Milevens way

By are_u_sure_bitch

63K 4.4K 1.6K

A co gdyby wtedy, gdy El przenosiła się do Upside Down Mike w ostatniej chwili złapał ją i przeniósł się tam... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
❤️❤️❤️👽🥞1️⃣1️⃣✨❤️❤️❤️
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdzdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83 1/6
Rozdział 84 2/6
Rozdział 85 3/6
Rozdział 86 4/6
Rozdział 87 5/6
Rozdział 88 6/6
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100🖤🖤
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Nie czytaj jeśli nie chcesz, to nie rozdział.

Rozdział

427 21 8
By are_u_sure_bitch

Zdezorientowana siedziałam na łóżku.
Nie wiedziałam co się właśnie dzieje.
W jednej chwili byłam w starym Hawkins
A chwilę później znów w nowym domu.

Lecz Mike był ten sam.
Przez chwilę było jak kiedyś...
A potem...

Chciałam teraz płakać.
Chciałam się rzucać i krzyczeć.
Chciałam z powrotem mojego Hoppera.
I mojego Mike'a.
Chciałam z powrotem moich przyjaciół.
I moje Hawkins.
Chciałam z powrotem to wszystko.
A przede wszystkim chciałam się przytulić...
Ale Mike wyszedł.

Znowu...

podszedł do mnie i przykucnął przy moim łóżku, oparwszy się wcześniej o moje kolano.
-Wszystko dobrze, mała?
Pokiwałam głową w odpowiedzi.
-Zły sen?
-Wizja.

Mężczyzna długo się nie odzywał i z początku myślałam ze po prostu mnie nie zrozumiał.
Po chwili jednak pokiwał głową w zamyśleniu i odparł.
-Dziś jest siódmy dzień twojego szlabanu. Jeśli chcesz coś zrobić z tym-wskazał na mnie-oraz z tym potworem w centrum handlowym...proszę idź-urwał. Patrzył się chwile w milczeniu na moją zieloną pościel.
Kiedy na powrót podniósł wzrok lśniły w nich troska i zmartwienie...
-Ale kiedy będziesz walczyć ze złem...proszę uważaj na moją małą dziewczynkę...
-Twoja mała dziewczynka jest nie aż taka mała-uśmiechnęłam się.
Następne co powiedział odblokowało wszystkie zapory.
Wszystkie próby powstrzymania płaczu poszły się bujać. A ja rozpłakałam się rzewnie i wpadłam w jego ramiona.
Mężczyzna spojrzał na mnie, następnie na siebie, po czym wyszeptał.
-Ale zawsze będzie...

Po paru minutach policjant odezwał się znowu.
-Ale stary tatusiek, czasem nie może się pogodzić z tym ze masz już...chłopaków, lub robisz inne dziwne rzeczy.
-Chodzi ci o...całowanie?
-Ummm...tak. Nie rób tego.
-Co? Dlaczego?-zaśmiałam się, lecz szeryf był całkowicie poważny. Gdy zobaczył ze się śmieje, jego twarz przeciął słaby uśmiech.
-A przynajmniej kiedy ja nie patrzę-nie sądziłam ze mówi poważnie.
Mówił.
Naprawdę tego chciał.

Pokiwałam głową, a Hopper wstał i wyszedł.
-Tato?

Coś ciążyło mi gdy o nim myślałam.
Ciągnęło mnie w dół.
W przepaść.
Lecz ja nie chciałam spadać.
Nie chciałam spadać sama.
A jak narazie nikt nie nadchodził...

Jednak mój umysł jeszcze nie skończył się nade mną znęcać.
Jeszcze nie zaczął, a kolejna porcja wyciskających łez wspomnień wpadła do mojej głowy...

-Nie płacz tato. Bo ja tez się popłacze. Zrobiłam coś źle?-słyszałam jak łzy powoli zniekształcają mój głos.
-Nie, po prostu...Spędzaliście tyle czasu...myślałem ze już...już nie będziesz chciała spędzać czasu ze staruszkiem...ze będziesz wolała swoich przyjaciół, czy chłopaków...A tu proszę, moja mała dziewczynka jednak nie jest jeszcze taka dorosła...

Mężczyzna szorstkim kciukiem, lekko drapiąc skórę mojego policzka, otarł ostatnią łzę, którą nie zdążyła wsiąknąć w zieloną koszulę chwilę wcześniej, gdy go przytulałam, ani chwilę później, gdy znów rzuciłam mu się w objęcia.
Nigdy nawet nie pomyślałam o tym, ze mój opiekun mógłby borykać się z takimi problemami.

Ze mógłby się o mnie tak martwić.
tak troszczyć...

Do pokoju wpadł Mike, a pierwsze o czym pomyślałam kiedy go zobaczyłam, to ze znów płaczę.
Ciągle płaczę.
Nic tylko płaczę.
Skąd on ma na to jeszcze nerwy...

-El zobacz co...co się stało?-jego głos zmiękł diametralnie.
Nie wiem czy coś miedzy nami się poprawiło, czy to po prostu był Mike...

Chłopak kucnął przy mnie, a ja wycierałam w pośpiechu oczy. Byle nie musieli trgo dłużej znosić.
-Co się stało?-spytał ponownie, spokojniej.
Pokrecilam tylko głową w odpowiedzi, a Mike przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
Dokładnie pamiętałam słowa, które wypowiedziałam kilka chwil temu.

-Masz racje Mike, nie chroniłsz mnie jak on. Ale nikt inny mi nie pozostał..."

Byłam ich świadoma.

A mimo to wyplątałam się z jego objęć i, zupełnie poważna, usiadłam naprzeciwko chłopaka. Widziałam w jego spojrzeniu podejrzenie, a nawet szczyptę obaw.
-Przepraszam Mike-przez jego twarz skradał się grymas niezrozumienia.
-Za wszystko co się miedzy nami działo. Nie chcę się już kłócić.
Podałam mu rękę z cichą nadzieją by ją przyjął.

Mike chwilę siedział osłupiały, ale po chwili zgarnął mnie w uścisk. Uśmiechnęłam się lekko i tez go objęłam.
-Ja tez przepraszam El. Dobrze ze doszłaś do tego ze nie chcemy się kłócić...
-Słucham? To ty zacząłeś tą kłótnię-stwierdziłam oburzona.
Chłopak tylko zaśmiał się i założył mi kosmyk za ucho.
-Witaj z powrotem Eleven.

Continue Reading

You'll Also Like

735K 25.6K 73
ONA dwa lata temu skończyła studia prawnicze, ale nie może znaleźć pracy w zawodzie. Pewnego dnia trafia na tajemnicze ogłoszenie w internecie, dosta...
638K 17.3K 56
,,𝐏𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚̨ 𝐛𝐲ł𝐨 𝐭𝐨, 𝐳̇𝐞 𝐛𝐲𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐣𝐚𝐤 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞. 𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚�...
34.5K 1K 21
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum, postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...
7.1K 390 25
Co może się wydarzyć podczas wakacji u taty? ,,Wakacje w Włoszech miały być cudne i spokojne taaa napewno będą spokojne gdy na karku siedzi mi dwóch...