27 stycznia, 7:39 pm
Do sali Louis'a wszedł lekarz. Harry przywiał się z nim, a mężczyzna w białym kitlu się do niego uśmiechnął.
— Mam dla pana dobre wieści.
Harry poderwał się z swojego miejsca i z radością spojrzał na lekarza.
— Jutro popołudniu będziemy starać się go wybudzać.
— Naprawdę?
— Tak. Stan zapalny zniknął, wyniki w normie. Sądzę też, że jego organizm już wypoczął i zregenerował się.
— To najlepsza wiadomość dzisiaj. Dziękuję.
— To tylko moja praca, mój obowiązek. Pan Louis będzie musiał być teraz pod szczególną uwagą. Wie o tym pan, panie Styles?
— Tak, oczywiście. Zaraz po zdjęciu szwów z ręki, wyjedziemy na wakacje. Louis odpocznie, zregeneruje siły i wtedy zaczniemy na nowo terapię.
Lekarz kiwnął głową i wyszedł z sali. Harry westchnął i spojrzał na wyświetlacz w telefonie. Musiał się powoli zbierać do wyjścia. Obiecał matce, że będzie wcześniej. Dziesięć minut wcześniej niż wczoraj, to nadal wcześniej, prawda? Nachylił się nad Louis'em i pocałował go w czoło.
— Do zobaczenia jutro, kochanie. Kocham cię.
YOU ARE READING
Lose yourself → larry ✔
FanfictionLudzie to złe istoty. Ranią nas, nienawidzą nas. My nienawidzi samych siebie. To pcha nas w otchłań, z której nie ma wyjścia. Trzeba być silnym, inaczej wpadamy w ręce śmierci. zaczęte: 15.04.2020 opublikowane: 01.07.2020 zakończone: 31.08.2020