Milevens way

By are_u_sure_bitch

63.1K 4.4K 1.6K

A co gdyby wtedy, gdy El przenosiła się do Upside Down Mike w ostatniej chwili złapał ją i przeniósł się tam... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
❤️❤️❤️👽🥞1️⃣1️⃣✨❤️❤️❤️
Rozdział 18
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdzdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83 1/6
Rozdział 84 2/6
Rozdział 85 3/6
Rozdział 86 4/6
Rozdział 87 5/6
Rozdział 88 6/6
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100🖤🖤
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Rozdział
Nie czytaj jeśli nie chcesz, to nie rozdział.

Rozdział 19

628 50 14
By are_u_sure_bitch

-El, słyszysz mnie?-zakończyłem. Przychodziłem tu codziennie od cholernych 100 dni. To cud, ze nadal nic mnie nie zjadło.
Cieszę się ze dziewczynie udało się stąd wyjść, ale kiedy przeleciała przez Przejście, a ja chciałem biec do niej ją podnieść, przejście zasklepiło się i walnąłem głową prosto w ścianę.
100 dni przychodzę tutaj i mówię jak głupi do radia.
100 dni liczę ze ktoś mi odpowie.
100 dni czekam, aż Nastka się do mnie odezwie.
I przez 100 dni moja nadzieja na jakikolwiek kontakt z tamtym światem gaśnie...
Codziennie po trochę...
Dzisiaj również usiadłem przed sprzętem, założyłem słuchawki i zacząłem mówić do mikrofonu. Myślałem, co teraz robi El. To mnie uspokajało, napełniało poczuciem względnego bezpieczeństwa.
Dnia 48 usłyszałem ledwo słyszalne
-Mike, gdzie jesteś...
Poczułem się wtedy jak nigdy wcześniej. Wiedziałem że to była moja El.
Mogłem wtedy burzyć ściany i przenosić góry, byle znaleźć się blisko niej.
Więc, kiedy dzisiaj usłyszałem cichutkie
-Mike, jestem tu. Słyszę...-poczułem się tak samo.
Natychmiast ściągnąłem słuchawki z uszu i jednym płynnym ruchem wstałem na nogi.
Powoli, bardzo wolno odwróciłem się w stronę drzwi, choć wiedziałem że, jak zawsze, zobaczę tylko ciemne drzwi.
Wtedy czas stanął w miejscu.
Obraz przed oczami zamazał mi się z powodu łez.
Zobaczyłem coś o czym nie śmiałem nawet marzyć.
Zobaczyłem...ją.
Stała przede mną cała promienna,
Jej czekoladowe oczy mieściły potoki łez, które spływały również po zaróżowionych policzkach.
Jej śliczne kasztanowe włosy odrosły i kręciły się przeuroczo.
I ten cudny uśmiech.
Czekałem na niego przez 100 dni.
Podnosiłem się na duchu tym widokiem, ale nigdy nie oddałem jej całego piękna w tym co widziałem oczami wyobraźni.
Była poprostu idealna.
Była poprostu moja.
W tym momencie chciałem podbiec do niej, złapać ją, przytulić, pocałować, cokolwiek byle zmniejszyć dzielący nas dystans, lecz nie chciałem zepsuć chwili.
-El?
-Mike...
Dziewczyna podbiegła do mnie i przytuliła mnie z całej siły.
Czekałem na ten gest 100 dni.
-Oh, Mike. Dlaczego nie chcesz wracać ze mną do domu?-
Domu...
Dlaczego nie chciałem wracać z nią do domu?
Poszedłbym za nią wszędzie...
-Przecież to moje marzenie, El. Co ci przyszło...-nie dałem rady dokończyć, bo dziewczyna przycisnęła swoje wargi do moich w pocałunku, którego tak potrzebowałem.
Odwzajemniłem gest i przyciągnąłem ją mocniej do siebie.
Niby proste słowa.
Niby proste gesty.
A jednak tyle dla mnie znaczą.
Poczułem wilgoć na policzkach.
Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem jak blisko mnie znajduje się Nastka. Po jej policzkach płynęły strumienie łez.
Oderwałem się od niej i wytarłem rękawem mojej bluzki jej oczy.
-Spokojnie, jestem tu-powiedziałem, na co ona rozpłakała się jeszcze bardziej i wtuliła się we mnie.
-Nawet nie wiesz jak mi przykro. Zostawiłam cię tam samego...
-Ale...
-Codziennie siadałam na łóżku i szukałam cię w mojej głowie. Codziennie przez 100 dni nie mogłam sobie wybaczyć ze cię straciłam.
-El, skarbie. Już dobrze, nie straciłaś mnie. Jestem tutaj i nigdzie się nie wybieram-powiedziałem to co 100 dni temu.
Na co Nastka otarła łzy, złapała mnie za rękę i zaczęła iść w sobie tylko znanym kierunku. Szedłem spokojnie za nią, dopóki nie weszliśmy na skraj lasu.
-El, gdzie idziesz?
-Do domu.
-Jesteś pewna ze znasz drogę?
Pokiwała tylko głową na potwierdzenie i uśmiechnęła się lekko.
-To tutaj-wskazała ręką las, ale ja widziałem tylko drzewa.
-El, gdzie...
Dziewczyna pociągnęła mnie do jednego z drzew i wtedy zauważyłem że odróżniało się od reszty.
Nastka najpierw wsadziła do środka rękę, następnie jedną nogę. Ja niepewny tego co chce zrobić złapałem ją kurczowo obiema rękami, ona również mocniej mnie złapała. Myślałem ze zaraz do mnie wróci, ale ona pociągnęła mnie za sobą.
Z obrzydzeniem przedarłem się przez glutowatą błonę i poczułem przyjemne ciepło, któremu towarzyszył mniej przyjemny, oślepiający blask.
O matko, jak ja dawno nie spotkałem się z tak ostrym oświetleniem.
Do cholery, wyłączcie te lampy!!!
-Mike spokojnie, otwórz oczy-zaśmiała się El.
Wtedy zorientowałem się jak bardzo zaciskałem powieki. Nieśmiało je otworzyłem i doznałem szoku.
Teraz doskonale rozumiem wszystkie wampiry.
Chwilę mi zajęło, aby przyzwyczaić się do normalnego światła, ale dałem radę.
Z początku dziewczyna prowadziła mnie jak niewidomego którym, jak by nie patrzeć, byłem.
Kiedy już zacząłem normalnie widzieć, nie mogłem przestać patrzeć na El.
Była taka piękna.

____________________________________
OMG! Jak słodko cukierkowo.
Trzeba to zniszczyć...

Continue Reading

You'll Also Like

1.8M 66.4K 104
ON - Wielbiciel szybkich samochodów, głośnych imprez i niezobowiązujących związków. ONA - Wielka romantyczka z bardzo ciętym językiem. Osiemnastol...
43.6K 1.8K 11
Część II trylogii Mafia Vivian Scott po ucieczce z domu Demona, wyprowadza się do Europy razem z ciotką. Kobieta zaczęła szkolić dziewczynę, aby ta p...
52.5K 4.6K 37
Raiden Lacey, kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, cieszy się popularnością i szacunkiem wśród uczniów. Natomiast Colette, młodsza siostra jego na...
121K 4.3K 46
Życie w Brighton School, szkole dla bogatych i rozpuszczonych dzieciaków, dla których każdy dzień to pokaz mody i luksusowych przyjemności. Valentine...