pain 4

381 19 1
                                    


21 grudnia, 8:49 am 

Obudził się o dziwo po raz pierwszy tak wypoczęty. To łóżko było po prostu wygodne. Wstał i pierwsze co zrobił to spojrzał na pokój. Szafa, biurko, krzesło, jakaś mała kanapa, telewizor, para drzwi i łóżko, na którym leżał. Dużo światła wpadało przez dwa dosyć duże okna. Miał też wyjście na taras, co go bardzo cieszyło. Lubił oglądać gwiazdy. Ubrał się w miarę przyzwoicie i długopisem, który dostał od Anne wypełnił dokumenty. Przypomniał sobie o książeczce, którą zawsze przy sobie nosił. Tam miał zapisane na co chorował, jakie leki brał, kiedy ostatnio był w szpitalu czy u lekarza. Wziął ją ze sobą, bo i tak sprawił dużo kłopotu przychodząc tutaj. Nie chciał być kłopotem. Wyszedł na korytarz i pognał prosto do gabinetu Anne. Zapukał i dostał w odpowiedzi krótkie "Proszę" i wszedł do środka. Anne siedziała na swoim krześle. Uśmiechnęła się do niego. 

— Super! Cieszę się, że tak szybko wypełniłeś te dokumenty. Niektórzy zwlekali z tym bardzo długo. Dobrze, że chociaż ty jesteś bardzo porządnym chłopakiem. Podasz mi je? 

Podał jej to wszystko razem z książeczką. Kobieta zmarszczyła brwi, ale przeglądnęła ją. Odetchnęła z ulgą, kiedy odnalazła wszystkie informacje, które potrzebowała. Wiedziała co z tym zrobić. 

— Nie chcę... Nie chcę zmuszać cię do rozmowy, kochanie. Wszystko przyjdzie z czasem, o ile dasz sobie pomóc, dobrze? Znam jednego lekarzy z najlepszych. Ta pani mogłaby ci pomóc. Porozmawiacie sobie, co ty na to? Ona jest w stanie zobaczyć, czy leki, które musisz brać ci pomagają. 


Lose yourself → larry ✔Where stories live. Discover now