pain 27

303 18 3
                                    


1 stycznia, 8:33 pm 

Ostatni rok Louis nie wspomina dobrze. No może ostatnie (prawie) dwa tygodnie. To chyba były najlepsze dni w jego życiu i to był czas, kiedy on postanowił powiedzieć Harry'emu. Nie był gotowy w stu procentach, ale chciał. Jeśli miał pozbyć się wszystkich negatywnych emocji on musiał to powiedzieć. Spojrzał na bruneta, kiedy grali w chińczyka. Wrócili do domu parę godzin temu i Louis od razu zaciągnął do pokoju. Siedział tak i myślał. 

Ha-harry? 

Styles podniósł głowę i spojrzał zaciekawiony na Louis'a. 

Ja... Ja chciałbym ci powiedzieć. 

— Nie musisz jak nie czujesz się gotowy, Lu. 

Nie, nie... Ja chcę. Nie mówiłem tego nikomu oprócz... Oprócz tamtej pani, do której zapisała mnie mama. 

— Dobrze. Wysłucham cię. Pamiętaj, że w każdym momencie możesz przestać i nie będzie ci tego wypominać. Ty musisz się czuć komfortowo, aby o tym mówić. 

— Mieszkałem kiedyś w Doncaster, kiedyś... W tamtym roku. Z mamą. Miałem jeszcze rodzeństwo i tatę, ale oni zginęli w wypadku, kiedy tata odbierał bliźniaczki od niani. I... Oni nie przeżyli tego wypadku. Wjechała w nich ciężarówka. Czuję się winny, bo ja miałem je odebrać po szkole, ale... Ale musiałem zostać a dodatkowych zajęciach. To była moja wina i... Nigdy sobie nie wybaczę. Dziewczynki miały niecałe dwa lata. Po tym wszystkim zaczęły się problemy. Mo-moja mama się załamała, ale... Ale znalazła sobie potem innego partnera. O-on... On mnie... 

Podał szybko inhalator chłopaki, bo powoli tracił powietrze. Louis spojrzał na niego z wdzięcznością w oczach. 

— Dotykał mnie. Ja tak bardzo tego nie chciałem. Ma-mama kiedyś go nakryła. Powiedziała, że nigdy więcej nie pozwoli mnie skrzywdzić. N-nie wychodziłem wtedy nigdzie. Uczyłem się w domu do skończenia liceum. Po-potem moja mama wylądowała w szpitalu i... I wykryto u niej białaczkę. Ona mówiła, że: Ludzie to złe istoty, ale trzeba być silnym, aby one cię nie zniszczyły. Uwierzyłem jej w to... Czułem się jak w klatce i kiedy moja mama zmarła... Ja nie wytrzymałem... Chciałem być z nią. Po tym przygarnęła mnie ciocia, ale nie chciałem żyć w zamknięciu i postąpiłem jak egoista, ale... Uciekłem. Ciocia ciągnęła mnie po jakiś innych lekarzach. O-oni dawali mi inne leki. Czułem się po nich źle i... Dalej nie mogłem. Chciałem żyć i... 

— Już dobrze, Louis. Teraz jesteś tutaj ze mną i nikt ci nie zrobi krzywdy. Nie pozwolę na to, rozumiesz? Nie pozwolę. 

Lose yourself → larry ✔Where stories live. Discover now