duże oczy.

- Co? - oburzyła się. - Zaraz z nim porozmawiać to dopiero się zestresuje! - chwyciłam ją za ramię.

- Daj spokój. - zatrzymałam ją. - Widocznie nie jestem w jego typie.

- Nie powinnaś tak tego zostawić. - stwierdziła.

- Mam z nim zajęcia dwa razy w tygodniu. - przymrużyła oczy.

- I co z tego?

- Może jakoś to jeszcze się rozwinie. - wzruszyłam ramionami.

- Na pewno. - zakpiła ze mnie.

.

Wyszłam ze szkoły. Musiałam szybko dostać się na stację metra ,by dojechać na czas. Mój tata dzisiaj wracał z Busan i mieliśmy razem zjeść obiad.

- Mimi! - ktoś zawołał mnie ,gdy opuszczałam teren szkoły. Odwróciłam się. Jungkook do mnie podbiegł.

- Muszę to zrobić na jutro. - wskazał mi kartkę z zadaniami. Spojrzałam na niego.

- Spieszę się. - odparłam.

- Proszę pomóż mi. - zerknęłam na te zadania. - Mam dzisiaj do wieczora zajęcia. Nie mam kiedy tego zrobić, a babka od matmy mnie zabije jeśli tego nie zrobię na jutro.

- Gdybyś wczoraj mnie posłuchał to byś to zrobił bez problemu. - wytknęłam mu.

- Czemu jesteś taka niemiła do mnie? - zrobiłam duże oczy.

- Daj to. - chwyciłam papier i schowałam do torby. - Do jutra. - ruszyłam dalej.

- Mimi! - nie odwróciłam się.

- Dziękuję! - krzyknął.

.

Po co się zgodziłam? Czemu? Westchnęłam ciężko. Wsiadłam do metra i zaczęłam zastanawiać się czy może kiedyś się do siebie zbliżymy? Rozmyślałam także o tym jak to będzie zobaczyć tatę po tak długim czasie. Wysiadłam na mojej stacji i ruszyłam schodami do góry. Wchodząc do mieszkania troszkę się stresowałam.

- Cześć Mamo! - zawołałam i odłożyłam klucze na szafkę. Zdjęłam buty i weszłam do dużego pokoju.

- Cześć. - odezwał się męski głos z mojego pokoju. - Mama znów zapomniała odebrać mnie z lotniska. - zerknęłam na niego zdziwiona. Wyglądał na zmęczonego. Nie widziałam go już miesiąc.

- Nie byłeś w Busan? - rozczarowałam się. Byłam pewna ,że mówił ,że ma teraz jakiś projekt mostu na terenie Korei.

- Oczywiście ,że nie! - krzyknęła matka z kuchni. - Pojechał sobie tym razem do Japonii! - popatrzyłam na ojca.

- Tato! - krzyknęłam na niego.

- No powiedz co robiłeś w Osace! - kobieta rzuciła w niego ścierką.

- Od dawna nam się nie układa! - tłumaczył się ojciec.

- Zdradziłeś mamę? - nie mogłam w to uwierzyć. Zamilkli. Spoglądałam to na zmartwioną i wściekłą twarz mamy, a potem na zakłopotanego ojca. Wiedziałam ,że tata miał już taki epizod, ale myślałam , że to jednorazowe.

- Bierzemy rozwód. - postanowiła matka przerywając ciszę. Stanęłam z szeroko rozwartymi oczami. Nie wiedziałam jak zareagować.

- Eun Hi... - zaczął ojciec. Rzadko zwracał się po imieniu do swojej żony. Tylko w poważnych sytuacjach mówili do siebie po imieniu. Zmartwiło mnie to.

- To koniec Hyeyang. - przerwała mu. - Chciałabym żebyś do jutra się wyprowadził. - wskazała jego walizkę. - I zabrał wszystkie swoje rzeczy. Nie ma tu już dla Ciebie miejsca. - przerażona popatrzyłam na mamę. Nie chciałam tego.

- Ale gdzie ja mam iść? - zapytał mężczyzna. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Mieliśmy malutkie mieszkanko. Nie miałam gdzie uciec. Musiałam uczestniczyć w tej okropnej rozmowie.

- Nie interesuję mnie to. - postawiła się mama. - Nie chcę Cię więcej widzieć. Mimi będzie spać dzisiaj ze mną w salonie ,a ty prześpisz się w jej pokoju. - oznajmiła. Skinęliśmy obydwoje głowami. Po czym mama wróciła do kuchni. Stałam wpatrzona w ojca oczekując solidarnych wyjaśnień.

- Przepraszam Cię Mimi... - odezwał się w końcu. - Nie chciałem ,żebyś tak się dowiedziała.

- Mogłeś mi powiedzieć. - stwierdziłam. - A nie okłamywać ,że masz jakieś projekty z pracy. - byłam zła ,że mnie okłamywał. Zdradzał mamę już niejednokrotnie, więc już mnie to nie dziwiło. Było mi przykro ,że wciąż nas okłamywał zamiast po prostu odejść.

- Przykro mi. - powiedział. Skinęłam głową.

- Muszę zrobić lekcje ,więc na razie muszę zająć pokój. - oznajmiłam i weszłam do pomieszczenia. Zamknęłam harmonijkowe drzwiczki i usiadłam na łóżku. W końcu stało się nieuniknione.

.

BTS - JungkookWhere stories live. Discover now